Mogłoby się wydawać, że Wiedeń to kolejna stolica z muzeami, galeriami, zabytkami w których dzieci się wynudzą. Nic bardziej mylnego! Przygotowaliśmy dla Was listę miejsc dla dzieci w różnym wieku.
Podróżowanie z dzieckiem to wyższa szkoła jazdy. Zapomnij o zwiedzaniu przez cały dzień muzeów czy całodziennych trasach pieszych. Od teraz to ta najmniejsza istota dyktuje warunki i tylko od jej widzimisię zależy co zobaczysz ;)
A tak serio, to planowanie wyjazdów z dzieckiem wymaga sporej elastyczności i przestawienia się na inny tryb. Zwiedzamy wolniej, robimy częściej przerwy, odkrywamy przyjemności z prostych czynności (np. wypicie w spokoju kawy). Szukamy miejsc i atrakcji przyjaznych dzieciom tak, aby każdy coś z tego wyjazdu miał.
Wyzwaniem może być zaplanowanie tak, aby trafić akurat w to, co na danym etapie rozwoju dziecko będzie interesowało najbardziej. U maluchów każdy dzień jest inny – jednego dnia aniołek, drugiego diabełek, wystarczy trafić na skok rozwojowy i może okazać się, że nawet stawanie na rzęsach nie pomoże.
>> Majówka z dziećmi? Sprawdź nasze propozycje!
Planując wyjazd do Wiednia przeczytaliśmy kilka relacji z podróży z dziećmi do tej stolicy i posiłkowaliśmy się pomysłami na ciekawe atrakcje. Jednak dzieci są różne i coś co sprawdziło się u jednych, u drugich już niekoniecznie. Przygotowaliśmy dla Was listę miejsc, które według nas są ciekawe dla dzieci. Część z nich jest dla najmłodszych (przetestowane!), a część dla tych trochę starszych. Zapewniamy, że nikt w Wiedniu nie będzie się nudził, bo nawet dorośli będą zadowoleni z tych atrakcji :)
W tym tekście przeczytasz o:
Muzeum ZOOM
Muzeum dla dzieci ZOOM znajduje się w tzw. MQ (MuseumsQuartier), w bliskim sąsiedztwie Muzeum Historii Sztuki i Muzeum Historii Naturalnej.
Sama nazwa muzeum może być myląca bo jest to bardziej centrum edukacyjne czy poznawcze, podzielone na kilka sal, w których odbywają się zajęcia. Przychodzi się na konkretną godzinę, do konkretnego pomieszczenia. Nie jest to więc otwarty obszar gdzie można do woli chodzić pomiędzy salami. Nie martwcie się jednak, w ramach jednej grupy czeka na dzieci multum atrakcji. Nas interesowały zajęcia dla najmłodszych dzieci (od 8 m-cy), więc byliśmy w sali Ocean – a dokładniej byliśmy na Ocean – Toddler date.
Część wydzielona dla maluchów nie bez kozery nazywa się Ocean. Wchodząc do środka czujemy się początkowo jak na dnie oceanu, a później odkrywamy kolejne piętra i pomieszczenia: pokład statku, ląd z dżunglą, łódź podwodną.
Na wejściu, prowadzący robią krótki wstęp dla dzieci, chociaż prawda jest taka, że maluchy i tak mało rozumieją (mimo, że prowadzący mówią po niemiecku i angielsku), a następnie dzieci mogą odkrywać świat do woli i chodzić własnymi ścieżkami. Są tutaj różne formy, struktury, kształty, zakamarki, do których dzieci mogą wchodzić – wszystko jest bezpieczne i stymulujące rozwój umiejętności motorycznych :)
Dzieci mogą wejść do tunelu z luster, sterować statkiem, zjeżdżać na zjeżdżalniach, łowić rybki, wejść do łodzi podwodnej, naciskać tysiące przycisków, zapalać światełka, przeglądać obrazki… No my byliśmy zmęczeni po 15 minutach biegania za Oliwią :) Oliwia za to prze-szczęśliwa, pełna energii uciekała rodzicom gdzie się tylko dało.
W środku panuje fajna, międzynarodowa atmosfera. Nie byliśmy jedynymi obcokrajowcami, chociaż większość stanowiło stałe grono mam z Wiednia. Dzieci bez problemowo odnajdywały się i potrafiły porozumieć bez słów.
W innych pomieszczeniach odbywają się zajęcia dla starszych dzieci: zajęcia artystyczne oraz zajęcia multimedialne. Nie byliśmy, ale widzieliśmy przez szybę jak dzieci wesoło się brudzą piaskiem, farbami oraz jak wychodziły podekscytowane z sali filmowej, więc chyba fajne?
Informacje praktyczne: wejście na nasze zajęcia było płatne: dziecko – 4 EUR, jeden dorosły za darmo, a kolejny za 5 EUR (więc za naszą trójkę zapłaciliśmy 9 EUR). Warto zarezerwować miejsce online tutaj.
Muzeum Historii Naturalnej
Nasz numer 1 jeśli chodzi o Wiedeń dla dzieci. Do środka weszliśmy trochę przy okazji i nie byliśmy przekonani, czy będzie tu dla nas coś ciekawego. Zwiedzanie zaczyna się od parteru, z wystawami geologicznymi, przedstawiającymi historię ziemi, minerały, meteoryty, szczątki roślin kopalnych. Na piętrze znajdują się różne formy życia od tych najprostszych, jednokomórkowych, przez zwierzęta aż do człowieka.
My zaczęliśmy niemalże od końca, bo od najbardziej rozwiniętych zwierząt i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Oliwia nie mogła oderwać wzroku od małp, niedźwiedzi, gryzoni, koni, antylop… długo by wymieniać. Zainteresowana biegała od jednej witryny do drugiej pokazując paluszkami coraz to inne zwierzęta. Śmiechu przy tym było co niemiara. Nie spodziewaliśmy się, że takie miejsce aż tak przypadnie jej do gustu.
Mimo, że część ekspozycji sprawia wrażenie starych, to wśród nich pojawiają się nowoczesne atrakcje, jak na przykład animacja chodzących ludzi pierwotnych czy cyfrowe planetarium.
Znajdują się tutaj również wystawy czasowe. Podczas naszego pobytu była wystawa na temat psów i kotów – interaktywna, z wieloma grami i zabawami dla małych i dużych. Można było zobaczyć jak wysoko skaczą koty, czym się różnią poszczególne rasy, jak szybko się rozmnażają itp.
Informacje praktyczne: wejście jest płatne: osoba dorosła – 10 EUR, z kartą Vienna-Card – 8 EUR, dzieci do lat 19 wchodzą za darmo (!).
Park Prater
Park Prater jest doskonałym miejscem dla dzieci w każdym wieku. W lunaparku znajduje się mnóstwo atrakcji zarówno spokojniejszych dla najmłodszych (wolne karuzele, kolejki) jak również ekstremalnych dla tych spragnionych wrażeń (rollercoastery, wysokie karuzele).
Znajdziecie tutaj samochodziki którymi można jeździć samemu lub z rodzicem, strzelnice, dziesiątki automatów i konkursów z maskotkami do wygrania. Jeśli kogoś zupełnie nie interesują takie atrakcje, to na terenie lunaparku znajduje się Muzeum Figur Woskowych (Madame Tussauds) oraz Muzeum Czekolady. Park obfituje również w bary i restauracje, więc spokojnie można tutaj spędzić cały dzień.
Miejsce jest kolorowe, jaskrawe i bardzo głośne. Szczególnie najmniejszym może to przeszkadzać, więc lepszą opcją będzie przyjście za dnia, kiedy światła są wyłączone lub nie tak bardzo intensywne.
A jeśli nie interesują Was atrakcje lunaparku ani zadaszone muzea to zawsze można pójść na spacer do parku Prater – rozległy, zielony teren z wieloma placami zabaw, stawem a nawet kolejką wąskotorową.
Więcej o parku Prater pisaliśmy tutaj.
Pałac Schönbrunn
Tak, dobrze czytacie! Polecamy rodzinom z dziećmi pójść do pałacu i zwiedzać wnętrza. Nie martwcie się, nie będzie to zwykłe zwiedzanie, tylko wejście do części, gdzie znajduje się muzeum dla dzieci (Kindermuseum Schloss Schönbrunn) – skrzydło zachodnie pałacu. My widzieliśmy tylko jedną salę, bo jest to atrakcja dla starszych dzieci, ale nie dało się nie zauważyć jak wiele radości i zabawy miały maluchy w środku.
Dla dzieci dostępne jest 12 sal i mnóstwo, mnóstwo akcesoriów i rekwizytów. Zamiast historii kładziony jest nacisk na życie dzieci w pałacu, czyli coś co jest im bliższe i ciekawsze. Odwiedzający mogą zobaczyć jakimi zabawkami się bawiły, jak dbały o higienę, jakich manier od nich oczekiwano… A wiecie co jest najlepsze? Że można przymierzyć stroje, w tym piękne, arystokratyczne suknie, w których dziewczynki mogą się poczuć jak prawdziwe księżniczki. Wrócimy jak Oliwia podrośnie ;)
Na terenie parku Schönbrunn znajduje się również ogród zoologiczny (o tym poniżej) oraz labirynt, w którym można się zagubić pod nadzorem rodziców :)
Przeczytaj więcej o Pałacu Schönbrunn i Zoo w Wiedniu.
Informacje praktyczne: wejście do muzeum jest płatne: osoba dorosła – 8,80 EUR, z kartą Vienna-Card – 6,70 EUR, dzieci i studenci płacą 6,70 EUR. Również za wejście do labiryntu trzeba zapłacić: dorośli – 5,50 EUR, z kartą Vienna-Card – 4,20, dzieci/studenci – 3,20/4,20 EUR.
Wiedeński ogród zoologiczny
Mimo, że w ramach parku Schönbrunn, to należy potraktować go jako osobną atrakcję dla dzieci (również dodatkowo płatną). Do zoo zdecydowaliśmy się pójść z jednego powodu – pandy, na które Oliwia ostatnio “choruje” :)
Zoo w Wiedniu jest najstarszym, działającym ogrodem zoologicznym na świecie i znajduje się tutaj ponad 700 gatunków zwierząt. Nie dość, że najstarszy to jeszcze uchodzi za jeden z najnowocześniejszych i najlepszych ogrodów zoologicznych, chociaż my i tak mieliśmy wrażenie, że zwierzęta mają za małe wybiegi (fakt, najchętniej oglądalibyśmy je w środowisku naturalnym, ale na to nie ma szans).
Największe zainteresowanie wzbudzają wspomniane pandy wielkie. Wokół wybiegu jest kilka tabliczek z ciekawostkami na temat pand, a w pawilonie mnóstwo dodatkowych informacji. Ku naszemu zdziwieniu Oliwia bardziej interesowała się pandami na zdjęciach niż w realu, ale cóż zrobić ;) Oprócz pand, dzieci mogą oglądać orangutany, słonie, lwy, flamingi, żyrafy, koale, niedźwiedzia polarnego, pingwiny, wejść do pawilonu z lasem tropikalnym czy przejść się ścieżką obcowania z naturą. Dodatkowo, można trafić na karmienie zwierząt, co również przyciąga tłumy.
W centrum pierwszej, najstarszej części znajduje się pawilon z restauracją, a wybiegi rozchodzą się promieniście. Na terenie znajduje się kilka restauracji, sklepów oraz budek z jedzeniem. Mimo, że byliśmy w środku tygodnia, to kolejki po jedzenie były dosyć długie.
Na terenie, spodobał nam się również plac zabaw stylizowany na Park Güella w Barcelonie.
Informacje praktyczne: wejście do zoo jest płatne: osoba dorosła – 18,50 EUR, , dzieci powyżej 6 lat – 9 EUR.
Dom Muzyki (Haus der Musik)
Miejsce, które spodoba się głównie starszym dzieciom – nie weszliśmy do środka, bo w informacji powiedziano nam, że dzieci mniej więcej od 5 roku życia mają tutaj najwięcej zabawy, a półtoraroczniak jest jeszcze za mały. Nic na siłę.
Dowiedzieliśmy się za to na czym polega muzeum. W ciekawy, interaktywny sposób pokazuje jak tworzą się dźwięki i muzyka. Można pobawić się w dyrygenta, pograć na gigantycznych instrumentach, skomponować melodię. Znajduje się tutaj muzeum Filharmonii Wiedeńskiej i wiele informacji o słynnych kompozytorach.
Informacje praktyczne: ceny biletów: osoba dorosła – 13 EUR, dzieci powyżej 3 lat – 6 EUR, dzieci powyżej 12 lat – 6 EUR.
Motylarnia
Na koniec jeszcze jedna atrakcja, również dla ciut starszych dzieci niż Oliwia (chociaż czytaliśmy, że dwulatki już mają frajdę z wizyty w Motylarni).
Dom Motyli (Schmetterlinghaus), to miejsce, gdzie motyle latają na wyciągnięcie ręki. Jest to ciekawie zaaranżowana palmiarnia przypominająca las tropikalny z wodospadami i mostami. Chodząc ścieżkami można z bliska obserwować około 400 motyli jak również dowiedzieć się co nieco o tych stworzeniach.
Informacje praktyczne: ceny biletów: osoba dorosła – 6,5 EUR, dzieci powyżej 3 lat – od 3,5 do 5 EUR.
Podsumowanie
Sami byliśmy zaskoczeni jak wiele ciekawych miejsc dla dzieci okryliśmy w Wiedniu. Kiedyś nie zwracaliśmy na nie uwagi, a teraz pierwsze co to szukamy miejsc dla najmłodszych. Takie uroki podróżowania z dzieckiem :) A co najfajniejsze, to w wielu tych miejscach również rodzice mają dużo zabawy i się nie nudzą, jedynie mogą być wykończeni na koniec dnia, ale czego się nie robi dla dzieci ;)
Zobacz również nasz wpis: atrakcje Wiednia na jeden weekend!