Czy warto jechać do Chin? Egzotyczne, dalekie podróże z roku na rok stają się coraz bardziej popularne. Znudzeni czystymi, hotelowymi plażami w Grecji i Hiszpanii, Polacy szukają czegoś więcej.
Abyście lepiej zrozumieli, z czym wiąże się podróż do Chin, postaramy się dziś przybliżyć Wam ten kraj z nieco innej strony. Z takiej, która nie jest opisana w żadnych przewodnikach :)
Dlaczego Chiny nie są dla każdego?
Przede wszystkim należy pamiętać, że jest to kraj całkowicie odmienny od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w Europie, a ludzie różnią się nie tylko kolorem skóry. Jest tam tłoczno, głośno a czasami… nawet śmierdząco!
Ludzie są hałaśliwi, krzyczą do innych nawet jak stoją obok, rzucają śmieci na ziemię, pchają się i ciągle na siebie wpadają. Jazda z wózkiem to jest istny slalom, bo nie ma co liczyć, że ktoś się przesunie czy udostępni kawałek chodnika, tak samo jak nie liczcie na to, że ktoś zrobi miejsce dla wózka w windzie czy w metrze.
Na pewno zaskoczy was również chiński savoir vivre. Chińczykom nie jest obce siorbanie przy jedzeniu, bekanie, puszczanie bąków, dłubanie w nosie a nawet załatwianie swoich potrzeb na ulicy (chociaż w Pekinie skutecznie to zwalczono, ale dla dzieci nadal jest przyzwolenie).
To kraj, w którym często spotkacie karalucha na podłodze, a obsługa hotelu nie zawsze porozumiewa się po angielsku. Jeśli więc nie jesteście przygotowani na całkowitą odmienność, pokonanie uprzedzeń i złamanie wszelkich europejskich standardów, podróż do Chin może okazać się nie najlepszym pomysłem.
Jak liczyć po Chińsku?
Każdy, kto chce odwiedzić Chiny, powinien nauczyć się liczyć od 1 do 10 po chińsku (koniecznie z uwzględnieniem pokazywania cyfr na palcach, co jest zupełnie różne od tego w Polsce!) oraz poćwiczyć targowanie na straganie. Chińczycy doskonale zdają sobie sprawę, że europejscy turyści chętnie odwiedzają ich kraj, ale totalnie nie znają ich języka. Musicie więc być przygotowani, że za obiad zapłacicie więcej lub, że pamiątki na straganie będą droższe niż przypuszczaliście. Nie bójcie się targować i pokażcie miejscowym, że wiecie, ile powinniście zapłacić. Odradzamy jednak awantury i kłótnie, ponieważ z nich nigdy nie wyjdziecie wygrani.
Jak liczyć po Chińsku? Zobacz poniżej:
Kolebka naszej ówczesnej kultury
Mimo wielu odmienności i „dziwactw” nie można zapominać o tym, że Państwo Środka to tak naprawdę kolebka naszej ówczesnej kultury. Pewnie nie zapomnieliście czego uczyliście się na historii w podstawówce? To właśnie tu powstały przedmioty, których używamy do dziś, takie jak ceramika, papier, druk lub jedwab… Większość z nich sobie przywłaszczyliśmy i nie doceniamy wkładu Chin w rozwój naszego kontynentu.
Jednym z największych odkrywców Chin był Marco Polo, który przemierzając Jedwabny Szlak, jako jeden z pierwszych dotarł do Państwa Środka. To on pokazał Europejczykom to, co w Chinach od wielu lat było standardem. Gdyby nie jego wyprawa, być może do dziś nie znalibyśmy nawet gry w karty! Jako jeden z największych miłośników gier karcianych w historii, Marco Polo nie tylko przywiózł karty do Europy, lecz także uczynił je jedną z najpopularniejszych gier na Starym Kontynencie.
Najprawdopodobniej żaden przewodnik Wam nie powie, że Chiny to kraj, w którym oprócz historii, tradycji i kultury odkrywacie również samych siebie i Waszą otwartość na inne kultury i zwyczaje. Zaskoczy Was tu nie tylko brud i nieład, lecz także zapierające dech w piersiach zabytki i przyroda, jakiej nie znajdziecie w Polsce, tradycyjna architektura, tęczowe góry Danxia oraz menu obrazkowe w restauracjach.
To kraj piękny i brzydki w tym samym momencie i czasami ciężko jest stwierdzić, co przeważa.
Podsumowując
Jak doskonale wiecie, my uwielbiamy przeżyć wszystko na własnej skórze. Chcemy się porządnie wyspać i zjeść obiad w dobrej knajpie, ale jednocześnie nie zależy nam, aby podziwiać wyłącznie krajobrazy rodem z przewodników turystycznych.
Poznanie lokalnej kultury, ludzi oraz zobaczenie czegoś ciekawego to dla nas priorytety, dlatego tez jadaliśmy zarówno w lepszych restauracjach jak i w tych, które są pomijane w przewodnikach oraz tych, które wyglądają jak mordownie, ale tłoczą się przy nich Chińczycy. Rozmawialiśmy z ludźmi (jak się już udało kogoś znaleźć, kto mówił dobrze po angielsku) i poznawaliśmy ich sposób życia, jak spędzają wolny czas, oraz gdzie polecają pojechać.
Spokojnie możemy polecić Wam podróż do Chin jako jedną z najciekawszych podróży życia. Otwórzcie swoje umysły, zostawcie uprzedzenia w Polsce i cieszcie się odmiennością, która spotka Was już na lotnisku :)