Książki i ebooki podróżnicze

Chiny

Pekin – gdzie iść na zakupy i jak się targować?

Pamiątki w zoo w Pekinie, Chiny


Komentarze

Komentarze: (2)
  1. Monika pisze:

    Bardzo ciekawa byłam tego postu po przeczytaniu samego tytułu :) Chiny zadziwiały nas na każdym kroku a wraz z przemieszczaniem się pomiędzy poszczególnymi regionami odkrywaliśmy jak bardzo różnią się one od siebie i jak zróżnicowany jest to kraj, pod wieloma względami. W Pekinie nie byliśmy i tym chętniej przeczytałam o Waszych doświadczeniach. Pierwsza odnotowana różnica to sklepy z pamiątkami zakupowanie ich przez lokalsów. Mamy zupełnie inne doświadczenie – podczas naszej podróży, wszystkie odwiedzone przez nas miejsca zawsze prowadziły przez stragany z pamiątkami. Zawsze. Najczęściej na koniec, tuz przed wyjściem z ‘atrakcji’. Sprzedaż pamiątek odbywała się również na statku wycieczkowym, mimo iż po jego zacumowaniu wyjście prowadziło przez kilometrowej długości stragan. Chińczycy bardzo ochoczo kupowali owe pamiątki, a mi najbardziej zapadły w pamięć (być może popularne w tamtym okresie) – kosmetyczki. Do dzisiaj kiedy widzę kosmetyczkę w sklepie z pamiątkami kojarzę ją z Chinami (o, tydzień temu widziałam takie na wystawie przy starówce warszawskiej – sklep z pamiątkami z Polski :) pewnie made in China :) ) – co by nie mówić, są to same pozytywne wspomnienia. Kolejna kwestia to zakupy “ali express w realu”. My postanowiliśmy zrobić sobie postój w Shenzhen by zaopatrzyć się w elektronikę. Zacznę od podsumowania tych zakupów – dużo łatwiej robi się je w internecie :) Specjalizacja, i to bardzo wąska. Bo jak znaleźliśmy się w pawilonie z power bankami, to były same power banki, a nie inne komponenty komputerowe jak mieliśmy nadzieję. Spędziliśmy cały dzień i wieczór jeżdżąc po mieście w poszukiwaniu odpowiednich pawilonów, by ostatecznie nic nie kupić (a zaplanowaliśmy zakupy nie tylko dla siebie, przyjechaliśmy z całą listą :) ) Bo przecież zapytanie kogoś po angielsku gdzie kupić to czego szukamy, nic nie dawało – poza uroczymi uśmiechami byliśmy odsyłani gdziekolwiek gdzie był sklep, nie ważne czy z lakierami do włosów czy elektroniką. A naiwnie stwierdziliśmy, że przecież znajdziemy bez problemu odpowiednie miejsce – nie spodziewaliśmy się, że pawilony handlowe rozsiane są po całym mieście, są gigantyczne i z tak bardzo zawężoną specjalizacją. Doświadczenie jak żadne inne. Do Chin na zakupy już raczej nie pojedziemy, zrobimy je na ali expresss. Ale do Chin generalnie – pojedziemy bardzo chętnie :)

    1. Raptem w jednym miejscu zwróciły naszą uwagę stragany, ale w sumie i tak więcej było tam jedzenia niż pamiątek ;) Nawet pod Zakazanym miastem nie kojarzymy zbyt wielu pamiątek ;)
      Bardzo fajną mieliście przygodę w Shenzhen xD My też uważamy, że lepiej kupować spokojnie na Ali.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *