Zakazane Miasto (Gù Gōng) jest największą atrakcją turystyczną w samym Pekinie. To właśnie tutaj, prędzej czy później zawita każda wycieczka. I nic dziwnego, bo jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju, zabytek najwyższej klasy oraz ewenement na skalę światową. Jesteście ciekawi dlaczego Zakazane?
Jeśli czytacie naszą relację, wiecie, że trochę na przekór, ale nie skierowaliśmy swoich pierwszych kroków w Pekinie ani w kierunki Wielkiego Muru ani w kierunku Zakazanego Miasta. Te dwie perełki zostawiliśmy sobie na później, jako przysłowiową wisienkę na torcie.
Dlaczego tak? Obawialiśmy się, że po zobaczeniu Zakazanego Miasta nic już nie zrobi na nas większego wrażenia. Czytaliśmy sporo relacji, rozmawialiśmy z osobami, które były w Chinach niedawno jak i kilkanaście lat temu i wszyscy zgodnie powtarzali, że gdyby mieli wybrać jedno miejsce w Pekinie, to poszliby właśnie do Zakazanego Miasta.
Czy po takiej reklamie mogliśmy tam się nie udać? :) Nie mieliśmy wątpliwości, że ten największy na świecie kompleks pałacowy koniecznie musimy zobaczyć. Choć może właśnie nie w pierwszej kolejności ;-)
W tym tekście przeczytasz o:
Wejście do Zakazanego Miasta
Tradycyjnie, nie udało się nam wyjść z hotelu z samego rana, powiedziałabym nawet że byliśmy na miejscu bardziej przed południem niż rano, ale może dobrze się stało. Podobno rano są duże kolejki do wejścia. I nie chodzi tylko o kolejki do kasy.
Otóż, jedyne wejście do Zakazanego Miasta jest od strony Placu Tian’anmen (o samym Placu będzie innym razem), gdzie trzeba liczyć się z dodatkową kontrolą bagażu i to tutaj spędziliśmy właśnie najwięcej czasu. Nam poszło sprawnie, ale niektórych bardzo dokładnie prześwietlali.
Dopiero po przejściu kontroli można udać się w kierunku kas a następnie do wejścia, gdzie również strażnicy mogą Was przejrzeć. Organizacyjnie jest całkiem w porządku – wszystko jest bardzo dobrze oznaczone, są tuneliki do kas itd. Kiedy my byliśmy przy kasach, były one puste, ale jest ich tyle, że mogę sobie wyobrazić, że nawet w godzinach szczytu ogarniają dobrze temat.
Z ciekawostek, można tutaj dostać audioguide po polsku.
WAŻNE: aby zakupić bilet potrzebujecie paszportu! Istotne jest również to, że obowiązuje limit odwiedzających 80 000 w ciągu dnia (widocznie jest to w Chinach osiągalne :) ).
Zakazane Miasto – zwiedzanie
W końcu rozpoczęliśmy tournee po Zakazanym Mieście, chociaż teraz już wiemy, że powinno trwać kilka dni, a nie godzin! Ten kompleks jest naprawdę olbrzymi i nie sposób go całego zobaczyć w jeden dzień z należytą starannością! Historia, opisy oraz krążące wokół tego miejsca legendy są szalenie ciekawe i wciągające, nawet dla kogoś kto nie interesuje się historią czy architekturą.
Na terenie Zakazanego Miasta znajduje się 800 budynków (!) i 9 000 pomieszczeń (!!), które są pod ciągłą renowacją. W przypadku tak dużego obszaru ciężko byłoby o wszystko zadbać jednocześnie, więc nie dziwi nas, że co jakiś czas można trafić na rusztowania i materiały budowlane.
W gruncie rzeczy, ponad połowa kompleksu jest zamknięta dla zwiedzających, ale nawet to co jest dostępne znajduje się na dużym obszarze i jest wzbogacone o wystawy, które sprawiają, że niemalże każdy znajdzie coś dla siebie.
No właśnie, jak przystało na Pekin i topową atrakcję turystyczną miejsce to jest bardzo zatłoczone, chociaż nie przeszkadza to specjalnie bo duża, dostępna przestrzeń powoduje, ze ludzie rozchodzą się, a my mogliśmy spokojnie nawet przejechać wózkiem (chociaż o panoramie bez ludzi można zapomnieć ;-)).
Całe Zakazane Miasto otoczone jest 52 metrową fosą i dodatkowo 10 metrowym murem z wieżami, a odległość pomiędzy południową a północną bramą to prawie 1 kilometr!
Jak już wspomnieliśmy, weszliśmy od strony Placu Tian’anmen i jest to jedyne wejście do Zakazanego Miasta, ale za to wyjść jest już więcej: szczególnie polecamy to od północy, dokąd zresztą kieruje się większość zwiedzających.
Zanim jednak wejdziemy na teren Zakazanego Miasta mijamy kolejny symbol Pekinu – Bramę Niebiańskiego Spokoju, z której spokojnie spogląda na nas Mao. Dopiero po przejściu przez nią powoli kierujemy się do właściwego Zakazanego Miasta…
Pierwsza, zarazem najbardziej imponująca i wściekle czerwona brama na terenie miasta to Brama Południkowa (Wumen). Przekraczając ją zobaczyliśmy duży dziedziniec z pięcioma marmurowymi, małymi mostami ponad potokiem (Złoty Potok), a na przeciwległym końcu okazałą Bramę Najwyższej Harmonii.
Dalej znajduje się kolejny wielki plac, na którym może się zmieścić 100 000 ludzi!!! Nie macie już zawrotu głowy od tych liczb? :) Na podwyższeniu, z trzema tarasami, znajdują się tutaj słynne trzy pawilony, kolejno: Pawilon Najwyższej Harmonii (Taihedian), Pawilon Umiarkowanej Harmonii (Zhonghedian) oraz Pawilon Trwałej Harmonii (Baohedian).
Pierwszy pawilon jest najważniejszym i największym budynkiem w ramach Zakazanego Miasta. To tutaj cesarz robił “imprezę” z okazji urodzin, koronowano kolejne głowy czy odznaczano najważniejszych wojskowych. Tutaj też znajduje się pięknie zdobiony Smoczy Tron.
Drugi Pawilon był budynkiem pośrednim, w którym cesarz pudrował nosek ;) i ćwiczył przemówienie. W trzecim pawilonie odbywały się bankiety, a w późniejszych czasach egzaminy państwowe. Tutaj na szczególną uwagę zasługuje olbrzymi marmurowy blok ze smokami, tuż za pawilonem, który waży 250 ton i był transportowany na oblodzonych drogach.
Przechodząc przez wysokie progi budynków i patrząc z góry na cały dziedziniec możemy poczuć się jak jedni z 24 cesarzy, którzy tu urzędowali.
Mało Wam? Idąc dalej na północ czeka na nas jeszcze kilka centralnych pawilonów, do których przechodzi się przez Bramę Niebiańskiej Czystości. Znajdują się tutaj pawilony, w których m.in mieszkał cesarz, jego konkubiny i gdzie przyjmował gości. Są to Pałac Niebiańskiej Czystości (Qiangqinggong), Pałac Ziemskiego Spokoju (Kunninggong) oraz Pawilon Jedności (Jiaotaidian).
Kierując się dalej w kierunku Parku Jingshan trafiliśmy do Ogrodów Cesarskich, w których można zobaczyć nawet słonie (z brązu co prawda, ale są)! Ten duży obszar (7000 metrów kwadratowych) jest miejscem gdzie poza roślinnością znajdują się skalniaki, ścieżki oraz mniejsze pawilony.
Poza głównym szlakiem
Co poza głównym szlakiem przez Zakazane Miasto jest warte zobaczenia?
Mniej więcej na wysokości Trzeciego Pawilonu Harmonii, w części wschodniej, na terenie tzw Mini Zakazanego Miasta (Pałac Pokoju i Długowieczności) znajduje się “panorama” z dziewięcioma smokami. Wstęp tutaj jest dodatkowo płatny i odradzalibyśmy Wam wejście tutaj, gdyby nie fakt, że w cenie możecie zobaczyć również skarbiec. Tak więc jednak warto tu zajrzeć :)
Znajdziecie tutaj wiele innych galerii czy mini-muzeów, do których wstęp może być dodatkowo płatny np. Galerię Porcelany, Galerię Kaligrafii i Malarstwa.
Spacerując po Zakazanym Mieście warto zwrócić również uwagę na różne detale, np. duże wazy, które znajdują się na placach – obecnie są puste, ale w czasach świetności znajdowała się w nich woda na wypadek pożaru. Na terenie Zakazanego Miasta jest ich 308.
Ważniejsze budynki są strzeżone przez lwy z brązu lub kamienia, przy czym męski osobnik trzyma łapę na globie, co ma symbolizować władzę cesarza nad światem, a lwica pilnuje małych.
Na tarasie wokół Pawilonu Harmonii znajdują się głowy smoków, które są częścią systemu drenażowego (chcielibyśmy zobaczyć je kiedy obficie pada deszcz, ale nie żałujemy, że mieliśmy ładną pogodę ;-)).
Tutaj również dowiedzieliśmy się co symbolizują stwory na dachach, które widzieliśmy już wcześniej (m.in. w Świątynii Lamy): chronią one cesarskiego smoka, który znajduje się na końcu kolejki. Im więcej stworzeń, tym ważniejszy budynek, przy czym nie może ich być więcej niż dziewięć.
Dlaczego zakazane?
No właśnie. Nie dość, że miasto w mieście, to jeszcze zakazane. Najpierw jednak kilka ciekawostek, które według nas zasługują na wspomnienie za nim przejdziemy do meritum.
Początki Zakazanego Miasta datuje się na XV wiek, kiedy to powstał podstawowy układ miasta. Większość budynków, które można oglądać powstały po XVIII wieku. Tak olbrzymi obszar wymagał pracy wielu rąk, zarówno robotników jak i artystów, a według szacunków łącznie pracowało tutaj prawie milion osób.
Było to miejsce, gdzie urzędował Cesarz i to on decydował kto może przebywać na terytorium jego włości a kto nie. Wejście bez zaproszenia do Zakazanego Miasta było zabronione, a jeśli komuś nawet się udało wejść to groziła mu kara śmierci.
Zakazane zagubienie
Co jeszcze jest ciekawego w Zakazanym Mieście? Sam fakt, że w tym mieście można się z(a)gubić (i to nawet, naszym zdaniem, bardziej niż w Lizbońskiej Alfamie). Na terenie kompleksu jest wiele uliczek, skwerów, dziedzińców, którymi warto się po prostu przejść, odkrywać nowe miejsca, zaglądać tam gdzie nie zaglądają inni.
Będąc w środku kilka godzin zobaczyliśmy tylko małą, najważniejszą część kompleksu. Spacerowaliśmy również mniejszymi uliczkami w części zachodniej, odkrywaliśmy mniej lub bardziej zadbane dziedzińce, ale czujemy nadal niedosyt.
Dla strudzonych wędrowców na terenie Zakazanego Miasta znajdują się również ławeczki i krzesełka, gdzie można sobie chwile odpocząć i obserwować przewalające się tłumy odwiedzających. My potrzebowaliśmy nawet kilku przerw ;)
Jeśli opuszczając Zakazane Miasto będziecie mieć nadal siłę i parę aby iść dalej, to warto, niejako z rozpędu, wejść przez bramy po drugiej strony ulicy, prosto do Pawilonu Wiecznej Wiosny który króluje w Parku Jingshan.
Czy warto odwiedzić Zakazane Miasto?
Zakazanego Miasta chyba nie trzeba nikomu przedstawiać i reklamować. Byliśmy, zobaczyliśmy, polecamy!
Nie było dzikich tłumów, przez które nie mogliśmy się przebić, jak nas niektórzy straszyli. Może to kwestia sezonu, a może najwięcej osób rozpoczęło zwiedzanie Miasta wczesnym rankiem. A może my się po prostu przyzwyczailiśmy już do tego, że w Pekinie jest wszędzie tłoczno? ;)
Przekonajcie się oglądając naszą galerię:
Galeria zdjęć: Zakazane Miasto
Zobacz pozostałe zdjęcia z Zakazanego Miasta.