Wymarzone wakacje na Dominikanie… wbrew pozorom nie są takie nieosiągalne. Piękna pogoda, rajska plaża, mnóstwo atrakcji… O pogodę bać się nie trzeba. O ból głowy może przyprawić nas natomiast morze (karaibskie ;-)) atrakcji…
Co najlepiej wybrać? Gdzie pojechać i co zobaczyć? Poniżej kilka naszych wskazówek na ten temat.
Jak pisaliśmy już we wcześniejszym poście, na Dominikanie, a dokładniej w Punta Cana spędziliśmy dwa tygodnie. Ponieważ była to nasza późna podróż poślubna traktowaliśmy to tylko i wyłącznie jako odpoczynek, bez całodziennego zwiedzania i korzystania z wszelkich możliwych atrakcji. Niemniej “coś tam” zobaczyliśmy :)
W tym tekście przeczytasz o:
Co warto zobaczyć na Dominikanie?
Dominikana to przede wszystkim piękne, rajskie plaże z delikatnym, drobniutkim, niemalże białym piaskiem. Błękitne, czyste i o idealnej temperaturze Morze Karaibskie z falami, które mogą się spodobać surferom. Zatopione statki niczym wprost z Piratów z Karaibów… Idealna pogoda, wilgotność powietrza, a czasami orzeźwiające, krótkie opady. Można poczuć się dosłownie jak w raju…
Mi osobiście wystarczy powyższy opis aby rzucić wszystko i lecieć na Dominikanę. Dorzucić do tego all inclusive i mogę się nie ruszać z miejsca przez dwa tygodnie. Może nie do końca do mnie to pasuje, ale tak działa Dominikana :) Trochę rozleniwia, trochę relaksuje, czas leci wolniej i można wreszcie oddać się przyjemnościom.
Muszę koniecznie dodać, że all inclusive na Dominikanie różni się totalnie od tego jakie mogliście poznać na europejskim lub afrykańskim kontynencie (może nawet z naciskiem na te egipskie, greckie czy tunezyjskie). “All” oznacza tam faktycznie “ALL”… syte śniadania, obiady, kolacje, napoje, lody, ciasta, jedzenie robione na życzenie, restauracje tematyczne, bary na plaży, restauracje na plaży… Taki wybór i rotacja jedzenia, że przez 14 dni nic Ci się nie znudzi. I nawet jeśli nie lubicie jadać w tzw bufetach, to znajdziecie tutaj kilka (!) restauracji a la carte, gdzie główne dania są przygotowane zgodnie z zamówieniem, świeże i podawane do stolika.
Oczywiście alkohole również są wliczone – i nie jest to rozcieńczone piwo i wino z nalewaka, ale naprawdę duży wybór oryginalnych alkoholi z karaibskim rumem na czele! Co ciekawe, jedzenie jest serwowane niemalże 24h na dobę, więc nawet jeśli w środku nocy najdzie Was ochota na ociekającego tłuszczem burgera jest duża szansa, że go dostaniecie :)
Ale ok… pojechaliśmy na drugi koniec świata więc warto było by coś zobaczyć. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy spędzili dwa tygodnie w hotelu.
Atrakcje na Dominikanie
Stolica Dominikany – Santo Domingo. Santo Domingo jest jednym z najstarszych miast po odkryciu Ameryki. Założył je podobno sam brat Krzysztofa Kolumba. Do zwiedzanie nie ma tam zbyt wiele. Główną atrakcją jest stara dzielnica kolonialna, która jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Poza tym domki i ulice typowe dla Wysp Karaibskich. Wiele osób decyduje się na całodniowe wycieczki do stolicy, jeśli więc chcecie poczuć taki “wielkomiejski” klimat, to może jest to dla Was dobra opcja.
Wysepka Saona (Saona Island). Saona znajduje się na południe od Dominikany, na morzu Karaibskim, na terenie parku krajobrazowego East National Park. Jej plaże i mielizny (gdzie możemy zobaczyć rozgwiazdy) są esencją całej Dominikany. Można by pomyśleć, po co jechać/płynąć na jakąś wyspę, skoro wszystkie plaże (szczególnie w Punta Cana) są piękne? Te są najpiękniejsze! :) Plus dodatkowo można przepłynąć się katamaranami i innymi łódkami ;)
Nurkowanie. Dominikana to przejrzyste wody i wiele okazji do oglądania podwodnego świata. Być może nie są to najpiękniejsze rafy koralowe na świecie, ale warto zanurzyć się na chwilę i popatrzeć na piękno świata podwodnego. Ceny są całkiem przystępne.
Atrakcje wodne. Mam tutaj na myśli kajaki, banany, narty wodne, rowery wodne, łódki, pływanie z rurką i wiele innych. Praktycznie każdy hotel oferuje takie rozrywki za darmo dla swoich gości. Jednak jeśli nie jesteście takimi szczęśliwcami, na plaży można wynająć sprzęt za grosze.
“Wieczorki taneczne“. Każdy hotel ma przygotowany dla swoich gości wieczorny show. W naszym hotelu codziennie wieczorem (podczas naszego dwutygodniowego pobytu!) miał miejsce inny show.
Inne atrakcje
W każdym hotelu jest kilka “biur podróży” oferujących miejscowe rozrywki. Od wycieczki w różne rejony wyspy, przez “polowanie” na wieloryby, po przelot helikopterami nad wyspą czy przejazd jeepami po “dzikich” terenach. Od ilości atrakcji może głowa zaboleć. Wszystkie są oczywiście robione pod turystów.
Dwie porady:
- Targujcie się! Z wycieczkami może jest trudniej, zawsze jednak uda się coś ugrać. Ale jeśli mówimy o zakupach u miejscowych (na plaży, straganach, gdziekolwiek) spokojnie można zejść o 50% albo i więcej. Jeśli nie ten to następny :) Ale o tym trochę niżej…
- Sprawdźcie inną ofertę. Takich “biur podróży” w Waszej okolicy może być kilka. Jeśli nie ma, spróbujcie następnego dnia – może będzie inny sprzedawca. Oferty potrafią się bardzo różnić. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
A tego nie próbujcie robić podczas wyjazdu na Dominikanę:
Pływanie z delfinami. Na Dominikanie roi się od firm, które oferują pływanie z delfinami. Pewnie w małym stopniu przyczyniliśmy się niestety do zwiększenia popularności tych atrakcji, ale teraz przestrzegamy – odpuście sobie!
Pogoda na Dominikanie
Klimat na Dominikanie jest moim zdaniem po prostu fantastyczny! Na Dominikanie wysokie temperatury występują cały rok. Pisząc wysokie na myśli mam około 30 st Celsjusza. Również ilość godzin słonecznych przez cały rok jest taka sama, bo w końcu kraj ten jest zaliczany do klimatu równikowego.
Sama pora deszczowa nie jest równomiernie rozłożona. Generalnie w okolicach Punta Cana pora opadów występuje w okolicach maja oraz od lipca do września. Jak pisałem jednak we wcześniejszym wpisie o Dominikanie, my byliśmy tam pod koniec “pory deszczowej” i nie doświadczyliśmy zbyt dużej ilości deszczu :)
Ogromnym plusem Dominikany jest wysoka wilgotność powietrza, która utrzymuje się cały czas. W normalnych warunkach być może nie jest to najlepszy możliwy poziom wilgotności, jednak podczas naszego pobytu na Dominikanie czuliśmy się wręcz idealnie.
Uważać trzeba na huragany! Dominikana leży w rejonach gdzie często występują huragany (te same, które nawiedzają USA). Jak zapewne wiecie, najczęściej występują późnym latem i wczesną jesienią. My na szczęście żadnego takiego pana nie spotkaliśmy.
Ludzie na Dominikanie i… targowanie się :)
Ludzie na Dominikanie są bardzo przyjaźnie nastawienie. Obsługa hotelowa jest bardzo miła, pomocna, nie wymusza napiwków (choć są mile widziane), mówi w wielu językach. W końcu na Dominikanie można spotkać turystów z całego świata. Nawet poza kompleksem hotelowym można było czuć się bezpiecznie, chociaż nie zwiedzaliśmy całego kraju na własną rękę. W końcu Dominikana to kraj turystyczny, muszą dbać o swoje dobre imię i ciężko wyobrazić sobie, co by było, gdyby coś się stało turystom.
Oczywiście bardzo nachalni są wszelkiego typu sprzedawcy i naciągacze. Nie jest to niebezpieczne, ale osobiście nie lubię gdy ktoś mnie zmusza do zakupy, gdy ja tylko obok przechodzę. Na szczęście na hotelowych plażach nie ma tego problemu. Jednak gdy wystawicie nogę poza teren hotelu praktycznie od razu ktoś coś Wam zaproponuje ;)
O negocjacjach i targowaniu się pisałem już troszkę wyżej. Nie jesteśmy z Kamilą najlepsi w targowaniu się, więc skoro na Dominikanie udało nam się kupować z ponad 50% rabatem od tubylców, to znaczy że się da ;) Najwięcej można było ugrać na straganach umieszczonych tuż na plaży (z Bavaro trzeba kierować się plażą na wschód). Swoją drogą te stragany wyglądały na swój sposób uroczo, morze wręcz się do nich wlewało… szkoda, że nie mamy zdjęć z tego miejsca.
Przeczytaj też koniecznie jak tanio spędzić wakacje na Dominikanie.
Polecamy również cała galerię zdjęć z naszego pobytu na Dominikanie:
Zobacz galerię wszystkich zdjęć >>>
oraz film z galerią naszych zdjęć z Punta Cana na You Tubie:
Komentarz do aktualizacji 2019
Postanowiliśmy ten wpis zaktualizować i usunąć jedną “atrakcję”. Otóż, te 7 lat temu (wtedy byliśmy na Dominikanie), kiedy ruszaliśmy razem na podbój świata, zachłysnęliśmy się nim i to bardzo. Lecieliśmy do egzotycznych miejsc, korzystaliśmy ile się dało i daliśmy się zwieźć kuszącym okazjom i ofertom.
Nie będziemy się tłumaczyć, przyjmujemy wszystko na klatę i przyznajemy się, że popełniliśmy kilka błędów w naszym podróżowaniu, a co gorsza polecaliśmy Wam tutaj i opisywaliśmy “atrakcje”, na które teraz na pewno byśmy się nie zdecydowali. Chodzi o pływanie z delfinami, które zdecydowanym ruchem usuwamy z listy pt. co robić na Dominikanie?. Nie popełnijcie naszego błędu – róbcie wszystko, ale nie wspierajcie wykorzystywania i tresury tych zwierząt!
Pozostaje nam napisać PRZEPRASZAMY i podziękować za wszystkie wiadomości i komentarze, które pomogły nam otworzyć oczy już jakiś czas temu.
p.s. Tak, wiemy, że Dominikana to nie wyspa, tylko kraj ;) Wyspa nazywa się Haiti, jednak w języku polskim już chyba na dobre przyjęło się, że leci się na Dominikanę, a nie do Dominikany na Haiti :)