Wiadomo jak jest: szewc w dziurawych butach chodzi, a my mimo, że nocowaliśmy 50 metrów (!!!) od popularnego klifu Cabo Girão to poszliśmy tam dopiero 4. dnia. Dzisiaj napiszemy właśnie o Cabo Girão i pokonywaniu dużych wysokości na Maderze.
Madera nie odpowiednim miejscem dla osób z lękiem wysokości i chorobą lokomocyjną (no chyba, że ktoś planuje nie ruszyć się na krok z Funchal), bo gdzie nie pojechać to zawsze ma się wrażenie, że trzeba pokonać niejedno wzniesienie.
Ta górzysta wyspa obfituje w liczne urwiska, wysokie klify i strome zbocza. Ciężko tutaj znaleźć większy kawałek płaskiego terenu, a jeśli już się uda to jest on napewno już zagospodarowany przez mieszkańców Madery – osiągnęli oni niemalże mistrzostwo świata jeśli chodzi o maksymalne wykorzystanie terenów, które nadają się pod uprawy.
Podkreślaliśmy to już również we wcześniejszych wpisach o Maderze: jeszcze nigdzie nie widzieliśmy tak wielu małych pól uprawnych, ułożonych na zboczach, ale nie tylko tam. Pół biedy jak znajdują się one w dolinach czy na łagodnych wzniesieniach. Wyzwanie zaczyna się, kiedy mieszkańcy chcą wykorzystać małe powierzchnie tuz przy linii brzegowej, u podnóża klifów.
Wyzwanie podjęto na Maderze już dawno temu i zaczęto uprawiać rośliny właśnie o podnóży klifów, kiedy jedyną możliwością dotarcia tam była droga morska. Było to niestety mało efektywne, bo pola były słabo dostępne, na drogę trzeba było poświecić sporo czasu, a sam transport wodny do najlżejszych nie należał.
W tym tekście przeczytasz o:
Teleferico na Maderze
Na szczęście z pomocą przybyła Unia Europejska i wpompowała grube miliony w budowę tzw. Teleferico czyli kolejek, które pozwalają na transport ludzi i towarów pomiędzy szczytem klifu a ziemią u jego podnóży. Nie jest to oczywiście kolejka, którą znamy spod Kasprowego, ale raptem dwa albo jeden wagonik jeżdżący w tą i z powrotem. Korzystają z nich głównie właściciele ziem znajdujących się właśnie w tych ciężko dostępnych miejscach. Nie jest to również tak komercyjne rozwiązanie jak kolejka w centrum Funchal, dzięki czemu jest tańsze, a nie mniej widowiskowe.
>>> Polecamy również nasz eBook "Madera" za jedyne 39,99 zł! Wszystko w jednym miejscu, a w nim 103 stron pełnych inspiracji, opisów i praktycznych porad.
Oczywiście turyści nie mają zakazu wstępu :)
Nie mogliśmy więc przejść obojętnie :) Ceny nie powalają, prędkość też nie, jednak wrażenie spadania, niemalże pionowej jazdy w dół jest warte doświadczenia. Może nawet lepszym określeniem niż kolejka było by winda, tyle, że nie ma zbyt dużej liczby pięter do wyboru.
My skorzystaliśmy z Teleférico do Rancho – znajdującej się najbliżej Funchal. Kolejka ta, uruchomiona w 2003 roku, oferuje 2 wagoniki 6-osobowe. Na dole znajdują się pola uprawne z pojedynczymi zabudowaniami (chociaż zabudowania to dużo powiedziane, prowizoryczne chaty bardziej oddaje charakter tego miejsca).
Do wyboru macie jednak kilka opcji takich przejażdżek na terenie całej wyspy.
Klif Cabo Girão
Jeśli jednak ktoś nie lubi kolejek, a nie ma lęku wysokości, to na pewno spodoba mu się Cabo Girão – ten wysoki klif stał się atrakcją turystyczną kiedy to wybudowano tutaj specjalny taras ze szklaną podłogą (otwarty w 2012 roku).
Nie jest może tak widowiskowy jak ten w Chicago czy francuskich Alpach, ale i tak przypadnie wielu osobom do gustu, bo nie codziennie ma się możliwość stania na szklanym podeście na wysokości prawie 600 metrów!
Widoki z 580 metrów robią wrażenie i żałowaliśmy jedynie, że szklana platforma nie jest w pełni przezroczysta i czysta :) Jest to bardzo popularny cel wycieczek turystycznych, co chwila zatrzymywały się tutaj autokary z nową turą turystów, a my ze strachem patrzyliśmy czy kolejne 40 par nóg nie zaszkodzi tarasowi.
Obok znajdują się sklepy z pamiątkami, bary i nasze apartamenty. W gruncie rzeczy, widok z balkonu na pozostałą część wyspy mieliśmy identyczny jak z Cabo Girão, jedynie szklanej podłogi brak :)
Zobacz galerię zdjęć z Cabo Girão >>>
Podsumowanie
Nie będziemy wybierać co jest lepsze: czy przejażdżka kolejką wzdłuż klifu do jego podnóża, czy stanie na szklanej platformie na wysokości prawie 600 m.n.p.m., bo są to dwie różne atrakcje. Warto spróbować obu opcji o ile tylko nie macie dużego lęku wysokości :)
Jak wypada Cabo Girão obok innych atrakcji Madery? Sprawdź we wpisie Madera – nasze TOP 10.