Zabieramy Was na wycieczkę po wschodniej części wyspy. To tutaj można zobaczyć tradycyjne chaty ze spadzistymi dachami, malowniczo położoną miejscowość w dolince oraz najwyższe szczyty Madery.
O jednym z najpiękniejszych zakątków we wschodniej Maderze, czyli o półwyspie São Lourenço, pisaliśmy już tutaj. Jest to miejsce ubogie w roślinność, bardzo wietrzne, ale warte przemierzenia w sumie 8 kilometrów (droga w dwie strony). Co jeszcze warto zobaczyć we wschodniej części wyspy?
Północno-wschodnia część wyspy jest uboga w plaże, hotele czy kurorty, ale chyba nie po to leci się na Maderę, aby wygrzewać się na słońcu w hotelowym basenie? W tym regionie są innego typu miejsca, które pozwalają poznać historię wyspy, pochodzić po najwyższych szczytach, jak również pojeździć samochodem po ostrych górskich serpentynach. To tutaj znajdziemy tradycyjne, trójkątne domy z dachami krytymi strzechą, pięknie położoną tzw. Dolinę Zakonnic, do której dojazd będzie wymagał skupienia i pokonania wielu zakrętów.
I tak, trzeba tutaj powiedzieć wprost, że może nie są to atrakcje porównywalne do topowych atrakcji europejskich, a góry są zdecydowanie niższe niż te na stałym lądzie, ale są to miejsca otoczone naturą, pełne ciszy i spokoju, gdzie czas płynie jakby wolniej. Nie ma tutaj tłumów piechurów na szlakach, jest więcej lokalnych mieszkańców niż turystów, a na dodatek jest bardzo mała szansa, że staranuje Was azjatycka wycieczka :)
Zaintrygowani? No to lecimy z listą miejsc, które odkryliśmy na wschodzie wyspy.
W tym tekście przeczytasz o:
Kręte i niebezpieczne drogi na Maderze
Jak poruszać się po Maderze? Z Funchal (stolicy Madery) organizowane są liczne wycieczki do wspomnianych kilka akapitów wyżej miejsc – macie przewodnika, zobaczycie najważniejsze miejsca, ale macie również wtedy bardzo ograniczony czas. Można również jeździć komunikacją lokalną, ale niestety trzeba liczyć się z tym, że autobus nie dowiezie nas wszędzie i trzeba się w pełni dostosować do rozkładów jazdy, które jednak nie są robione pod turystów.
>>> Polecamy również nasz eBook "Madera" za jedyne 39,99 zł! Wszystko w jednym miejscu, a w nim 103 stron pełnych inspiracji, opisów i praktycznych porad.
Dlatego też woleliśmy wynająć samochód i jeździć niezależnie. Niestety niezależność ta wiąże się z wieloma wyzwaniami, jakimi są tutejsze drogi – często wąskie, kręte, wzdłuż urwisk. Wymagają dużej ostrożności i skupienia, więc ten komu przypadnie prowadzenie samochodu będzie musiał bardziej skupiać się na samej drodze niż na widokach (na szczęście punktów widokowych, gdzie można się zatrzymać nie brakuje!).
Nas takie drogi “kręcą”, a szczególnie Paweł uwielbia nimi jeździć, chociaż nie każdy to lubi i dobrze znosi. Tym bardziej, że poza częstymi i ostrymi zakrętami uciążliwe mogą być zmiany wysokości i związane z tym zmiany ciśnienia.
Więcej o jeżdżeniu takimi trudnymi górskimi drogami pisaliśmy między innymi tutaj.
Dolina Zakonnic
Jedną z najbardziej krętych dróg na Maderze znajdziemy w Dolinie Zakonnic (Curral das Freiras). Jadąc z Funchal do doliny dojeżdża się tunelem, ale polecamy skręcić tuż przed wjazdem do tunelu w kierunku Eira do Serrado. Jest to przełęcz z punktem widokowym na dolinkę i znajdującą się w dole miejscowość – przy sprzyjającej pogodzie przepiękne widoki na obie strony gwarantowane.
Mieliśmy akurat okazję doświadczyć i zobaczyć jak bardzo różna pogoda może być po dwóch stronach przełęczy – wspinaliśmy się ze strony Funchal w chmurach i mieliśmy duże wątpliwości czy cokolwiek zobaczymy w dolinie. Planowaliśmy już wręcz kolejny dzień na powrót w te rejony, bo z każdym metrem w górę nasza nadzieja malała. Szczęśliwie dla nas chmury zatrzymały się na paśmie górskim i po drugiej stronie czekało na nas słońce oświetlające całą dolinę. Jeżeli ktoś miałby ochotę zostać dłużej i rozkoszować się widokami, to oczywiście na miejscu znajdują się kawiarnia, restauracja oraz sklepy.
W Dolinie Zakonnic znajduje się maleńka miejscowość, która najlepiej prezentuje się z położonych powyżej punktów widokowych. My co prawda nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie rzucili się serpentynami w dół, ale szczerze mówiąc, z góry robi zdecydowanie większe wrażenie. Warto zjechać jeśli chcecie spróbować swoich sił na wijących się drogach.
Dlaczego akurat Dolina Zakonnic? To właśnie tutaj uciekły i znalazły schronienie siostry zakonne z Funchal podczas ataku piratów na wyspę w XVI wieku (wow! :-)). Aktualnie, poza pięknymi widokami, na turystów czekają kasztanowe słodkości i wymyślne likiery. Niewiadomą pozostaje nadal geologiczna historia tej doliny – nie wiadomo, czy jest to typowa dolina górska, czy może krater wulkanu?
Pico do Arieiro
Skoro już jesteśmy w górach (chociaż na Maderze trudno akurat o niegórzyste tereny), to może by tak wspiąć się na jakiś wyższy szczyt? Okazuje się, że szczyty są łatwo osiągalne, że nawet nie trzeba się wspinać. Na trzeci najwyższy szczyt Madery – Pico do Arieiro (1818 m. n. p. m.) możemy wjechać samochodem. Dosłownie! Droga prowadzi niemalże na sam szczyt, jedynie ostatnie kilka metrów trzeba wejść. Ostatkiem sił daliśmy radę jeszcze skakać ze szczęścia ;)
Przy parkingu znajduje się sklepik i kawiarnia. Co jednak ważniejsze, jest to dobra miejsce aby ruszyć na Pico Ruivo, czyli najwyższy szczyt Madery.
Santana i maderskie domki
Będąc na wschodzie wyspy, warto również pojechać do miejscowości Santana, która znajduje się na północno-wschodnim wybrzeżu. Słynie ona ze zrekonstruowanych, typowych, maderskich domów z dachami pokrytymi strzechą. Aby do nich dojechać należy jechać główną drogą VR1 przez miasto i kierować się na samo centrum miasta. Domy znajdują się przy głównym skrzyżowaniu, gdzie jest duży parking, rynek i kilka sklepów oraz punktów usługowych. Kierujcie się na punkt informacji turystycznej, bo to własnie on znajduje się we wspomnianych domkach.
Były to głównie wiejskie chaty, używane przez lokalnych rolników, podczas osiedlania się na wyspie. Charakteryzują się one trójkątnym kształtem, a te które można oglądać i zwiedzać w Santanie mają odświeżone czerwone okna i drzwi otoczone niebieskim wykończeniem. To własnie takie domki zobaczymy najczęściej na pocztówkach i magnesach przywożonych z Madery.
Można je zwiedzać, zaglądać do środka, jednak nie jest to typowy skansen. Domki znajdują się w centrum miasta i otoczone są malutkimi ogrodami.
Jest to miejsce zrobione z myślą o turystach, aby zobaczyli jak żyło się kiedyś na Maderze. Niestety, o prawdziwe, bardziej historyczne chaty ciężko, choć podobno można je jeszcze zobaczyć na wsiach. Kilka jest ukrytych również w dalszych częściach Santany, ale nie są już tak zadbane (tak, ciężko nam dogodzić ;-)).
Niedaleko Santany znajduje się miejscowość Sao Jorge, gdzie polecamy Wam zatrzymać się na posiłek w Casa de Palha. Dobre i świeże jedzenie, a dania są całkiem spore.
Droga do Sao Vicente
Chociaż sama miejscowość São Vicente znajduje się w centralnej części Madery, to dojazd do niej ze wschodu pozwala na zobaczenie kolejnych wynurzających się z wody, imponujących klifów. Przejazd drogą wzdłuż północnego wybrzeża polecamy Wam nawet bardziej niż samą miejscowość. Do São Vicente można również bardzo szybko dojechać z Funchal drogą, która prowadzi przez centrum wyspy, a następnie udać się na wschód.
Jadąc drogą łączącą Santanę z São Vicente aż ciężko nie zatrzymywać się co chwilę. Każdy “mirador”, czyli punkt widokowy, to obowiązkowo postój, ale i tego było nam mało, bo całą drogę jechaliśmy przyklejeni do szyby podziwiając strome zbocza, kręte drogi, urwiska i klify.
Podsumowanie
Właśnie taka jest Madera – pełna wzniesień, krętych dróg i ostrych klifów. Ciekawa linia brzegowa, małe miejscowości położone w dolinach i przy brzegu, wysokie na prawie 2 000 metrów góry. I może nie jest to wyspa, na której można leniwie spędzić urlop, ale dla nas było idealnie.
Zobacz również nasz wpis o TOP 10 atrakcjach Madery.