Malta – mała wysepka pomiędzy Sycylia a Afryką. Przed wyjazdem ktoś powiedział nam, że Malta “to tylko dwie ulice na krzyż”. Nie możemy się jednak z tym zgodzić (potwierdzamy – dróg jest trochę więcej ;) ). Porównywana do Majorki i Ibizy jako cel podróży imprezowiczów, stała się również naszym celem – i to nie imprezowy charakter wyspy skłonił nas do odwiedzenia Malty :)
Trochę już czasu minęło od naszego wyjazdu na Maltę, wiec czas najwyższy wrzucić przynajmniej skromną relację. Zmotywowały nas jeszcze bardziej ostatnie smutne wydarzenia dotyczące Azure Window, które jeszcze uchowało się na naszych zdjęciach. Mimo wszystko chcemy pokazać, że Malta nadal może być ciekawą destynacją na wakacje.
Malta to nie tylko jedna wyspa, ale archipelag składający się wyspy głównej – Malty oraz Gozo, Comino i kilku mniejszych wysepek. Historia Malty jest bardzo długa i burzliwa, ponieważ wyspy położone były na głównych szlakach morskich w basenie Morza Śródziemnego i wiele władnych ubiegłych czasów chciało mieć tutaj swoją “bazę wylotową” (Fenicjanie, Rzymianie, Arabowie, Kartagińczycy, Brytyjczycy itp). Wpływ wielu kultur widać na każdym kroku, zadziwia również liczba zabytków znajdujących się na wyspach (320 zabytków w samej stolicy!).
Aktualnie Malta jest taką Małą Brytanią – to właśnie z Wielkiej Brytanii jest tutaj najwięcej turystów, jeździ się po lewej stronie, a język angielski jest tutaj językiem urzędowym (obok maltańskiego).
Na Malcie spędziliśmy tydzień. Był to tydzień średnio intensywny. Było trochę zwiedzania, ale znalazł się również czas na plażowanie. W tym wpisie jednak skupimy się na bardziej aktywnej formie, czyli zwiedzaniu stolicy (zarówno wcześniejszej jak i obecnej).
Valletta – stolica Malty
Spis treści
Valletta jest obecną stolicą Malty i pomimo, że zajmuje niecały kilometr kwadratowy to znajduje się tutaj aż 320 zabytków! Tak, Valetta jest malutka, co może niektórych dziwić, bo patrząc na mapę Malty, można by pomyśleć, że cała północno-wschodnia część to stolica wyspy, jednakże administracyjnie Valetta to tylko część tej “aglomeracji”.
I tak, tuż obok mamy miejscowości takie jak Sliema, Gżira oraz najbardziej imprezowe St Julian’s. Dlaczego o tym piszemy? Bo na Malcie nie trzeba szukać noclegu w samej stolicy, a wręcz to odradzamy.
W wymienionych miejscowościach jest multum hoteli, gdzie można nocować, a dzięki tutejszej komunikacji miejskiej bez problemu dojedziecie zarówno do Valetty jak i na koniec wyspy (chociaż może to “bez problemu” jest trochę na wyrost… ale o tym innym razem). Niemniej jednak, nocleg w tej okolicy polecamy jeśli nastawiacie się głównie na zwiedzanie. Z plażingu tutaj nici (chyba, że nie przeszkadzają Wam kamieniste plaże).
W mieście/dzielnicy Sliema, Gżira i St Julian’s znajdują się również liczne bary i restauracje, a życie toczy się tutaj 24 godziny na dobę, zwłaszcza po zmroku.
Jeśli chodzi o sam dojazd do Valletty, to tuż u bram miasta jest dworzec autobusowy i jeżeli podróżujecie komunikacją miejską to właśnie stąd zaczniecie zwiedzanie Valletty. Warto to miejsce zapamiętać i rozeznać się w odjazdach autobusów, bo stanowi to główny punkt przesiadkowy na wyspie. My nocując w Sliemie często jechaliśmy na dworzec, aby łapać kolejny miejski autobus.
Co nam szczególnie utkwiło w pamięci? Jaki obraz Valletty mamy przed oczami, gdy myślami wracamy na Maltę? Przede wszystkim widok ze Sliemy na stolicę, w którym dominują mury Fortu St Elmo oraz kopuła Bazyliki Matki Bożej z Góry Karmel (Kościół Karmelitów).
Szczególnie pamiętamy również uliczki, te główne, jak i te mniejsze wijące się w górę i w dół oraz straszny upał i skwar, w którym przyszło nam zwiedzać stolicę :)
W miejscowości znajduje się multum kościołów, jeden na drugim i nie sposób je wszystkie zobaczyć. Wśród najważniejszych zabytków wymienić należy: Kościół Matki Boskiej Zwycięskiej, Katedra Św. Jana Chrzciciela, Pałac Wielkiego Mistrza wraz z placem Św. Jerzego, ogrody Upper i Lower Barracca Gardens, wspomniany fort Św. Elma czy chociażby dumę Malty – Narodowe Muzeum Archeologiczne.
My skorzystaliśmy jeszcze z Malta Experience, doskonale pokazującego burzliwą historię wyspy.
Mdina
Poza Valettą, na Malcie jest jeszcze jedno historyczne miasto, które koniecznie trzeba zobaczyć. Mowa o dawnej stolicy – Mdinie, malowniczo położonej na wzniesieniu.
Do Mdiny można dotrzeć oczywiście komunikacją miejską (którą raczej można nazwać komunikacją wyspiarską ;)), a autobus dojeżdża niemalże pod same mury miasta. Aby wejść do miasta, musimy przejść mostem nad fosą, a następnie przechodzimy przez bramę i nagle znajdujemy się w zupełnie innym świecie.
Zapomnijcie o zgiełku i tłumach odwiedzających, które widzieliście w obecnej stolicy. Tu wchodzimy do “Silent city”, czyli “Milczącego Miasta”. Tutaj naprawdę jest cicho!
Turystów jest tutaj niewielu, mieszkańców widzieliśmy jeszcze mnie. Niejednokrotnie byliśmy zupełnie sami na ulicy, a więcej osób zobaczyliśmy dopiero przy bardziej charakterystycznych miejscach Mdiny jak chociażby taras widokowy.
Pomimo, że widoki przepiękne, to większość osób była skupiona na małym kameleonie, który chętnie podchodził do zwiedzających.
Poza tarasem, warto zobaczyć również Katedrę Św. Pawła.
Miasto jest bardzo urokliwe i klimatyczne, szczególnie dzięki wąskim, zadbanym uliczkom jak również panującej tu atmosfery. Nie spodziewaliśmy się zobaczyć i poczuć tak spokojnego i cichego miejsca, gdzie życie płynie wolno, a imprezowiczów tutaj jak na lekarstwo (szczególnie nie po zobaczeniu Sliemy i Valletty).
Mdina czy Valletta?
Jeżeli interesuje Was historyczna, zabytkowa Malta, to te dwa miasta koniecznie musicie zobaczyć. Z jednej strony tętniąca życiem La Valletta, a z drugiej cicha i spokojna Mdina – warto pojechać do obu, aby zobaczyć i poczuć te różnice.
Jeżeli mielibyśmy jednak wybierać tylko jedno, to nasz wybór pada na Mdinę – miasto wyjątkowe, które zapada w pamięć.
Koniecznie przeczytaj również: Malta – kilka przydatnych informacji.
Na koniec polecamy Wam galerię zdjęć: