Cienfuegos, jedno z większych miast na Kubie, znajdujące się nad Bahia de Cienfuegos.
Planując nasz wyjazd chcieliśmy zatrzymać się tu na dłużej, ale ostatecznie zwiedziliśmy to miasto po drodze z Trinidadu do Playa Larga. Spędziliśmy tu raptem kilka godzin, co w zupełności wystarczyło, aby poczuć klimat tego miasta.
Zwiedzanie Cienfuegos
Cienfuegos można nazwać kubańskim Paryżem. Założone przez francuskich imigrantów, eleganckie, rozbudowane, tętniące życiem miasto Kuby ze swoim historycznym centrum wpisane jest na listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Miasto zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kubańskich miast architekturą, zadbanymi i odnowionymi budynkami oraz dobrze zaopatrzonymi sklepami.
Na samym początku, pojechaliśmy samochodem do Punta Gorda – jest to cypel, na którym znajdują się imponujące pałace z początków XX wieku. Jadąc na sam koniec mamy wrażenie, że jesteśmy w dzielnicy bogaczy: duże domy z ogrodami, równo przystrzyżony trawnik, lepsze samochody. Zobaczyliśmy m.in. Palacio de Valle, w którym funkcjonuje teraz restauracja. Budynek jakby przeniesiony z krajów arabskich :)
Następnie pojechaliśmy do Parque Jose Marti, centralnego placu z mieście z łukiem triumfalnym. Wokół placu znajdują się: Catedral de la Purisima Concepcion, Casa del Fundador, Palacio de Gobierno, Museo Provincial, Casa de la Cultura Benjamin Duarte, Colegio San Lorenzo i Teatro Tomas Terry. Budynki są zadbane i odnowione, że aż miło usiąść na placu na jednej z licznych ławeczek i po prostu chwilę odpocząć.
Dalej udaliśmy się w kierunku głównej Alei – Paseo El Prado, mijając po drodze liczne “butiki” z modnymi ubraniami i sklepy z wyposażeniem domu. Mieliśmy wrażenie, że tutaj przyjeżdżają najbogatsi Kubańczycy na “shopping”.
Oczywiście nie obyło się bez lodów w lokalnej Copelii, tym razem na bogato :)
Co jeszcze warto zobaczyć w Cienfuegos? Podobnie jak w Trinidadzie, warto przejść się ciasnymi uliczkami z dala od głównego placu. Niektóre, o dziwo, są równie zadbane co ścisłe centrum. Nie brakuje jednak również tych bardziej zapuszczonych.
W mieście spędziliśmy kilka godzin i ruszyliśmy dalej w kierunku Playa Larga…