Czas wakacji to dla wielu osób czas pierwszych podróży z dzieckiem. Nieważne czy jest to wyjazd na weekend w Polskę czy dłuższy lot samolotem, nieważne czy pierwsze dziecko czy kolejne – zawsze pojawienie się nowego człowieka na pokładzie jest dodatkowym stresem. Dzisiaj mamy dla Was garść wskazówek, które sami chcielibyśmy usłyszeć 6 lat temu.
Właśnie mija nam 6 lat rodzinnych podróży. Od pierwszych, krótkich wyjazdów samochodem, poprzez pierwszy lot w Europie, aż po miesięczną objazdówkę po USA z trzema maluchami na pokładzie. Wierzcie nam lub nie, ale nasze podróżowanie i perspektywa zmieniły się przez te 6 lat o jakieś 180 stopni. Pierwsze wyjazdy były pełne zbyt dużych oczekiwań. Dopiero z upływem kolejnych wyjazdów nabraliśmy pokory i wiemy, że podróżowanie z dzieckiem to inny wymiar podróżowania. Prawda jest też taka, że nie popełniliśmy przez ten czas jakiś wielkich błędów, które wyryły nam się w pamięci. Błędów, które zepsuły cały wyjazd i pozostały jedynie koszmarne wspomnienia. Za to zmieniliśmy nasz tok myślenia i perspektywę, otworzyliśmy głowy i spojrzeliśmy na podróże z trochę innej perspektywy: z perspektywy dziecka.
Czy podróżowanie z dziećmi jest łatwe, wypełnione po brzegi uśmiechami i entuzjazmem? Czy dzieci zawsze, bezwarunkowo współpracują, a my w ciszy i spokoju możemy usiąść przy filiżance kawy albo odpoczywać na leżaku? No nie… Podróże nawet z małym dzieckiem to wyższa szkoła jazdy, albo raczej jazda bez trzymanki. A jednak jakimś cudem całkiem dobrze się w tym teraz odnajdujemy… Nasze plany wyjazdowe wypalają tak w 90% a to co się nie udaje to z reguły kwestia pogody lub czynników zupełnie niezależnych od nas.
Jednak początki są zawsze trudne, a najważniejsze to po prostu zrobić pierwszy krok i się dobrze do niego przygotować.
W tym tekście przeczytasz o:
Pierwsza podróż z dzieckiem – kilka naszych wskazówek
Przygotowaliśmy dla Was kilka wskazówek i porad, które my chcielibyśmy usłyszeć od doświadczonych, podróżujących rodzin te 6 lat temu. A co ważniejsze, na końcu artykułu możecie również odsłuchać wywiad przeprowadzony z nami przez Karola Okrasę na temat podróżowania z dziećmi – tam znajdziecie jeszcze więcej podpowiedzi o tym co się przydaje w podróży, kiedy zaplanować pierwszy wyjazd, gdzie pojechać itp. Gorąco zachęcamy, bo wyszła naprawdę fajna rozmowa.
1. Twoje dziecko będzie płakać
Zaczniemy może trochę niezbyt optymistycznie, ale taka jest prawda. Twoje dziecko na wyjeździe, czy zwłaszcza w samolocie, będzie płakać. W zależności od wieku dziecka: może się awanturować, domagać się maksymalnej uwagi, płakać bo idą zęby, bo kolka. Będzie płakać, bo coś się nie podoba, czy idzie nie po jej/jego myśli. Taka jest natura dzieci :) Dzieci to kłębek emocji, z którymi nie do końca sobie radzą. To nie jest tak, że dziecko wymusza czy robi na złość (a już na pewno nie te najmniejsze) – one w ten sposób dążą do otrzymania tego, czego potrzebują najbardziej w danej chwili.
Tak samo przecież maluch płacze w domu, na spacerze, na placu zabaw. Przyjrzyj się, a najlepiej nawet zanotuj ile razy dziennie rozlega się krzyk i płacz dziecka, kiedy spędzacie cały dzień razem. Czy w takim razie jest sens liczyć na to, że płacz nie pojawi się w samolocie? Szczególnie jeśli jest to długa podróż to nie oczekuj, że dziecko będzie cichutko siedzieć na fotelu czy na Twoich kolanach. Jeśli każde wyjście do sklepu to rzucanie się na podłogę i krzyk, to zapewne na lotnisku zdarzy się tak samo. Jeśli zabiera zabawkę innemu dziecku, to prawdopodobnie w samolocie dojdzie do takiej samej sytuacji.
Twoim zadaniem jest zapewnić, że będziesz mieć w podorędziu arsenał, który pomoże wyjść z kryzysowych sytuacji! Zarówno dla dobra maluszka, Waszego jak i współpasażerów. Ale czy tak na prawdę te 8 godzin w samolocie będzie się bardzo różnić od 8 godzin w domu?
2. Nie rzucaj się na głęboką wodę
Jeśli do tej pory podróżowaliście tylko z biurem podróży, to na pierwszą, rodzinną podróż nie ruszajcie z plecakami na inny kontynent, a do tego jeszcze na własną rękę. Spróbujcie powoli, miarowo – najpierw coś co już znacie, w czym się najlepiej odnajdujecie, a potem dopiero wprowadzajcie zmiany.
Najważniejsza w tym rodzinnym podróżowaniu jest gotowość zarówno dziecka i rodzica. To, że jedna rodzina poleciała samolotem z 6-cio miesięcznym bobasem do Azji, nie oznacza, że Wy również musicie tak zrobić. MOŻECIE, ale absolutnie nie musicie. Można pojechać nawet w dalekie kierunki z malutkim niemowlakiem, ale tylko wtedy kiedy wszyscy jesteście na to gotowi i nie ma przeciwwskazań medycznych. Tak, jest to do zrobienia! :)
3. Kup ubezpieczenie x 2!
Pewnie od razu zastanawiacie się dlaczego macie kupić dwa ubezpieczenia? Polecamy kupić jedno typowo podróżne zawierające NNW i OC, a drugie na wypadek, gdybyście jednak nie mogli wyjechać (od kosztów rezygnacji). O tym, że ubezpieczenie dobrze mieć wiedzieliśmy zawsze, ale wcześniej nie przywiązywaliśmy aż takiej uwagi do jego warunków. Obecnie, wczytujemy się w każdy paragraf, aby mieć pewność jak postępować w nagłych sytuacjach i na jakie wsparcie możemy liczyć.
W pierwszym wspomnianym powyżej ubezpieczeniu podróżnym chodzi o pokrycie kosztów leczenia na miejscu. Gdybyście zachorowali, złamali nogę, czy potrzebowali po prostu szybkiego wsparcia lekarza lub co gorsza interwencji w szpitalu. Czyli wszystko to, co może wydarzyć się podczas podróży. Dodatkowo, warto pamiętać, że nie trudno o to, aby to nasze dziecko zupełnie nieumyślnie zrobiło komuś krzywdę (wystarczy, że np. wjedzie w kogoś rowerkiem lub uszkodzi w ten sposób czyjś samochód). Macie wtedy ubezpieczenie, które pokryje koszty do określonej kwoty.
W drugim przypadku (ubezpieczenie od kosztów rezygnacji), chodzi o sytuacje, kiedy z różnych przyczyn (szczególnie zdrowotnych) nie możecie np. polecieć samolotem. Nie oszukujmy się, dzieci często chorują, a dzięki takiemu ubezpieczeniu, nawet w przypadku choroby jednej osoby, można odzyskać koszty poniesione na wyjazd. Ważne, takie ubezpieczenie często trzeba kupić tego samego dnia lub w ciągu kilku najbliższych dni po zakupie biletów/wycieczki.
Podróżując po krajach Unii Europejskiej koniecznie zaopatrzcie się też w darmową kartę EKUZ (można ją wyrobić w Internecie lub oddziale NFZ). To taka karta poświadczająca Wasze ubezpieczanie zdrowotne, która znacznie uprości bezgotówkową pierwszą pomoc medyczną (np. u lekarza). Niemniej, jadąc nawet do innych krajów Unii Europejskiej warto również pamiętać o ubezpieczeniu podróżnym.
4. Nie bój się/nie wstydź się korzystać z przywilejów dla rodzin z dziećmi
Niemalże na każdym lotnisku, ale i w wielu innych miejscach znajdziecie specjalne, wyznaczone miejsca dla rodzin z dziećmi (np. kolejka do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku, kasy biletowe, przedziały w pociągach). One są stworzone dla Was, więc korzystajcie z nich.
My długi czas nie korzystaliśmy np. z szybszych kolejek (tzw. priorytetowych), bo uważaliśmy, że nie potrzebujemy. Skoro dzieci są spokojne to po co? Ano chociażby po to, że nie wiadomo jak długo ten spokój potrwa ;) Może się okazać, że za 10 minut będziecie już dwoić się i troić, aby zająć czymś zniecierpliwione maluchy. Tym bardziej, że takie przejście do specjalnych bramek usprawnia ruch pozostałych pasażerów.
Nie piszemy tutaj abyście zawsze wymagali takich priorytetów. Po prostu gdy są, warto z nich skorzystać.
5. Dostosuj się do nowego stylu podróżowania
Już żaden wyjazd nie będzie taki jak wcześniej :) Od teraz największa część bagażu będą stanowiły rzeczy dla dziecka, zamiast szukać toalet będziecie szukać przewijaków, a zamiast fancy knajpki, restauracji z kącikiem dla dzieci ;)
Fakt, daje to możliwości poznawania nowych miejsc jak np. odkrywania parków z placami zabaw, do których byśmy nigdy nie zajrzeli, ale z drugiej strony może okazać się, że muzeum czy galeria sztuki, w których nic nie można dotykać są już dla Was kompletnie nieosiągalne.
Pocieszymy, że wiele zależy od dziecka – są dzieci, które naprawdę fajnie się odnajdą w muzeach, ale są też takie, z którymi szybko będziecie z nich uciekać :-) Bądźcie na to gotowi.
6. Wakacje są Z DZIEĆMI, a nie OD DZIECI
Jedziecie całą rodziną w pierwszą podróż? Planujecie, że dzieci będą całe dnie pluskać się w wodzie, a Wy sączyć drinki na plaży? Nic z tych rzeczy. I to z chociażby z kilku bardzo ważnych powodów:
- Dzieci są pod Waszą opieką, prawnie za nich odpowiadacie (jeśli zostawiacie z opiekunką czy animatorami to dokładnie ustalcie/sprawdźcie kto za nie odpowiada).
- Zawsze trzeba pilnować dzieci, a już szczególnie w wodzie. Nawet jeśli jest ratownik – nie należy ich zostawiać samych w morzu, jeziorze czy na basenie.
- My ogólnie mało pijemy alkoholu, ale jeśli już to wyznajemy zasadę, że zawsze pije tylko jedno z nas, aby drugie zachowało trzeźwość umysłu i pilnowało dzieci. Serio, nigdy nie wiecie kiedy może zdarzyć się jakiś wypadek i trzeba będzie ruszyć do szpitala (już pomijając kwestię transportu, to jeśli wyczują od Was alkohol to nie będzie to zbyt miła sytuacja).
Nie liczcie też zbytnio na to, że dziecko przez dłuższy czas będzie się bawić samodzielnie, jeśli na co dzień albo ma kolegów/koleżanki, albo spędza czas z Wami. Jest to wyjazd rodzinny, dzieci chcą w końcu mieć Was na wyłączność.
7. Plan to tylko plan :)
I chociaż u nas w większości udaje się ten plan zrealizować, to nie zawsze tak było :) Zdarzały się wyjazdy, kiedy maluch miał na nie zupełnie inny pomysł, kiedy odpuszczaliśmy jakieś ciekawe dla nas miejsce na rzecz kolejnego placu zabaw, czy wręcz robiliśmy tournée po parkach.
Warto dlatego w swoich planach uwzględniać wiele miejsc dla dzieci – jeśli myślicie o wykupieniu wakacji z biurem podróży zobaczcie czy w ofercie są wycieczki fakultatywne dla dzieci, jeśli planujecie zwiedzać na własną rękę, to miejcie w zanadrzu zawsze kilka alternatyw.
Co ważne, plan warto zawsze mieć. Nie trzymajcie się go jednak kurczowo, bo plany w życiu często się zmieniają, zwłaszcza jak na pokładzie macie dzieciaki :)
8. Podróż z dzieckiem wiele Cię nauczy
Oj tak.. wiecie czego nauczyliśmy się podczas podróży z dziećmi?
- Lepszej organizacji – co, gdzie i jak spakować, co kiedy załatwić, jaki hotel wybrać, jak gdzie dojechać, jak ogarnąć trójkę dzieci naraz… a przede wszystkim nie zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę.
- Łatwiej i szybciej się pakujemy – tego czasu mamy z góry mniej, więc w pakowaniu jesteśmy już ekspertami (tak bardzo, że napisaliśmy o tym ebooka na 136 stron ;-)).
- Elastyczności – jak nigdy jesteśmy elastyczni podczas podróży: nie zatrzymujemy się kiedy chcemy, ale kiedy ktoś potrzebuje, zwiedzamy nie tylko to co my chcemy, ale to co wszystkich zainteresuje itp.
- Poza tym umiemy wyśledzić rysia w lesie, wiemy dlaczego słonie nie skaczą i dlaczego gwiazdy migoczą… ;)
Tak, podróże z dziećmi kształcą i uczą :)
Jak widzicie, podróżując z dziećmi (a szczególnie tymi starszymi) możemy naprawdę zdobyć ciekawą wiedzę, chociażby podczas wizyty w muzeum. Z jednej strony czytamy dzieciom różne ciekawostki, a z drugiej strony sami mamy więcej czasu, aby taką wiedzę chłonąć.
Podcast: Wakacje w komplecie, czyli jak wypocząć podróżując z dziećmi
A na koniec obiecany podcast z cyklu Dobry Temat tworzony przez Lidla. Zachęcamy do posłuchania, znajdziecie tam wiele porad i wskazówek jak przygotować się do pierwszych podróży:
Podcast możecie odsłuchać na YouTube, Spotify, Apple Podcasts i Google Podcasty.
Podsumowanie
Mamy nadzieję, że tym wpisem pomogliśmy Wam spojrzeć na wspólne wakacje trochę inaczej :) Wierzymy, że dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, począwszy od wyboru miejsca wyjazdu, poprzez pakowanie, podróż i pobyt na miejscu da się naprawdę owocnie spędzić ten czas, zarówno dla dzieci jak i dla rodziców.
Wpis powstał we współpracy z marką LIDL.