Zabieramy Was w podróż po zamkach województwa łódzkiego. Tych bardziej znanych i zupełnie zapomnianych. Tych odnowionych i popadających w ruinę. Przeczytacie tutaj wiele ciekawych legend oraz historii z nimi związanych, po których strach będzie wejść do zamku po zmroku… Zapraszamy Was w długą podróż z duchami i diabłami w tle :)
Myśląc o zamkach pewnie prędzej przychodzi Wam do głowy Dolny Śląsk, Szlak Orlich Gniazd czy Warszawa, Kraków, Malbork… Mało kto pomyśli o województwie łódzkim jako o regionie, w którym można zobaczyć cały przekrój zamków zarówno królewskich jak i rycerskich. A szkoda, bo znajdują się tutaj nietuzinkowe, nieodkryte, czasem zupełnie zapomniane ruiny warowni, które czekają aby podzielić los zamków w Łęczycy czy Inowłodzu, dla których czas i dodatkowe fundusze okazały się zbawienne. Dla nich nadszedł okres, kiedy ponownie wzbudzają zainteresowanie i na szczęście oblegane są nie przez wrogów, ale przez grupy turystów!
Zapraszamy Was dzisiaj w wyjątkową podróż, trochę mroczną, trochę tajemniczą, ale pełną obrazów, ukazujących piękno poszczególnych miejsc. Będzie to podróż po świecie legend i to nie tylko tych związanych ze słynnym Diabłem Borutą. Podróż, która mogłaby trwać długo, bo o każdym zamku moglibyśmy stworzyć osobny wpis opowiadający historię miejsca lub domysły snute na podstawie znalezisk archeologicznych. W tym wpisie jednak skupimy się na propozycji trasy na przedłużony weekend z ciekawostkami i legendami w tle, które mamy nadzieję, zachęcą Was do odkrywania tych miejsc na własną rękę.
Na końcu wpisu znajdziecie mapę z zaznaczonymi wszystkimi zamkami, galerię ponad 200 zdjęć oraz relację wideo z naszej wyprawy :)
--- autopromocja ---
Mapa Łodzi z ponad 120 punktami!
Polecamy naszą mapę!
Szukasz mapy z atrakcjami Łodzi? Tutaj znajdziesz ponad 120 punktów na jednej mapie, od atrakcji, ciekawych miejsc, po noclegi i restauracje. Odkrywaj z nami Łódź!
--- autopromocja ---
>>> Polecamy również naszą książkę “Łódzkie dla każdego”! W książce znajdziesz 268 stron pełnych inspiracji, opisów, proponowanych tras zwiedzania, naszych ocen oraz praktycznych informacji. Wyruszaj w drogę i zwiedzaj z nami centralną Polskę!
W tym tekście przeczytasz o:
Informacje praktyczne przed ruszeniem w trasę
Proponowana przez nas trasa jest dobrą opcją na 3-4 dni. Trasę można zrobić i w dwa dni, ale jest to zdecydowanie za mało, aby obejrzeć znajdujące się w niektórych obiektach muzea, poznać historię i legendy związane z tymi miejscami czy uczestniczyć w odbywających się tutaj wydarzeniach.
Całość trasy to około 600 kilometrów samochodem i to właśnie tym środkiem lokomocji polecamy podróżować. Wiele z obiektów znajduje się w małych miejscowościach, do których dojazd publicznymi środkami transportu może być utrudniony. Dobrym pomysłem jest również przejechanie trasy rowerem, jednak z podziałem na mniejsze odcinki.
I nie ma co czarować, część z tych obiektów to zaniedbane ruiny zamków lub obiekty niedostępne dla odwiedzających, na które wystarczy poświęcić maksymalnie godzinę, jednak proponowana przez nas trasa zakłada, że w ich okolicy znajdują się inne, bardziej imponujące i interesuje obiekty, więc traktujemy je jako dodatki na trasie (a nuż się komuś spodobają!). Te ciekawsze ruiny zamków to z reguły te lepiej zachowane, zrekonstruowane, z opisami, w których znajdują się muzea oraz wystawy i warto zatrzymać się tutaj na dłużej.
Gdzie znajdują się opisywane przez nas obiekty? Skupiliśmy się tutaj na północnej i południowo-wschodniej części województwa łódzkiego, aby zaproponować Wam ciekawą trasę obfitującą w zamki. Nie oznacza to jednak, że lista jest zamknięta i nic więcej w łódzkiem nie zobaczycie, jednak pozostałe obiekty są bardziej oddalone.
Co jeszcze warto wiedzieć przed ruszeniem w podróż? Niektóre są obiektami prywatnymi, niektóre ruiny grożą zawaleniem, więc niestety do wielu z nich nie da się wejść, ale już sama możliwość oglądania ich na żywo daje wyobrażenie jak zamki te mogły wyglądać i funkcjonować w czasach swojej świetności. Wiele z nich jest bezpłatnych, na tereny okalających parków, czy na dziedzińce można wejść, ale już zwiedzanie znajdujących się we wnętrzach eksponatów wiąże się z często z dodatkowymi opłatami, o czym również wspomnimy we wpisie.
To co? Gotowi by ruszyć w kolejną podróż w czasie do najciekawszych warowni w województwie? :)
Zamek arcybiskupi w Uniejowie
O Zamku Arcybiskupów Gnieźnieńskich w Uniejowie mogliście już u nas poczytać, podczas wpisu o Uniejowie. Chętnie jednak wróciliśmy w te regiony, aby zrobić kilka ujęć w letnio-jesiennej oprawie oraz przypomnieć Wam legendę o Białej Damie.
Wiele osób przyjeżdża do Uniejowa głównie po to, aby skorzystać ze znajdujących się tutaj basenów geotermalnych. Po relaksie i odpoczynku w wodzie warto udać się do pobliskiego parku i zamku, aby poznać historię tego miejsca i zobaczyć jeden z lepiej zachowanych zamków na terenie województwa łódzkiego, w którym od 2012 roku znajduje się restauracja i centrum hotelarsko-konferencyjne. Dziedziniec zamku i międzymurze są otwarte dla zwiedzających, a szczególnie warto tutaj przyjechać w czasie kiedy odbywa się turniej rycerski, czyli w lipcu.
Inicjatywa budowy zamku wyszła od arcybiskupa gnieźnieńskiego Jarosława Bogorii ze Skotnik, który blisko współpracował z królem Kazimierzem Wielkim. Była to twierdza głównie obronna, która wraz z innymi obiektami miała chronić centrum Polski od strony północnej.
Dodatkowo, jednym z założeń zamku była ochrona skarbów i archiwum kościoła gnieźnieńskiego, w tym wyjątkowo ważnych relikwii świętych (m.in. głowy i ręki św. Wojciecha). I to właśnie ze skarbem związana jest najbardziej popularna legenda z Uniejowa.
Według niej, gdzieś na terenie zamku lub parku ukryty został skarb biskupów gnieźnieńskich. Nikt nie znał miejsca złożenia skarbu, ale jak to bywa znalazło się wielu chętnych, którzy chcieli go odnaleźć i nie do końca mieli dobre zamiary. Złodzieje byli tak zdesperowani, że zagrozili wręcz, że będą zabijać małe dzieci, wrzucając je do studni, jeśli do rana następnego dnia nie dotrze do nich informacja o miejscu przechowywania skarbu.
Na szczęście, pewien młodzieniec wpadł na pomysł wyjścia z tej sytuacji, poświęcając przy tym swoje życie, ale za to ratując życie niewinnych osób. O swoim pomyśle powiedział Uniejce, która nie chciała dopuścić do śmierci ukochanego i postanowiła sama wziąć ten ciężar na własne barki. Powiedziała złodziejom, że zna miejsce, gdzie znajduje się skarb i chętnie ich do niego zaprowadzi. Szła w kierunku bardzo niepewnego terenu, pełnego błota i mokradeł, gdzie łatwo było się zagubić i ugrząźć. Tereny te zabrały życie wszystkim, którzy poszli w tej wyprawie, łącznie z Uniejką, a jej duch przechadza się wieczorami po komnatach.
Osoby, które przyjeżdżają do zamku i które mają coś na sumieniu będą słyszeć wrzaski złodziei, a Ci których sumienia są czyste mogą przyjrzeć się w wodzie i jeśli faktycznie tak jest, to ujrzą odbicie Uniejki.
Zamek rycerski w Besiekierach
W Besiekierach znajdują się ruiny zamku, zbudowanego na sztucznym stawie, do których prowadzi drewniany most. I mimo, że od razu w oczy rzucają się tabliczki ostrzegające przed zawaleniem, to nikt sobie z tego nic nie robi i nawet dzieci wchodzą na teren ruin.
Naszą podróż zaplanowaliśmy tak, aby trafić na odbywający się tutaj na początku września turniej rycerski, co nadało temu miejscu wyjątkowego charakteru. Otaczały nas osoby, pasjonaci rycerstwa, historii, często przebrane i pokazujące jak wyglądało życie w czasach średniowiecza.
Mieliśmy okazje porozmawiać z osobami z Kasztelanii Inowłodzkiej, którzy wprowadzili nas w tematykę turniejów rycerskich, a przy okazji opowiedzieli wiele ciekawostek, związanych nie tylko z Inowłodzem, ale również o ich działalności i wydarzeniach w województwie. Warto czasami spotkać na swojej drodze tak zdrowo zakręconych ludzi! :)
Atmosfera w znajdującej się nieopodal wiosce namiotów była wyjątkowa. Z jednej strony pojedynki rycerzy, uderzenia mieczy, strzały z łuków, zapach z palenisk i po prostu codzienne życie z innej epoki. I może sprawiła to panująca tutaj magiczna atmosfera, ale miejsce to zapadło nam szczególne w pamięć.
Besiekiery znajdują się blisko Łęczycy, więc nie mogło zabraknąć tutaj legendy związanej z Diabłem Borutą. Według tejże legendy pewien rycerz założył się z samym diabłem, że zbuduje zamek bez użycia siekiery. I kiedy wszystko wskazywało na to, że zamek udało się zakończyć bez tego narzędzia, okazało się, że jeden z pracowników, który budował zamek miał na nazwisko… Siekierka. Zakład rycerz przegrał, a diabeł wszedł w posiadanie zamku i jego duszy.
Z kolei inna legenda mówi o Białej Damie, dziewczynie która nie pogodziła się z wyborem rodziców w kwestii zamążpójścia. Jej wybrankiem serca był inny młodzieniec, a za nieposłuszeństwo została zamknięta w wieży w pobliskich Borysławicach Zamkowych. Dziewczyna się nie poddała i próbowała uciec z wieży, jednak próba ta zakończyła się dla niej tragicznie i zginęła. Od tej pory duch pojawia się w zamku w Besiekierach przed ważnymi wydarzeniami i czeka na swojego ukochanego. Ciekawe czy Biała Dama pojawiła się tuż przed turniejem?
Zamek, którego ruiny można tu oglądać wzniesiony został na przełomie XV i XVI wieku, na kształcie niemalże kwadratu (40×38 metrów). Zamek niszczał od XIX wieku, a obecnie pozostały jedynie ruiny murów. Dopiero w 2010 ruszyły prace rewitalizacyjne – oczyszczono teren wokół, odsłonięto dziedziniec i zabezpieczono mury zamku.
Zamek królewski w Łęczycy
Zamek Królewski w Łęczycy jest jednym z najbardziej znanych zamków w województwie łódzkim. Popularności dodają mu odbywające się tutaj corocznie, popularne Międzynarodowe Turnieje Rycerskie (pod koniec sierpnia) oraz znane legendy o Diable Borucie. Aż dziw bierze, że dopiero teraz jest okazja do napisania kilku zdań na temat tego wyjątkowego miejsca.
Obiekt został wzniesiony w XIV wieku, za panowania Kazimierza Wielkiego i służył za jego siedzibę. Imponujący powierzchnią jak na tamte czasy zamek (ok. 3000m2) był częścią fortyfikacji miejskich. Wielokrotnie przebudowany i trawiony przez pożary, został zniszczony w XVII wieku przez Szwedów (podjęto później próby odbudowy, ale kolejne konflikty znów dokonały zniszczeń). Obecnie odnowiony zamek, z górującą nad miastem wieżą przyciąga turystów nie tylko z regionu.
Nas jednak bardziej interesowało wszystko to, co związane z Borutą. Według legendy, orszak Kazimierza Wielkiego miał zgubić się w okolicznych lasach i utknąć w mokradłach. Osobą, która pomogła ruszyć w dalszą trasę i wyciągnął karetę z pułapki był właśnie szlachcic Boruta, a z wdzięczności władca oddał mu we władanie zamek. Według innych podań Boruta był leśnikiem (pracował w borze, stąd imię Boruta), a dopiero po uratowaniu króla z opresji, nadany mu został tytuł szlachecki.
Boruta występuje jednak w dalszych legendach jako czarny charakter, który utrudniał życie chociażby mieszkańcom. Jedna z nich opowiada o skarbie, który książę mazowiecki przekazał Borucie na przechowanie. Ten jednak schował go gdzieś w lochach zamku i nigdy nie oddał. Skarb podobno nadal kryje się gdzieś w podziemiach, a pilnuje go sam diabeł Boruta.
Podczas wizyty na zamku w Łęczycy mieliśmy okazję porozmawiać z samym Borutą, a nawet i przeprowadzić z nim krótki wywiad! Możecie posłuchać co miał do powiedzenia w filmie na dole wpisu :)
Jeśli chcielibyście zobaczyć jak według wierzeń wyglądał sam diabeł, to pokaźną kolekcję jego różnych wcieleń można znaleźć w znajdującym się w zamku Muzeum Regionalnym, w części z wystawą etnograficzną. Poza samym diabłem, w muzeum możemy podejrzeć jak wyglądało życie na wsi łęczyckiej, rekonstrukcje murów, poznać historię miasta, a nawet czasy prehistoryczne związane z regionem. Nas szczególnie zainteresowała wystawa dotycząca znajdującej się niedaleko archikolegiaty w Tumie, w tym ceramiczna makieta przedstawiająca obiekt.
W ramach biletu do muzeum można również wejść na 32-metrową wieżę i podziwiać panoramę miasta.
Co poza wieżą znajduje się na terenie dzisiejszego zamku? Do zamku wchodzi się wieżą bramną, skąd można przejść od razu na dziedziniec (wejście bezpłatne). Widać stąd narożną wieżę, skrzydło zachodnie (Dom Nowy), w którym znajduje się wspomniane muzeum oraz budynek zwany Prochownią (wcześniej Dom Stary).
Zamek arcybiskupi w Oporowie
Znajdujący się w północnej części województwa zamek w Oporowie to jeden z ładniejszych i najlepiej zachowanych gotyckich obiektów w łódzkiem. Zarówno zamek jak i okalający go park stanowią idealną scenerię na romantyczny spacer i miło spędzone popołudnie. Panuje tu niesamowita cisza, odwiedzający odpoczywają na pojedynczych ławkach lub spacerują po wyznaczonych, parkowych ścieżkach.
Początki zamku sięgają I połowy XV wieku i na szczęście, w przeciwieństwie do wielu innych, zamek ten nie miał burzliwej historii (jedynym wyjątkiem jest spalenie przez Szwedów w 1657 roku) dzięki czemu zachował się w bardzo dobrym stanie. Wpływ na niego miały przebudowy dodające elementy renesansowe czy barokowe. Ostatecznie, po wojnie, kiedy obiekt został przekazany państwu, podjęto prace konserwatorskie mające na celu odtworzenie bardziej gotyckiego wyglądu.
Zamek otoczony jest fosą, a prowadzi do niego drewniany most. Wejście na dziedziniec jest bezpłatne, natomiast we wnętrzach zamku znajduje się obecnie muzeum (wejście płatne).
Czy z zamkiem w Oporowie wiąże się jakaś ciekawa legenda? Oczywiście! Jest to legenda o Białej Damie: w Oporowie został wykopany tunel pomiędzy zamkiem a klasztorem oo. Paulinów. Odkryła go para kochanków i dzięki niemu mogła w ukryciu się spotykać. Niestety, jednego razu, kiedy kobieta szła tunelem do ukochanego zakonnika tunel zawalił się i zabił ją. W miejscu gdzie zakończyło się życie kobiety po dziś dzień można usłyszeć płacz i jęki Białej Damy, która czeka w tunelu na ratunek.
Zamek rycerski w Sobocie
We wsi Sobota, niedaleko Piątku, znajduje się jedno z ciekawszych odkryć, do których dotarliśmy podczas zbierania materiału do tego wpisu.
W przeciwieństwie do innych obiektów, tutaj nie ma żadnego parkingu, ani znaków prowadzących do obiektu. Należy jechać ulicą Warszawską aż do końca drogi, a samochód można zaparkować jedynie na poboczu.
Przekraczając bramy do parku, gdzie znajduje się obecnie pałacyk, weszliśmy jakby do tajemniczego ogrodu. Początkowo zadbany, ze ścieżkami i ławeczkami, a z każdym kolejnym krokiem bardziej zarośnięty i nieprzewidywalny.
Szliśmy coraz mniej wydeptaną ścieżką aż do znajdującego się na lekkim wzniesieniu zasłoniętego przez drzewa, ceglanego budynku. Obecnie jest to prywatny dwór, jednak w trakcie badań na jego terenie odkryto relikty XV-wiecznej wieży, świadczące o obronnej funkcji znajdującego się tutaj wcześniej obiektu (niestety niewidoczne obecnie z zewnątrz). Miał on powstać w połowie XV wieku. Obecna wieża, która się tutaj znajduje została zbudowana w XVIII lub nawet XIX wieku i jedynie nadaje zamkowy charakter.
Obiekt jest własnością prywatną, zamieszkałą, więc nie ma możliwości wejścia do środka. Jednak ta neogotycka budowla ma swój wyjątkowy charakter – za dnia romantyczny, a w nocy mroczny i tajemniczy.
Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej
O tym zamku mogliście już o nas przeczytać podczas podróży koleją wąskotorową po województwie łodzkim. Tym razem jednak warto przy zamku zatrzymać się na dłużej i poznać legendę o Białej Damie (choć tych Białych Dam w zamkach w województwie łódzkim jest całkiem sporo!). Legendę nie byle jaką, bo podobno zainspirował się nią sam William Shakespeare przy Zimowej Opowieści! [źródło]
Legenda dotyczy księcia warszawskiego Siemowita III, który rządził w Rawie Mazowieckiej i zarządzał wspomnianym zamkiem. Po utracie pierwszej żony zakochał się w Ludmile i mieli dwóch synów, którzy niestety zmarli bardzo młodo. Kiedy Ludmiła była w ciąży z kolejnym potomkiem, do Siemowita przyjechała jego siostra Eufemia wraz z synem Przemysławem i uknuła podłą intrygę, której celem było, aby to jej syn dostał całą schedę. Chciała przekonać swojego brata, że żona go zdradziła, a dziecko którego się spodziewa nie jest jego. W tym celu podrzucała różne fałszywe dowody i oczerniała Ludmiłę. Siemowit powoli zaczynał wierzyć swojej siostrze i postanowił zamknąć żonę w baszcie. Równolegle prowadził własne śledztwo, przepytał służbę, ale nie znalazł nikogo, kto potwierdziłby doniesienia jego siostry o winie żony.
Nie powstrzymało go to jednak przed podjęciem radykalnych kroków, do których namówiła go jego siostra. Żonę rozkazał zabić, a dziecko oddać do jakiejś chłopskiej rodziny. Na szczęście córka Siemowita z pierwszego małżeństwa, Małgorzata odnalazła jego porzuconego syna, nakazała porwać go i razem z mężem, księciem Kaźkiem Słupskim wychowali go, zapewnili dom i edukację.
Po latach nadszedł czas, kiedy Małgorzata postanowiła pokazać dziecko Siemowitowi, które było do niego niezwykle podobno i każdy wiedział, że o żadnej zdradzie nie mogło być nigdy mowy. Książe zrozumiał jak wielki błąd popełnił i mimo prób naprawienia swego czynu, duch Ludmiły nigdy mu nie wybaczył. Rokrocznie, w dniu narodzin ich syna, pojawia się w baszcie i poszukuje swojej rodziny.
Wspomnianą, zrekonstruowaną basztę i fragment murów można po dziś dzień oglądać w Rawie Mazowieckiej. Tylko tyle pozostało po tej twierdzy, której mury sięgały 7 metrów wysokości i miały 3 metry grubości. Stojąc na porośniętym trawą dziedzińcu, otoczonym resztkami muru można jedynie wyobrażać sobie jak wyglądało tu kiedyś życie.
Dziedziniec zamku można zwiedzać za darmo, natomiast w baszcie znajduje się oddział Muzeum Ziemi Rawskiej, gdzie wstęp jest płatny.
Zamek królewski w Inowłodzu
Inowłódz to mała wieś położona w powiecie tomaszowskim, w której dwa największe zabytki to ruiny zamku Kazimierza Wielkiego i kościół św. Idziego. O samym kościele można by stworzyć osobny wpis, jednak nie bez powodu wspominamy go we wpisie o zamkach. Z kościołem oraz zamkiem związana jest jedna legenda według której oba obiekty są połączone sekretnym tunelem, którym miała przechodzić królowa Bona. Czy musimy dodawać, że nikomu jeszcze nie udało się tego tunelu odnaleźć? ;-)
Początki zamku datuje się na XIV wiek, a w trakcie swojej historii był wielokrotnie przebudowany zmieniając również swoją funkcję z fortecy i zamku do rezydencji starostów.
Zamek został zniszczony w latach 1655-1657, podczas działań wojennych, po których zamieniał się w ruinę do czasu wsparcia z funduszy Unii Europejskiej. Pozwoliły one na rekonstrukcję zamku i w 2013 roku nastąpiło otwarcie “nowego” zamku (wcześniej, ze względu na brak środków zaniechano większych prac). I to się całkiem udało. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia sprzed rekonstrukcji, kiedy znajdowały się tutaj jedynie resztki murów porośnięte chaszczami (niektóre źródła podają, iż ruiny zamku były wręcz niewidoczne). Według mieszkańców Inowłodza stan tego zamku był o wiele gorszy niż obecne ruiny zamku w Besiekierach. Patrząc na to, jak ciekawie udało się przygotować tą warownię, widzimy duże nadzieje dla innych obiektów w województwie.
Obecnie nie tylko można chodzić po dziedzińcu i wejść na wieżę, ale również zejść do piwnicy, obejrzeć wystawy tymczasowe. Znajduje się tutaj punkt informacyjny i biblioteka. Obiekt jest nawet częściowo dostępny dla niepełnosprawnych, a na jego terenie znajduje się winda i podjazdy dla wózków.
Na koniec ciekawostka: czy wiecie, że w Inowłodzu nagrywano część scen serialu Korona Królów?
Zamek arcybiskupi w Drzewicy
Jedne z najciekawszych ruin znajdują się w małej miejscowości Drzewica, w powiecie opoczyńskim. Schowane między drzewami, nad rzeką Drzewiczką są własnością prywatną i niestety ruin nie można zwiedzać od wewnątrz.
Zamek został zbudowany w pierwszej połowie XVI wieku i jest jednym z lepiej zachowanych obiektów w Polsce z tych czasów! Wszystko dzięki temu, że nie przechodził większych przebudów, a to co pozostało to faktyczne mury z XVI wieku. Z zewnątrz doskonale widać wysokie trzykondygnacyjne mury i zachowane cztery, kwadratowe wieże, z których jedna była wieżą bramną. Zamek budowany był z miejscowego piaskowca i cegieł na zlecenie prymasa Macieja Drzewickiego.
Drzewicki miał wręcz obsesję na punkcie zamku i chciał za wszelką cenę, aby był największy i najpiękniejszy wśród innych zamków w okolicy. Co ciekawe, nie chciał być nawet gorszy od samego króla Zygmunta Starego i nakazał, aby wzorować się wręcz na Wawelu!
Z jednej strony miał to być zamek potężny, piękny, a zarazem obronny. Niestety, ten ostatni element był raczej tylko ostrzeżeniem, bo mury nie były odpowiednio wzmocnione i mogły być łatwo zniszczone chociażby armatami, a strzelnice nie były przygotowane na tyle dobrze, aby spełniały swoje podstawowe funkcje. Taki był jednak zamysł podczas projektowania zamku – nie skupiano się zbytnio na obronności, bo nastały czasy spokoju, aż do najazdu Szwedów.
Według legendy, w bezchmurne noce można tu usłyszeć płacze i modlitwy sióstr bernardynek. Otrzymały one zamek w XVIII wieku, kiedy to spalony został ich klasztor. Niestety, według legendy historia miała się powtórzyć, tym razem w nowym miejscu. To właśnie siostry zaprószyły ogień, kiedy zapomniały o zgaszeniu świec po roratach, czego skutkiem było spalenie zamku. Po tym zdarzeniu, ich duchy mają krążyć po zamkowych komnatach i prosić o wybaczenie – jest to kara za niedopełnienie swoich obowiązków.
I faktycznie, ten gotycko-renesansowy zamek został zniszczony w trakcie pożaru w 1814 roku. Od tego czasu już nikt w nim nie zamieszkał. Czyżby duchy skutecznie odstraszyły?
Wśród innych legend, również i w Drzewicy pojawia się Biała Dama – ma to być duch córki Adama Drzewickiego, która postanowiła prędzej sama pozbawić się życia i skoczyć z wieży niż zginąć z rąk najeźdźców w trakcie potopu szwedzkiego.
Liczymy jednak na to, że zarówno Biała Dama jak i duchy bernardynek odpuszczą, a zamek zostanie odrestaurowany i udostępniony odwiedzającym, bo to prawdziwa perełka! Póki co do obiektu można podejść wydeptanymi ścieżkami, jednak wejście do środka jest zamknięte.
Zamek królewski w Opocznie
Obiekt zupełnie różny od opisanych powyżej i mimo, że po ruinach zamku nie ma już tutaj śladu, to warto zajrzeć do Opoczna w ramach sugerowanej przez nas trasy.
Zamek w Opocznie powstał również za czasów Kazimierza Wielkiego, jednak obiekt, który można oglądać w centrum miasta w niczym nie przypomina ruin zamków w województwie, które pokazaliśmy Wam do tej pory. Wręcz przeciwnie, zobaczycie tutaj obiekt zbudowany na nowo.
Zamek, który powstał tutaj w drugiej połowie XIV wieku był zamkiem miejskim i pełnił funkcję głównie obronną do mniej więcej połowy XVI wieku, kiedy to utworzono dodatkową bramę, a przez sam dziedziniec zaczęła biec droga. Wielokrotnie przebudowany i niszczony uchodzi za przykład jak niestety nie powinna wyglądać rekonstrukcja zamku. Na ocalałych fundamentach wybudowano obiekt nijak nie nawiązujący do pierwotnych założeń. Według przekazów, pierwsza budowla miała mieć podobną formę co zamki w Rawie Mazowieckiej i Inowłodzu: na planie prostokąta z narożną wieżą. Jak jednak było w rzeczywistości nigdy się nie dowiemy. Nigdy również nie przeprowadzono na terenie zamku żadnych badań archeologicznych.
Obecnie w zamku mieści się Muzeum Regionalne.
Z zamkiem związana jest legenda z Żydówką Esterką, w której zakochał się król Kazimierz Wielki. I o ile postać samej żydówki jest prawdziwa, o tyle powstało wokół niej mnóstwo legend, że ciężko odróżnić fakty od fikcji. Kazimierz wybudował dla pięknej dziewczyny kamienicę w mieście, która miała być połączona tunelem z zamkiem. Ponieważ dziewczyna nie prowadziła życia jakiego społeczeństwo oczekiwało od Żydówki postanowiono ją ukamieniować. Esterka miała zostać w porę ostrzeżona i w ostatniej chwili udało jej się uciec z Opoczna aż do ukochanego w Krakowie, który znalazł dla niej bezpieczne miejsce.
Zamek rycerski w Majkowicach
W Majkowicach znajdują się ruiny zamku w dość… kiepskim stanie. I gdyby to było miejsce odległe od pozostałych to nie polecalibyśmy go, ale ponieważ znajduje się niedaleko kolejnego zamku (czyli Bąkowej Góry, opisanej przez nas poniżej), to warto chociaż na chwilę zatrzymać się w tej okolicy.
Ruiny widać z ulicy i to musi wystarczyć, ponieważ są zarośnięte, a na murach widać jedynie tabliczki informujące o terenie prywatnym i możliwości zawalenia. My nie ryzykowaliśmy podchodzenia bliżej. Obiekt jest obecnie własnością prywatną, więc zalecany jest kontakt z właścicielem, jeśli ktoś ma ochotę jednak obejrzeć ruiny z bliska.
Zamek wybudowany został w pierwszej połowie XVI wieku, a zniszczony został przez wojska szwedzkie w 1702 roku. I pojęcie zamku może być tu użyte nad wyraz – był to raczej dwór z elementami obronnymi, które bardziej miały nadawać “zamkowy” wymiar.
Zamek rycerski w Bąkowej Górze
W ramach naszej trasy jest to najdalej na południe wysunięty punkt w województwie łódzkim.
Jadąc tutaj wiedzieliśmy, że ruiny zamku znajdują się na terenie prywatnym, ale nie sądziliśmy, że właściciel aż tak zadbał o to, aby nikt bez jego zgody się tutaj nie dostał. I nie oznacza to bynajmniej, że jest to warownia nie do zdobycia. Na miejscu znajduje się prowizoryczne ogrodzenie i kilka tabliczek informujących o prywatnej posesji. Na dodatek, po drugiej stronie ulicy zlokalizowany jest spory parking, którego się nie spodziewaliśmy, bo w naszych wyobrażeniach były to kolejne zaniedbane i zapomniane ruiny.
Bez problemu udało nam się dotrzeć do osoby, która poinformowała nas o zasadach tutaj panujących i pozwoliła na wejście na wzgórze, aby z bliska obejrzeć znajdujące się tutaj pozostałości zamku. Okazało się, iż pomimo ostrzeżeń, za symboliczną opłatą 3 zł można zwiedzać do woli cały teren.
Zamek ten powstał w połowie XV wieku, jednak po dokładniejszych badaniach uznano go bardziej za dwór obronny niż zamek. Pozostałości dworu są malowniczo położone na wzniesieniu, z widokiem na dolinę Pilicy, a same mury są dobrze zachowane. Ze względu na prywatny charakter obiektu nie ma możliwości wejścia do środka.
Intrygować może szczególnie postać siedząca na murach zamku. Jeszcze zanim tu dotarliśmy, przeczytaliśmy, iż miejsce to było często odwiedzane przez pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego. Podobno właśnie w Bąkowej Górze natchnęło go do stworzenia powieści “Jelita – legenda herbowa”, w której stworzył postać rycerza-rabusia Bąka. To właśnie tego Bąka symbolizuje wspomniana na początku akapitu postać.
Zamek królewski w Piotrkowie Trybunalskim
Zamek w Piotrkowie Trybunalskim również nie powinien Wam być obcy. Pisaliśmy o nim już dość obszernie w ramach relacji z tego miasta.
Podobnie jak wiele innych zamków w województwie łódzkim, również budowa obiektu w Piotrkowie była zainicjowana przez Kazimierza Wielkiego, chociaż bardzo szybko okazał się zbyt mały i potrzebne były rozbudowy. Zamek ten nie pełnił typowej funkcji obronnej, pomimo, że otoczony był fosą, to jednak bliżej mu było to funkcji reprezentacyjnej.
Podczas wizyty w Piotrkowie po raz kolejny zajrzeliśmy do muzeum znajdującego się w zamku (w każdą niedzielę wejście jest bezpłatne!) trafiając tym razem na wystawę archeologiczną z Gdańska dotyczącą… butów! Dodatkowo była wystawa malarstwa nawiązująca do tematyki polowań. Pozostałe ekspozycje były takie jak zapamiętaliśmy z naszej ostatniej wizyty.
Zamek w Bykach (Piotrków Trybunalski)
Będąc w Piotrkowie Trybunalskim warto udać się do dzielnicy Byki, gdzie znajduje się kolejny zamek, chociaż obecnie bliżej mu do dworu. Dlaczego jednak o nim piszemy? Bo jest to ciekawy obiekt, o którego istnieniu wie niewiele osób.
Jego początki sięgają XV lub XVI wieku, jednak już w 1604 roku został przemianowany na pałac. Obiekt ucierpiał najbardziej podczas wojen światowych, kiedy stacjonowały w nim wojska niemieckie oraz kiedy zawaliła się część budynku.
Jest to obiekt z potencjałem, który wymaga jeszcze inwestycji, bo niestety szare, gołe ściany nie podkreślają charakteru tego budynku. O obronnej funkcji przypomina jedynie baszta i zachowane otwory strzelnicze.
Obecnie mieści się tutaj Ośrodek Doradztwa Rolniczego.
Film z naszej wyprawy po zamkach
I zamieszczamy obiecany filmik. Trwa on aż prawie 8 minut, ale po prostu nie dało się nakręcić krótszej wersji, tyle wyszło nam wspaniałych ujęć :)
Wszelkie uwagi do filmiku mile widziane w komentarzach, tutaj lub na YouTubie pod naszym filmem Zamki Województwa Łódzkiego.
Ogromne podziękowania dla Pana Jacka Ziółkowskiego, Prezesa Centralnego Łuku Turystycznego, za wcielenie się w rolę Boruty.
Mapa zamków w województwie łódzkim
Poniżej znajdziecie również mapkę z zaznaczonymi wszystkimi opisanymi przez nas obiektami:
Podsumowanie
Czy to wszystkie zamki w województwie łódzkim? Absolutnie nie! To jest nasza propozycja trasy i zwiedzania jedynie na przedłużony weekend. Jeśli jednak macie ochotę spędzić w tym województwie więcej czasu (do czego gorąco namawiamy) i chcielibyście poszukać kolejnych warowni, to spójrzcie jeszcze na te w Bolesławcu, Wojsławicach czy Ujeździe.
Dla nas była to niesamowita przygoda i odkrywanie województwa na nowo, bo nie wszystkie zamki widzieliśmy wcześniej. Zaskakuje, ile pozostałości po zamkach można znaleźć w regionie łódzkim. Zamkach z burzliwą historią i może nie tak potężnych i tak dobrze zachowanych jak w innych regionach Polski, ale właśnie ze względu na tą różnorodność warto przekonać się na własne oczy i odkryć zamkowe oblicze województwa łódzkiego.
--- autopromocja ---
Mapa Łodzi z ponad 120 punktami!
Polecamy naszą mapę!
Szukasz mapy z atrakcjami Łodzi? Tutaj znajdziesz ponad 120 punktów na jednej mapie, od atrakcji, ciekawych miejsc, po noclegi i restauracje. Odkrywaj z nami Łódź!
--- autopromocja ---
>>> Polecamy również naszą książkę “Łódzkie dla każdego”! W książce znajdziesz 268 stron pełnych inspiracji, opisów, proponowanych tras zwiedzania, naszych ocen oraz praktycznych informacji. Wyruszaj w drogę i zwiedzaj z nami centralną Polskę!
Zapraszamy Was także do galerii pozostałych zdjęć z naszej wyprawy:
Zobacz galerię wszystkich zdjęć zamków województwa łódzkiego >>>
—
Szukasz innych inspiracji na podróże po Polsce? Polecamy również nasze inne wpisy:
- Wrocław – 3 propozycje na rodzinny weekend
- Nasze porady gdzie wyjechać na wakacje w Polsce?
- 4 pomysły na (rodzinny) weekend na Mazowszu
- Sandomierz i okolice – pomysł na wyjazd szlakiem jabłkowym
- Dolny Śląsk: Zamek Książ – cudze chwalicie, swego nie znacie
- Zamek w Malborku
- Kopalnia Soli “Wieliczka”: Solilandia, Trasa Górnicza czy Turystyczna – co wybrać?
- Trójmiasto i okolice – 10 miejsc do zobaczenia w jeden weekend
- Dolny Śląsk – nie tylko zamki i pałace
- Kanał Elbląski
- oraz atrakcje dla dzieci w Polsce
Materiał powstał w wyniku akcji organizowanej przez Polską Organizację Turystyczną przy partnerstwie Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego.