Akwarium Gdyńskie (często nazywane Oceanarium) odwiedziliśmy w styczniowy poranek, nie tylko dlatego, że nie było pogody. Dzieci uwielbiają patrzeć na kolorowe rybki, stoją przy zbiornikach jak zahipnotyzowane o czym przekonaliśmy się już wielokrotnie podczas naszych różnych wyjazdów. Tym razem sprawdziliśmy, co oferuje lokalne, polskie akwarium.
Najczęściej jeździmy nad polskie morze… zimą. Już od kilku lat, co najmniej jeden zimowy weekend spędzamy nad Bałtykiem, najczęściej w Trójmieście, bo mamy tu najłatwiejszy dojazd, a i na niepogodę i poza sezonem nadal jest sporo ciekawych miejsc i restauracji do zobaczenia i spróbowania.
W ostatni weekend udaliśmy się ponownie nad morze, ponownie do Trójmiasta z nadzieją, iż pogoda pozwoli na spacery po plaży oraz okolicznych parkach. Postanowiliśmy również zajrzeć do “Oceanarium” w Gdyni, tak bardzo polecanego dla rodzin z dziećmi.
Wiedzieliśmy, że po akwarium w Singapurze na Sentosie czy Dubaju, mało jakie akwarium zrobi na nas duże wrażenie, wiec i nasze oczekiwania nie były zbyt wysokie. Ot, taka atrakcja, głównie dla Oliwii, bo przecież patrzeć na kolorowe rybki w wodzie można godzinami.
Jakie więc wrażenie zrobiło na nas Akwarium?
W tym tekście przeczytasz o:
Zwiedzanie Akwarium w Gdyni
Pierwsze wrażenie zaraz po przekroczeniu progu budynku to: ciasnota! Zaraz za drzwiami znajdują się bramki, a tu jeszcze trzeba na małej przestrzeni stanąć w kolejce do kasy i robi się już tłoczno. Zapewne latem jest to lepiej rozwiązane bo okienka kasowe są na zewnątrz, więc podchodzi się do bramek od razu z biletem w ręku. Również w szatni jest dosyć ciasno, ale nie warto się zrażać i już po jej opuszczeniu i udaniu się do poszczególnych części budynku robi się zdecydowanie luźniej i spokojniej. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że byliśmy w styczniu, więc w salach było raptem kilka osób. Z opinii innych osób wiemy, że w sezonie jest tu zdecydowanie bardziej tłoczno.
A “ekspozycji” jest tutaj kilka i zlokalizowane są na 3 piętrach. Przy wejściu zostaliśmy poinformowani, że zwiedzanie rozpoczyna się od piętra pierwszego, ale tak naprawdę nie ma znaczenia od której części zaczniecie.
Akwarium podzielone jest na siedem części, a każda przedstawia inny obszar i perspektywę. Widać, że niektóre są nowsze, wyremontowane, a niektóre starsze, wymagające odświeżenia, aranżacje są różne a i nie wszędzie są np. napisy po angielsku.
Zwiedzanie rozpoczyna się od sali Zostera, gdzie w małym akwarium, wśród traw i piasków można znaleźć małą płaszczkę. W pozostałych zbiornikach można oglądać organizmy, które żyją w Zatoce Puckiej.
Dużo jednak ciekawsza jest sala po drugiej stronie – Rafa Koralowa, gdzie można podziwiać największą żyjącą rafę koralową w Polsce. Jest to chyba najbardziej kolorowa i interesująca najmłodszych część akwarium – wiele kolorowych stworzeń, które skrywają się w jeszcze bardziej kolorowych i fascynujących rafach. Można tutaj zobaczyć błazenki, rozdymki, koniki morskie, skrzydlice, meduzy, a nawet małe rekiny.
Interesująca jest część pt. Na styku wody i lądu, gdzie można zobaczyć żółwie, krokodyle i najciekawsze: aksolotle meksykańskie! Ha, sami byliśmy zaskoczeni jak bardzo nas zainteresowały… Pójdźcie, poczytajcie i przekonajcie się sami :)
Wejdźcie również koniecznie na ostatnie piętro, do Sali Bałtyckiej – czeka tutaj na Was olbrzymia makieta ukazująca topografię Bałtyku. Dodatkowo, nie mogło tutaj zabraknąć również miejsca na poruszenie tematów związanych z ekologią. Interesująca jest również sala bardziej muzealna, w której można obejrzeć makiety, szkielety zwierząt i poznać wiele ciekawostek dotyczących wodnych stworzeń.
Niestety, uczciwie trzeba przyznać, że znajdujące się tutaj zbiorniki są za małe, szczególnie dla tych większych zwierząt. Najbardziej żal nam było krokodyla i żółwia, które miały naprawdę mało miejsca… Do tego odwiedzający, którzy nie rozumieją co to znaczy – nie pukać w szybę. Co tam, popukam, może się uśmiechnie do zdjęcia. – to nie dzieci, to dorośli tak się zachowują.
Zaskoczyło nas również, że kilka zbiorników było otwartych od góry, niczym nie zabezpieczonych, a dzieci bez problemu mogą tam wkładać palce, nie wspominając już o wrzucaniu różnych rzeczy…
Praktycznie
Ceny i godziny otwarcia
Akwarium Gdyńskie otwarte jest w sezonie zimowym (czyli od października do marca) od godziny 10:00 do 17:00, przy czym ostatnie wejście jest o godzinie 16:30.
Latem godziny są już różne: kwiecień i maj – 9:00-19:00, czerwiec i wrzesień – 9:00-20:00, lipiec i sierpień – 9:00-21:00. Kasy zawsze są zamykane na pół godziny przed zamknięciem Akwarium.
Ceny zależą również od pory roku. Od maja do sierpnia: 28 złotych – bilet normalny, 19 zł bilet ulgowy. Od września do kwietnia: 25 złotych – bilet normalny, 19 zł bilet ulgowy. Dzieci do lat 4 wchodzą za darmo, a bilet ulgowy przysługuje uczniom i studentom do 26 rż, emerytom i rencistom.
Jeśli planujecie wejście z co najmniej jednym dzieckiem powyżej 4 roku życia, to taniej wyjdzie kupić bilet rodzinny: Od maja do sierpnia: 59 złotych – 2+1, 69 zł – 2+2, 79 zł – 2+3 lub od września do kwietnia: 56 złotych – 2+1, 64 zł – 2+2, 72 zł – 2+3.
Audio przewodnik
Na pierwszym piętrze, przy windach można wypożyczyć audio przewodnik. Dostępny jest w trzech językach, w dwóch wersjach: dla dorosłych i dla dzieci. Dorośli mogą posłuchać głosu Krystyny Czubówny, a młodsi mogą zwiedzać sale akwarium słuchając bajek i różnych zadań.
Koszt wypożyczenia to 2 zł.
Rodziny z dziećmi
Po całym obiekcie można poruszać się z wózkiem. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość bezpłatnego wypożyczenia wózka, który nam przypominał wózki dostępne na lotnisku lub w marketach :) Początkowo byliśmy sceptycznie nastawieni, ale Oliwii bardzo się spodobały.
W łazienkach dostępne są przewijaki.
Podsumowanie
Czy warto zajrzeć do Akwarium Gdyńskiego? Tak, szczególnie jeśli podróżujecie z dziećmi. Jest to ciekawe miejsce, które może zainteresować zarówno młodszych jak i starszych.
Oczywiście nie dorównuje słynniejszym atrakcjom tego typu na świecie, ale nie oszukujmy się – nie o to chodzi! Tutaj jest spokojniej, bardziej kameralnie i przede wszystkim lokalnie. Poznajemy zwierzęta morskie, które zamieszkują Bałtyk, poznajemy jego topografię i najważniejsze problemy. Prawdopodobnie żadne inne miejsce nie jest taką kopalnią wiedzy na temat naszego morza.
Jeśli jesteście w Trójmieście i okolicach i poszukujecie podobnych atrakcji to polecamy Wam również nasz tekst o Ocean Parku we Władysławowie.
>> Zobacz co jeszcze można robić w Gdańsku, Trójmieście i okolicach.