Podobno wizyta w tzw. dinoparku z dwulatką to “porażka”, “męczarnia”, a dziecko “będzie bało się dinozaurów”. Wbrew obiegowym opiniom w internecie postanowiliśmy sami przekonać się czy maluchowi (i dużym dzieciom zresztą też) takie miejsce jak Dinopark się spodoba. Gdzie indziej moglibyśmy to zrobić jeśli nie w Dinoparku Kołacinek w województwie łódzkim.
O wizycie w parku jurajskim czy dinoparku myśleliśmy mniej więcej od pół roku. Chcieliśmy to połączyć z ciekawym weekendem w Polsce, a przy okazji zobaczyć, czy taki typ atrakcji może również zainteresować niespełna dwulatkę. W internecie dominują opinie, że dinoparki są raczej dla starszych dzieci – tak co najmniej od 4 roku życia. Młodsze żadnej frajdy nie będą z tego miały, a co więcej mogą się wystraszyć dużych, nieznanych potworów i trauma do końca życia gwarantowana.
Pomyśleliśmy, po co więc mielibyśmy jechać gdzieś daleko i ryzykować, że po 5 minutach wyjdziemy, skoro niedaleko Łodzi znajduje się jeden z popularniejszych parków z dinozaurami: Dinopark Kołacinek. Postanowiliśmy więc udać się do najbliższego nam parku i przekonać się na własnej skórze (a raczej skórze Oliwii ;-)) czy jest się czego bać.
W tym tekście przeczytasz o:
Dojazd do Dinoparku
Dinopark znajduje się w małej miejscowości Kołacinek, koło Brzezin (gmina Dmosin, województwo łódzkie). Z Łodzi jechaliśmy samochodem około 45 minut, własnie przez Brzeziny. Z Warszawy dojazd zajmuje niewiele więcej, bo lekko ponad godzinę – przejazd autostradą A2 i zjazd na Łowicz (droga 704).
W Kołacinku znajdują się znaki, które prowadzą bezpośrednio do Dinoparku, choć nie są to znaki drogowe, a billboardy, które przez kierowców mogą zostać niezauważone. Droga dojazdowa do samego parku jest węższa i łatwo przegapić ostatni skręt, więc warto zwolnić i szukać znaków.
Na miejscu znajduje się bezpłatny parking, który był mniej więcej w 3/4 zajęty, kiedy dotarliśmy po godzinie od otwarcia parku. Później następuje dość duża rotacja, więc z miejscem nie powinno być problemu.
Wizyta w Dinoparku Kołacinek
Po przejściu przez drewnianą bramę, strzeżoną przez dwóch beznogich żołnierzy, wchodzimy na teren Parku Jurajsko-Botanicznego Kołacinek. Jeszcze tylko opróżnienie kieszeni i kiedy już mamy bilety w ręku ruszamy w poszukiwaniu dinozaurów :) Na początek czeka nas kilka pułapek w postaci dodatkowo płatnej kolejki dla najmłodszych oraz lodów, które udaje nam się ominąć dzięki nadwyraz rozwiniętym umiejętnościom rodzicielskim, polegającym na odwracaniu uwagi dziecka od wszelkich niepotrzebnych pokus ;)
Skupmy się jednak na dinozaurach, bo po to tu przyjechaliśmy. Na terenie parku wyznaczona jest ścieżka – kierunek zwiedzana, ale wcale nie trzeba iść zgodnie ze wskazówkami. Park zajmuje całkiem spory obszar, ale trudno się tutaj zgubić.
W uproszczeniu – centralnym miejscem jest zbiornik wodny wokół którego jest ścieżka przy której czyhają na nas dinozaury. Są one również w jeziorze (np. wynurzający się plezjozaur) i na jego brzegu! Kilka znajduje się po drodze do samego stawu.
Przy wszystkich dinozaurach znajdują się tablice informacyjne z przyciskami, po naciśnięciu których możemy posłuchać ciekawostek o konkretnym gatunku w jednym z 4 języków: polskim, angielskim, niemieckim lub rosyjskim.
Co ważne, o pełnych godzinach ruszają wycieczki z przewodnikiem – jest to w cenie biletu, jednak ze względu na dość aktywną dwulatkę zdecydowaliśmy się chodzić po parku według własnego uznania. Udało nam się jednak kilka razy minąć z wycieczką i podsłuchać przewodnika, który przekazuje całkiem ciekawe i przystępne informacje na temat różnych gatunków dla najmłodszych. Sami zresztą też dowiedzieliśmy się sporo interesujących rzeczy, które mamy zamiar przekazywać Oliwii jak trochę podrośnie.
Wróćmy jednak do podstawowego pytania: czy dwulatce może się tutaj spodobać? Ku naszemu zdziwieniu i niedowierzaniu Oliwia miała tutaj sporo frajdy :) Dinozaurów się nie bała, a wręcz ochoczo szukała ich wśród drzew, podchodziła, głaskała a nawet chciała wszystkim robić zdjęcia. Wiadomo, im starsze dziecko tym więcej wiedzy wyniesie z takiego parku, ale nawet dla młodszego jest to coś nowego, zupełnie nieznanego i ciekawego, a dodatkowo jest to czas spędzony na świeżym powietrzu!
Na szczęście, w Kołacinku czekają na najmłodszych również inne atrakcje – to na wypadek, gdyby któremuś z maluchów towarzystwo dinozaurów nie odpowiadało.
Dodatkowe atrakcje
Na terenie Dinoparku znajduje się skromne muzeum geologiczno-paleontologiczne, w którym można oglądać skamieniałości sprzed milionów lat, plakaty i grafiki informacyjne.
Ze starszakami można zajrzeć do “Bajkowej Ścieżki“. Jest to odgrodzony obszar do którego wchodzi się z przewodnikiem o pełnych godzinach. Wcześniej jednak trzeba zaopatrzyć się w dodatkowy bilet w białym namiocie (tak, wejście jest dodatkowo płatne). W trakcie krótkiej wycieczki chodzimy pomiędzy domkami, przedstawiającymi sceny z różnych baśni. Dla nas było to przypomnienie znanych i lubianych opowieści, dla Oliwii oglądanie dziwnych postaci i zwierzątek ;)
Większą jednak atrakcją dla najmłodszych będą place zabaw – jest tutaj kilka placów z dinozaurowymi akcentami. Jest również duża piaskownica, gdzie za dodatkową opłatą można pobawić się w archeologa i poszukać kości dinozaurów lub drobinek złota.
Dodatkowo płatną atrakcją jest również przejazd kolejką, która znajduje się tuż przy wejściu. Uwaga, kolejka nie działa cały czas, startuje o konkretnych godzinach.
Na miejscu jest również duży namiot ze sklepikiem z pamiątkami, restauracją, placem zabaw oraz różnymi grami i symulatorami dla dzieci (raczej już dla starszych).
Największa jednak atrakcją okazał się mały wodny plac zabaw. Jest to kilka zraszaczy, specjalny podest oraz dodatkowy plac zabaw z piaskownicą, zjeżdżalnią i domkiem. Warto zabrać ze sobą strój kąpielowy dla najmłodszych i ręczniki :)
Może sierpień nie jest najlepszą porą na pisanie o Świętym Mikołaju (w tym roku będziemy szybsi od ciężarówki Coca-Coli! ;-)), ale jednak nie można nie wspomnieć o tym, że w okresie zimowym swoją działalność rozpoczyna tutaj wioska św. Mikołaja! Pisać o tym nie będziemy, bo nie widzieliśmy na żywo, ale może Was zainteresuje aby odwiedzić Dinopark w Kołacinku zimową porą.
Ceny w Dinoparku
Jak taka atrakcja wygląda cenowo? Dorosły płaci 25 zł za wejście, Oliwia weszła za friko (dzieci do lat trzech nie płacą, a dzieci powyżej 3 r.ż. do 16 r.ż – 22 zł). Wyjazd kosztował nas w sumie 50 zł i jest to akceptowalna kwota, jednak jeśli pomyślimy o 4-osobowej rodzinie z dwójką dzieci za które trzeba zapłacić to kolana mogą się pod człowiekiem ugiąć (dla nielubiących matematyki – wychodzą dokładnie 94 złote). Tym bardziej, że wewnątrz czeka jeszcze kilka płatnych atrakcji, których przecież tak ciężko odmówić dziecku. Do tego jeszcze jakieś jedzenie, picie…
Dodatkowe atrakcje to: Bajkowa Ścieżka – 8zł/dziecko, kolejka – 10 zł/dziecko, Goraczka złota – 10 zł/dziecko oraz Mały Paleontolog – 11 zł/dziecko.
Aktualne informacje znajdziecie na stronie Dinoparku, tutaj.
Podsumowanie
Dinopark pozytywnie nas zaskoczył. Jest to bardzo interesujące i ciekawie zagospodarowane miejsce, które będzie się podobać nawet najmłodszym. Pomimo ostrzeżeń, że tego typu parki są dla starszych dzieci, Oliwia spędziła tutaj z uśmiechem na twarzy pół dnia i wracać do domu nie chciała.
Jedyne co, to jednak trzeba się liczyć z większym wydatkiem – ale raz kiedyś można sobie pozwolić, prawda? :)
Zapraszamy równie do galerii zdjęć z całej naszej wyprawy:
Zobacz galerię wszystkich zdjęć z Dinoparku Kołacinek >>>
Projekt pn. „Rozbudowa i modernizacja zaplecza atrakcji edukacyjnych Parku Rozrywki w Kołacinku” jest współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013.
—
Szukasz innych inspiracji na podróże po województwie łódzkim? Polecamy również nasze inne wpisy:
- Pomysły na jednodniowe wyjazdy w centralnej Polsce – okolice Łodzi,
- oraz atrakcje dla dzieci w województwie łódzkim,
- Zoo w Łodzi i Orientarium – najlepsze przed nami
- Termy Uniejów i inne atrakcje w okolicy
- Sady Klemensa – odpoczynek i zabawa w jabłkowych sadach
- Atrakcje dla dzieci w Łodzi
- Nieborów – zespół pałacowo-parkowy
- Stara Wieś – miejsce na ziemi, gdzie włączysz tryb samolotowy
- EC1 Łódź – Nowe Centrum Łodzi
- Piotrków Trybunalski – szlakiem zabytków
- Kolegiata w Tumie i legenda związana z diabłem Borutą
- Pomysł na weekend: makroowady w Mikrokosmosie
- Łódź – nasze TOP 10 atrakcji w Łodzi