Uwielbiamy złotą, polską jesień. Czas kiedy liście powoli robią się brązowo-żółte, wieczory i noce dają ochłodę, a na stragany wjeżdżają najlepsze polskie jabłka. Jesień to dla nas również bardzo dobry czas na podróże, wiele miejsc powoli już pustoszeje, a pogoda nadal bywa bardzo łaskawa. Tej jesieni postanowiliśmy udać się do stolicy polskich jabłek, czyli Sandomierza.
Nie wiem czy wiecie, ale w okolicach Sandomierza są dwa ciekawe szlaki: Sandomierski Szlak Jabłkowy i Sandomierski Szlak Winiarski. Z racji tego, że w trasę ruszyliśmy z maluchami, to niestety ten drugi musieliśmy tym razem odpuścić ;-)
Postawiliśmy więc na sady jabłkowe i nawet podczas szukania noclegu staraliśmy się znaleźć obiekt właśnie na Szlaku Jabłkowym. Udało nam się trafić do fantastycznego miejsca – Willi Wojtasówka. Jest to agroturystyka prowadzona przez wspaniałych ludzi, zaledwie kilka kilometrów od Sandomierza. Jest to świetna baza wypadowa jeśli chodzi o zwiedzanie Sandomierza i okolic, a do tego na terenie obiektu znajduje się sad jabłkowy, więc właściciele na temat jabłek wiedzą wszystko :) Na miejscu można dokupić śniadania i obiadokolacje, które są serwowane dla każdego gościa.
W tym tekście przeczytasz o:
Sandomierz – co warto zobaczyć?
Stolicę polskich jabłek najlepiej odwiedzić w tygodniu… W weekendy robi się tutaj dość tłoczno i ciasno, więc aby móc skupić się na odkrywaniu miasta, a nie slalomie pomiędzy pieszymi, polecamy wycieczkę zaplanować od poniedziałku do piątku.
Sandomierz stał się ostatnio jeszcze bardziej popularny za sprawę pewnego serialu o księdzu, który jeździł na rowerze, ale my ten wątek zdecydowanie pomijamy i skupimy się tutaj na zabytkach i naturze :)
Już samo położenie miasta zachwyca – z górującym na skarpie zamkiem, nad Wisłą. Zresztą to właśnie położenie miasta miało znaczący wpływ na jego rozwój. Sandomierz to jedno z najstarszych polskich miast, a miejskie prawa uzyskał w 1227 roku. Trzeba również wiedzieć, że w czasach średniowiecznych Sandomierz był Miastem Królewskim, obok Wrocławia i Krakowa (to Gall Anonim wymieniał te trzy stolice).
W Sandomierzu najciekawsze perełki zlokalizowane są wokół zabytkowej, renesansowej starówki (niektóre z nich pochodzą nawet z XIII wieku). Chociaż to nie jest najstarsza część miasta, bo tzw. Stare Stare Miasto znajduje się na Wzgórzu Jakubowym.
Zamek Królewski w Sandomierzu
Polecamy odkrywanie miasta na pieszo, bo pomimo położenia na siedmiu wzniesieniach, to nie ma raczej większego problemu z pokonywaniem różnic wysokości (przynajmniej tych w ścisłym centrum). Samochód można zostawić na dość sporym parkingu przy Bulwarze Piłsudskiego (płatny) i stamtąd ruszyć pod górę w kierunku górującego nad Wisłą Zamku Królewskiego.
Zamek został wzniesiony za Kazimierza Wielkiego w XIV wieku w miejsce istniejącego tam wcześniej grodu. Obecnie w jego wnętrzach znajduje się Muzeum Okręgowe, gdzie można oglądać wystawy związanie nie tylko z samym zamkiem, ale również z regionem oraz lokalną kulturą.
Cennik: bilet normalny – 15 zł, bilet ulgowy – 10 zł
>> Zobacz również: Zamek w Malborku
Wzgórze Świętojakubowe
Za Zamkiem, na wzniesieniu usianym winnicami (Wzgórze Jakubowe, zwane też jako Wzgórze Świętojakubowe lub Wzgórze Staromiejskie), widać Zespół Klasztorny Dominikanów z kościołem św. Jakuba założony w 1226 roku.
Kościół ten uznawany jest za jeden z najstarszych klasztorów dominikańskich w Europie, a sam budynek uchodzi za jeden z najstarszych ceglanych budynków w Polsce. Miejsce to stanowiło główny punkt w mieście i tutaj tętnił handel – to właśnie tu znajduje się wspomniane Stare Stare Miasto.
Katedra w Sandomierzu
Idąc dalej od Zamku Królewskiego w górę dochodzi się do Katedry z XIV wieku. Zwiedzanie jest bezpłatne, a do wejścia mocno zachęcamy. Czeka tam piękny, marmurowy ołtarz, polichromie, freski, olbrzymie organy… a to tylko kilka elementów tego bogato zdobionego wnętrza.
Stary Rynek i Ratusz w Sandomierzu
Z katedry, ulicą Mariacką dochodzi się do centralnej części miasta, czyli Rynku z Ratuszem (to jest Nowe Stare Miasto ;) ). Ratusz wraz z ośmioboczną, białą wieżą jest najbardziej charakterystycznym obiektem w Sandomierzu, chociaż musimy przyznać, że podczas naszego pobytu zginął w kramikach, występach i tłoku na Rynku.
Poszukajcie na ścianach Ratuszu zegara słonecznego, bo jest on umieszczony na najstarszej ze ścian budynku (był on rozbudowywany, a sama wieża została dobudowana w późniejszym czasie).
Zachęcamy do posnucia się po okolicy, przejścia Rynku, ale również bocznych uliczek, bo czeka tutaj kilka perełek, jak chociażby Ucho Igielne, czyli Furta Dominikańska. Będąc na rynku szczególnie warto przyjrzeć się kamienicom mieszczańskim otaczającym sam rynek.
Brama Opatowska
Kolejnym obowiązkowym punktem jest Brama Opatowska, a prowadzi do niej prosto z Rynku ulica Opatowska. Brama jest pozostałością po murach obronnych miasta i była jedną z czterech bram wjazdowych. Została wzniesiona w XIV wieku. Obecnie udostępniona jest zwiedzającym, można wejść na samą górę skąd rozpościera się piękna panorama na całe miasto. Niestety w weekendy bywają tutaj kolejki do wejścia.
Cennik: bilet normalny – 8 zł, bilet ulgowy – 6 zł
Bulwar Piłsudskiego
Bulwar Piłsudskiego, to kolejne miejsce warte uwagi, chociaż tutaj nie ma co poszukiwać zabytków. To miejsce typowo rekreacyjne, więc idealne na spacer, rower, popływanie na wszelkiego rodzaju sprzętach wodnych lub rejs łodzią po Wiśle.
Znajduje się tutaj również plac zabaw dla najmłodszych, foodtrucki, leżaki… można więc tutaj odpocząć po intensywnym dniu w Sandomierzu.
Wąwóz lessowy Królowej Jadwigi
Jeśli kogoś bardziej interesuje natura, to w Sandomierzu są wąwozy lessowe, w tym słynny wąwóz Królowej Jadwigi. Został on wyżłobiony w skale lessowej przez wodę, a jego głębokość sięga 10 metrów (a według niektórych źródeł nawet 15 metrów).
Przejście wąwozu jest łatwe, idzie się około 10 minut w jedną stronę (długość to około pół kilometra), jednak nie polecamy ruszać tam z wózkiem. Może te bardziej terenowe, z pompowanymi kołami dadzą radę, ale lepiej po prostu wziąć nosidło i ruszyć na spacer. Podczas spaceru można obserwować ciekawe formacje ułożone z korzeni drzew rosnących powyżej wąwozu.
Wejście do wąwozu jest oczywiście bezpłatne.
>> Zobacz również: Toruń na weekend – co warto zobaczyć?
Podziemna Trasa Turystyczna
Mamy również propozycję dla osób, które wolę zwiedzać w nietypowy sposób. W Sandomierzu udostępniona jest Podziemna Trasa Turystyczna, czyli zwiedzanie pod powierzchnią ziemi. My nie zdecydowaliśmy się, ale wiele osób nam ją polecało. Jest to trasa poprzez podziemne pomieszczenia oraz chodniki, na długości niespełna pół kilometra. Trasa ciągnie się pod Starym Miastem, a wyjście jest w Ratuszu.
W korytarzach i piwnicach składowano kiedyś sól, śledzie czy wino i pomieszczenia te były kluczowe dla rozwoju handlu. Stanowiły również schronienie, jednak kiedy handel zaczął upadać zostały zapomniane, a koniec końców przyczyniły się do katastrof budowlanych w Sandomierzu.
Na szczęście obecnie zostały na nowo odkryte i udostępnione, a prace na powierzchni miasta są zdecydowanie bezpieczniejsze.
Cennik: bilet zwykły – 14 zł, bilet ulgowy – 10 zł.
Aha, jeszcze jedno!
…będąc w Sandomierzu nie zapomnijcie spróbować tutejszej szarlotki, bo takie ciasto w stolicy jabłek smakuje jeszcze lepiej :)
Okolice Sandomierza
Co warto zobaczyć w okolicach Sandomierza?
Góry Pieprzowe
Jeśli jesteście w Sandomierzu to warto również rozejrzeć się po okolicy. Tej bliższej i dalszej :) Na pewno warto zajrzeć na Góry Pieprzowe – co prawda znajdują się na granicy miasta, ale piszemy o nich w ramach okolic, bo nie są w ścisłym centrum, gdzie polecaliśmy spacer. Najlepiej dojechać tutaj samochodem lub rowerem (jadąc samochodem można zatrzymać się na mikroskopijnym, bezpłatnym parkingu lub przy Willi Dzika Róża za 10 zł).
Stąd już niedaleko do świetnego punktu widokowego na Wisłę i Sandomierz (dosłownie 5 min marszu). Znajdują się tutaj drewniane ławeczki, więc nic tylko siedzieć i chłonąć piękny krajobraz.
Jeśli jednak wolicie udać się na dłuższy spacer zwieńczony przepięknym widokiem to również jest taka opcja. Z centrum Sandomierza prowadzi tutaj szlak o długości 4 km.
Wróćmy jednak do samych Gór Pieprzowych. Skąd nazwa “pieprzowe”? Ponieważ góry pokryte są nawierzchnią przypominającą właśnie ziarenka pieprzu. Jednak aby to dostrzec należy ruszyć z tarasu widokowego i zejść chwilę po dość ostrym zboczu. Poniżej znajdziemy wspomniany “pieprz” rozsypany na zboczu.
Warto dodać, że Góry Pieprzowe są najstarszymi górami w Polsce. Obecnie oczywiście nie przypominają one Tatr, ale idealnie tutaj widać jak zachowuje się nasza planeta. Można wręcz powiedzieć, że góry te mają około 500 mln lat!
Uwagę przekłuwają również rosnące tutaj dzikie róże. Znajduje się tutaj wiele ich gatunków stąd też czasami mówi się na te wzniesienia “Góry Różane”. Zapewne najpiękniej tutaj jest w maju i czerwcu, kiedy kwitną róże.
>> Zobacz również: Pomysły na jednodniowe wyjazdy w centralnej Polsce – okolice Łodzi
Sady Jabłkowe pod Sandomierzem
Okolice Sandomierza to niekończące się sady pełne jabłoni. Byliśmy tutaj w połowie września, czyli w czasie kiedy zbierane są jabłka i świętuje się Jabłonki. Jadąc samochodem co chwila mijaliśmy całe pola pełne dojrzałych jabłek oraz ciągniki z przyczepami z wieloma skrzyniami wypełnionymi po brzegi właśnie nimi.
Drzewka w okolicach uginają się od wszelakich odmian jabłek. Przykładowo, w agroturystyce w której nocowaliśmy, właściciele zbierają specjalną odmianę jabłek, których nie trzeba pryskać, są lekko kwaśne w smaku i przeznaczane są na wyłącznie na sok. Tuż obok są jabłka ekologiczne, a kilkaset metrów dalej sady ciągnące się niemalże po horyzont, a wiszące na drzewach jabłka są tak duże i dojrzałe, że aż chce się zatrzymać, aby spróbować takiego owocu prosto z drzewa.
Warto również wspomnieć, że wrzesień to czas #Jabłonek – właśnie teraz
możemy świętować piękno naszych sadów i smak polskich jabłek, które są znane na
całym świecie.. Sami niejednokrotnie będąc w odległych krajach spotykaliśmy polskie jabłka w sklepach ;)
Jabłonki to czas, kiedy smakujemy jabłka oraz pyszności przygotowane z ich wykorzystaniem. Jabłonki można świętować w sadach, podczas pikników i spotkań z rodziną i przyjaciółmi, przygotować przepyszną szarlotkę, czy użyć jabłek w daniach obiadowych. Tylko wyobraźnia ogranicza sposób świętowania :)
Zamek Krzyżtopór w Ujeździe
Niedaleko Sandomierza, około 30 minut jazdy samochodem, znajdują się ruiny zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Obiekt ten został oznaczony Złotą Pinezką Google’a jako najwyżej oceniana atrakcja województwa świętokrzyskiego, więc będąc tak blisko, nie mogliśmy odpuścić tego miejsca.
Zamek Krzyżtopór został zbudowany w XVII wieku na zlecenie Krzysztofa Ossolińskiego i nigdy nie został ukończony. Mimo, że nazywany jest zamkiem to jest to bardziej pałac z cechami obronnymi.
W zamku możliwych jest kilka tras zwiedzania, a my polecamy ruszyć każdą z nich. Chociaż musimy przyznać, że najbardziej spodobały nam się trasy w piwnicach zamku, gdzie momentami trzeba było wręcz iść na czworakach.
Bo zwiedzanie zamku to ciekawa przygoda… mimo, że są wyznaczone trasy, to można go zwiedzać w dowolnym kierunku i kolejności, a przechodząc przez poszczególne pomieszczenia można mieć wyobrażenie, jak wyglądał w czasach świetności. Zachwyca wielkością, rozmachem i symboliką. Póki co zostawiamy temat Krzyżtoporu jako wstęp do osobnego wpisu, bo taki na pewno powstanie.
Na spokojne zwiedzanie obiektu warto przeznaczyć 2-3 godziny.
Cennik: bilet normalny – 12 zł, bilet ulgowy – 9 zł.
Czy warto zatrzymać się w Sandomierzu na dłużej?
Podróż do Sandomierza to świetny pomysł na weekend. Choć jak pisaliśmy wyżej, bardziej preferujemy pobyt w środku tygodnia niż w weekend :) Szczególnie polecamy okolice we wrześniu i na początku października, kiedy zbierane są jabłka, będące symbolem Sandomierza.
Poza tym oczywiście zarówno zwiedzanie samego miasta, zabytkowej starówki jak i okolicznych obiektów i miejsc to nie tylko podróż pełna historii, ale również pięknych widoków.
—
Szukasz innych inspiracji na podróże po Polsce? Polecamy również nasze inne wpisy:
- Wrocław – 3 propozycje na rodzinny weekend
- Nasze porady gdzie wyjechać na wakacje w Polsce?
- 13 zamków województwa łódzkiego – czy znasz je wszystkie?
- Trójmiasto i okolice – 10 miejsc do zobaczenia w jeden weekend
- Dolny Śląsk – nie tylko zamki i pałace
- Kanał Elbląski
Wpis powstał w ramach kampanii “Jabłonki” realizowanej przez Fundację State of Poland.