W poprzednim wpisie pokazywaliśmy Wam Wąchock, opowiedzieliśmy o jego historii, a teraz czas wyruszyć z Wąchocka na spacer przez las, aż do Bodzentyna. Ale nie będzie to zwykły las, będzie to miejsce, które z jednej strony jest ucieczką w naturę, a z drugiej niezwykłą lekcją historii, bo to właśnie te lasy były schronieniem i miejscem obozów powstańców styczniowych i partyzantów Armii Krajowej, co upamiętnia wiele mogił, pomników i pamiątkowych tablic.
Mowa oczywiście o Sieradowickim Parku Krajobrazowym, który znajduje się w północnej części województwa świętokrzyskiego, na terenie Gór Świętokrzyskich, pomiędzy Wąchockiem, Starachowicami, Bodzentynem i Suchedniowem. Zajmuje on powierzchnię 12 106 hektarów, a jego otulina to ponad 16 hektarów. Sam park stanowi część większego kompleksu leśnego jakim jest Puszcza Świętokrzyska.
Udaliśmy się szlakiem niebieskim przez Las Siekierzyński w poszukiwaniu miejsc pamięci oraz ciekawych formacji skalnych i dalej przez Górę Sieradowską aż do Bodzentyna.
Zdecydowanie jest to wycieczka na cały dzień, szczególnie kiedy podróżuje się z dziećmi ;) Podpowiemy jednak, że dużą część trasy można pokonać utwardzoną drogą przez park krajobrazowy, którą prowadzi częściowo niebieski szlak. Teoretycznie droga ta jest dostępna dla samochodów i jesienią jest użytkowana głównie przez grzybiarzy, ale piszemy o niej jako o alternatywie, szczególnie jeśli chcecie pokonać trasę z wózkiem – przejście utwardzoną drogą będzie łatwiejsze niż momentami leśnym szlakiem.
W tym tekście przeczytasz o:
Sieradowicki Park Krajobrazowy
Przez Sieradowicki Park Krajobrazowy wiedzie kilka szlaków, w tym m.in. wspomniany już przez nas niebieski szlak im. Edwarda Wołoszyna, który swój początek ma w Wąchocku (na dworcu PKP), a koniec w Cedzynie przy przystanku MPK/PKS. Jego łączna długość to 44,5 kilometra. Oczywiście my się na taką odległość pieszo nie zdecydowaliśmy, ale można po prostu przejść przez lasy, lub pójść trochę dalej, do Bodzentyna, gdzie jest kilka ciekawych obiektów (o Bodzentynie piszemy pod koniec wpisu).
2,5 kilometra dzieli Wąchock od wejścia do Sieradowickiego Parku Krajobrazowego, od miejsca które było świadkiem wielu walk i przelanej krwi. Bo tak jak nie można obojętnie przejść obok mogił i pomników, które upamiętniają śmierć poległych tutaj żołnierzy, tak nie można pozostawić tego wpisu bez rysu historycznego. Zaczniemy więc od miejsc, które w Sieradowickim Parku Krajobrazowym są symboliczne i pełne patriotycznych akcentów.
I jeszcze jedna podpowiedź. Zwiedzanie okolic, ale i generalnie województwa świętokrzyskiego z pewnością ułatwi Wam mapa dostępna na portalu i w aplikacji “Świętokrzyskie Szlaki”, którą znajdziecie do pobrania tutaj. Dodatkowo tutaj możecie podejrzeć trasę wycieczki z aktywnymi oznaczeniami.
Polana Langiewicza
Był to pierwszy punkt na naszej mapie. Jest to niewielka polana oddalona od głównej, utwardzonej drogi przez las, przez którą wiedzie właśnie niebieski szlak. W jej centralnej części znajduje się miejsce do rozpalenia ogniska, ławki, ale ważniejsze jest to co przeczytamy na tablicach informacyjnej i pamiątkowych, które znajdują się na polanie.
Polana nosi nazwę od nazwiska jednego z przywódców powstania styczniowego 1863 r – gen. Mariana Langiewicza. Prawdopodobnie to tutaj miał znajdować się obóz powstańców, chociaż jak możemy przeczytać w różnych źródłach, nie jest to informacja na 100% potwierdzona. Za to możemy być pewni, tego o czym już wspominaliśmy we wcześniejszym wpisie: Langiewicz stacjonował ze swoim wojskiem w Wąchocku i pobliskich lasach na przełomie stycznia oraz lutego 1863 r., a w Wąchocku miał kwaterę główną, o czym świadczy zachowany do dzisiaj dwór znajdujący się bezpośrednio przy szlaku.
Na terenie polany znajduje się pamiątkowy kamień z tabliczką zawierającą herby i dwie daty: 1863 oraz 1943. Kamień ten został ufundowany przez żołnierzy AK ze zgrupowania Ponurego, którzy podpisali się jako Kontynuatorzy Tradycji Walk Wolnościowych, w 122 rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Poniżej jest pamiątkowa tablica, z okazji kolejnej rocznicy, tym razem 130. Ta informuje o tym, że obecny kształt i wygląd polany został nadany przez mieszkańców Wąchocka. Wokół tablicy stoją znicze i kwiaty – zaskakująco dużo.
Uwagę na polanie przekłuwa również ogrodzona sosna, która jest pomnikiem przyrody i znajduje się na niej przymocowana żeliwna tablica z napisem: Obóz Jenerała Marjana Langiewicza, 1863. Wcześniej tablica ta była przybita na rosnącym na polanie dębie.
Nieopodal polany (ok. 100 metrów) jest źródełko, z którego wodę mieli pić powstańcy (nazwane Źródełkiem Langiewicza).
Rezerwat Wykus
Utworzony w 1978 roku Rezerwat Wykus i znajdująca się tutaj polana o tej samej nazwie są miejscem, gdzie obozowali i walczyli partyzanci w czasie II wojny światowej. Rezerwat obejmuje zachodnie zbocze niewielkiego wzniesienia Wykus (326 m n.p.m.). Samo miejsce jest pagórkowate, poprzecinane wąwozami. Dnem jednego z nich płynie rzeka Lubianka. Drzewa, które dziś tu znajdziesz mają w większości od 70 do 100 lat. Gdzieniegdzie spotkać można sosny, które rosną tu już ponad 100, a niektóre nawet 140 lat.
Przez Rezerwat Wykus prowadzi szlak niebieski, ale można tutaj dotrzeć również z utwardzonej drogi – ścieżkę w głąb lasu znajdziecie bez problemu, bo przy drodze jest kamień informujący o obozie Ponurego i Nurta. Idąc z tej strony warto zatrzymać się na chwilę, bo poza wiatą i ławkami znajdują się w tym miejscu tablice przybliżające wydarzenia historyczne i sylwetki bohaterów rozgrywających się tutaj walk, w tym dowódców: mjr Jana Piwnika ps. “Ponury” oraz mjr Eugeniusza Kaszyńskiego ps. “Nurt” (Nurt był następcą Ponurego). Obaj należeli do elitarnego ugrupowania tzw. “Cichociemnych”, żołnierzy szkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych (dywersji, sabotażu, wywiadu, łączności i prowadzenia działań na tyłach wroga).
Ponury był założycielem tutejszego obozowiska i połączył wcześniej luźno działające zgrupowania w Dywersję Okręgu Kieleckiego Armii Krajowej, skupiającą w sumie około 400 partyzantów. Zginął w czerwcu w 1944 roku podczas walk pod wsią Jewłasze (obecne tereny Białorusi), a jego prochy znajdują się w klasztorze w Wąchocku (w Wąchocku znajduje się też pomnik Ponurego).
Polana Wykus była bazą partyzanckich oddziałów w latach 1943-1944 i miejscem walk z Niemcami. Wykus był atakowany przez wojska niemieckie trzykrotnie w roku 1943, w sierpniu, we wrześniu, a 28. października Niemcy z dużą przewagą (ok. 3 tysięcy jednostek, w tym lotnictwo i artyleria) zaatakowali i zniszczyli obozowisko. Zginęły wtedy 33 osoby.
Na polanie znajduje się kapliczka z obrazem Matki Boskiej Bolesnej. Wokół obrazu są kamienne tablice z pseudonimami i nazwiskami poległych. Oprócz kapliczki jest tutaj również polowy ołtarz, a co roku, w czerwcu, organizowane są w tym miejscu spotkania patriotyczne – uroczystości ku pamięci poległych żołnierzy Zgrupowań Partyzanckich AK “Ponury”.
Na terenie rezerwatu znajduje się wiele innych grobów żołnierzy oraz pomników upamiętniających poległych bohaterów. Jest tutaj wyznaczona partyzancka droga krzyżowa, która wiedzie wśród miejsc, gdzie walczyli partyzanci i gdzie znajdują się ich mogiły.
Rezerwat przyrody Kamień Michniowski
Jeśli interesuje Was więcej miejsc związanych z powstańcami i partyzantami, to możecie udać się do znajdującego się we wschodniej części Sieradowickiego Parku Krajobrazowego rezerwatu Kamień Michniowski (jest on zdecydowanie poza niebieskim szlakiem). To tutaj znajduje się Jaskinia Ponurego, w której schronienie mieli powstańcy styczniowi, a wiosną 1943 roku partyzanci AK.
Przy okazji warto wspomnieć, że Kamień Michniowski jest najwyższym szczytem pasma Sieradowickiego, o wysokości 435 m n.p.m.
Cygańska Kapa
Cygańska Kapa i Biały Kamień to ostańce skalne nie znajdujące się co prawda przy niebieskim szlaku, ale łatwo do nich dotrzeć – są blisko drogi utwardzonej, pierwszej która przecina główny trakt przez Sieradowicki Park Krajobrazowy (idąc od strony Wąchocka). Droga ta nazywa się Zuzelanka i tutaj nie można już wjechać samochodem, ale nadal jest dość szeroka, utwardzona, idealna na spacer z wózkiem czy przyczepką.
Dojście do Cygańskiej Kapy zajmie około 15 minut (do przejścia jest 1,2 kilometra w jedną stronę), a do Białego Kamienia trzeba przejść dodatkowo jakieś 200 metrów w głąb lasu. Obie formacje skalne są pomnikami przyrody i jest wielce prawdopodobne, że i tutaj ukrywali się żołnierze pod dowództwem Langiewicza i Ponurego.
Rezerwat przyrody Góra Sieradowska
Rezerwat ten jest najdalej na południe wysuniętą częścią Sieradowickiego Parku Krajobrazowego. Góra Sieradowska ma 382 m.n.p.m. i co ciekawe, jej szczyt jest poza terenem rezerwatu. Rezerwat Góra Sieradowska utworzono w celu ochrony północnego zbocza tej góry, porośniętego wielogatunkowym lasem o charakterze pierwotnym. Spotykamy tu liczne okazy jodły, które z racji swych rozmiarów zwane są “mamucimi”. Teren rezerwatu przecinają głębokie doliny potoku Świślina i jego dopływów oraz głębokie wąwozy erozyjne. Sklasyfikowano tu 17 gatunków roślin chronionych w tym wiele bardzo rzadkich
Na zboczu góry, pod lasem znajduje się punkt widokowy. Trzeba przyznać, że widoki ze zbocza na Góry Świętokrzyskie są naprawdę przyjemne dla oka. Zresztą zobaczcie sami:
Przez rezerwat prowadzi niebieski szlak, którym to zaraz opuszcza się leśne ścieżki i wkracza na drogi asfaltowe prowadzące do Bodzentyna.
Bodzentyn
Bodzentyn to malowniczo położone miasto położone na skraju Świętokrzyskiego Parku Narodowego, w sercu Gór Świętokrzyskich, nad rzeką Psarką. Nad Bodzentynem dominuje gotycki kościół pw. św. Stanisława – jest to najwyższy obiekt w okolicy, który wybija się ponad dachy budynków.
Bodzentyn założył biskup krakowski Bodzęta między 1348 a 1355 rokiem na podstawie przywileju jaki otrzymał od Kazimierza Wielkiego. W 1365 roku w Bodzentynie zbudowano zamek, a miasto otoczono murami obronnymi.
Z zamku niewiele się zachowało, tylko fragmenty ścian i fundamentów, otoczone i wzmocnione drewnianymi belkami, aby nikt się do nich nie zbliżał i nie stanowiły niebezpieczeństwa. Można sobie jedynie wyobrazić jak wyglądał ten obiekt kiedy zatrzymał się tutaj król Władysław Jagiełło w drodze na Grunwald (to tutaj przyjął posłów książąt pomorskich, którzy zobowiązali się do pomocy w walce z Krzyżakami).
Zamek był wielokrotnie przebudowywany na polecenia biskupów (dobudowywano nowe części, wieżyczki, krużganki, domy dla służby), zmieniając przy tym nie tylko styl i formę, ale i charakter obiektu z obronnego na mieszkalny, pałacowy. Po przejęciu dóbr biskupich przez państwo w 1789 roku, zamek i miasto zaczęły podupadać. W jego wnętrzach przygotowano szpital wojskowy i spichlerz, ale ćwierć wieku później zamek opuszczono, a zamek zaczęli rozbierać okoliczni mieszkańcy dla cennego budulca. Obecnie ruiny zamku są zabezpieczony i chronione.
Po sąsiedzku znajduje się wspomniany, zabytkowy kościół rzymskokatolicki, zbudowany w połowie XV wieku. Wewnątrz możemy podziwiać pochodzące z XVI wieku m.in: ołtarz główny projektu Giovanniego Ciniego, który początkowo był w katedrze wawelskiej, obraz Chrystusa Zmartwychwstałego czy tryptyk namalowany przez Marcina Czarnego, jednego z najwybitniejszych artystów późnego średniowiecza ucznia Wita Stwosza. Warto dodać, że jest to jedyne oryginalnie zachowane dzieło tego artysty.
Kościół znajduje się z północno-zachodnim narożniku Rynku Górnego, miejsca, w którym kiedyś znajdował się ratusz miejski. Obecnie jest to odnowiona przestrzeń z fontanną, ławkami, drzewami i pomnikiem św. Floriana.
Miejscem, które koniecznie trzeba zobaczyć, a jest nieco oddalone od Górnego Rynku jest zagroda wiejska Czernikiewiczów z 1809 roku. Znajduje się przy ulicy 3. Maja i absolutnie wyróżnia się na tle innych, murowanych zabudowań – od razu będziecie wiedzieć, że to TA zagroda. Formalnie należy do Muzeum Wsi Kieleckiej, ale jest obiektem zachowanym in situ, czyli w miejscu, w którym była od początku (w przeciwieństwie do skansenów, gdzie obiekty są przewożone w nowe miejsce).
Ukazuje ona jak mieszkała średniozamożna i wielopokoleniowa rodzina. Początkowo był to dom z jedną izbą, sienią i pomieszczeniami inwentarskimi. Z czasem dom rozbudowywano, dobudowano kolejne izby, a pomieszczenia gospodarcze zmieniały swoje zastosowanie. Obecnie we wnętrzach możemy oglądać elementy wyposażenia poszczególnych pomieszczeń jak np. warsztat tkacki, narzędzia do obróbki ziarna i wypieku chleba, maszyna do szycia, są meble, piec, zastawa stołowa, na ścianach wiszą religijne obrazy.
Wejście do Zagrody jest płatne – 5 zł za bilet normalny i 2 zł za bilet ulgowy. W soboty zwiedzanie obiektu jest darmowe.
Podsumowanie
Bodzentyn to był nasz ostatni punkt na trasie, ale jak już napisaliśmy wcześniej, szlak niebieski wiedzie dalej przez Świętokrzyski Park Narodowy, Świętą Katarzynę, Krajno Zagórze Pierwsze (tu jest Sabat Krajno – ciekawe miejsce dla rodzin z dziećmi), Ciekoty i przełom Lubrzanki, aż do Cedzyny.
Miejsca które udało nam się zobaczyć z jednej strony oferują odpoczynek i różne formy aktywności na świeżym powietrzu, a z drugiej możliwość poznania historii i losów żołnierzy, którzy walczyli w okolicznych lasach. Poszerzyliśmy swoją wiedzę o powstaniu styczniowym oraz o walczących tutaj partyzantach podczas II wojny światowej. Chodziliśmy między tymi samymi drzewami co kiedyś żołnierze walczący o wolność i niepodległość naszego kraju, mijaliśmy mogiły poległych, widzieliśmy dzieci przyprowadzone przez rodziców, aby uczyły się o tutejszych wydarzeniach.
Jest to zdecydowanie ważna lekcja historii, którą każdy przybywający w te regiony powinien poznać.
// Wpis powstał w ramach współpracy płatnej z Samorządem Województwa Świętokrzyskiego.
Źródła z których korzystaliśmy:
– https://swietokrzyskie.travel/informator_turystyczny/szlaki_turystyczne/poznajemy_sieradowicki_park_krajobrazowy
– http://kultura.bodzentyn.pl/artykul,niebieski-szlak-turystyczny.html
– https://pl.wikipedia.org/wiki/Sieradowicki_Park_Krajobrazowy
– https://miejscapamieci.org/miejsca/lasy-siekierzynskie-i-pomniki-w-wachocku/
– http://www.mojeswietokrzyskie.pl/
– https://zabytek.pl/pl/obiekty/bodzentyn-zespol-kosciola-par-pw-wniebowziecia-nmp-i-sw-stani
– https://zabytek.pl/pl/obiekty/bodzentyn-zamek-i-stare-miasto