Zabieramy Was dzisiaj na rozrywkową wyspę Sentosę. Przeczytajcie 5 powodów dla których warto chociaż na jeden dzień pojechać na Sentosę! :)
Tak, dobrze czytacie – pojechać, bo Sentosa jest połączona mostem ze stałym lądem, którym można przejechać samochodem, autobusem, ale równie dobrze można na nią po prostu przejść. Na wyspę można dostać się również… kolejką linową. Do wyboru do koloru, co kto lubi :-)
Jak na kolejne miejsce w Singapurze przystało, także i tutaj jeden dzień to może być za mało. My się ograniczyliśmy do kilku atrakcji i z góry mieliśmy zaplanowane co chcemy zobaczyć, ale jesteśmy przekonani, że gdybyśmy wrócili tutaj za rok czy dwa, to po pierwsze, skorzystalibyśmy z wielu innych atrakcji, a po drugie powstałoby kilka nowych, których znowu nie dalibyśmy rady zobaczyć i musielibyśmy je odłożyć znowu na kolejną wizytę.
Na Sentosie nie brakuje ciekawych miejsc, chociaż ciężko tutaj o zabytki światowej klasy. Przyjeżdżając na tą wyspę trzeba po prostu nastawić się na inny rodzaj rozrywki, który nie każdego może interesować. Atrakcji dla małych i dużych jest tutaj od groma, a im starsze dzieci tym lepiej i bardziej skorzystają z wyjazdu… a zresztą, napiszemy to wprost – najlepiej przyjechać tutaj bez dzieci ;) Mimo, że jest tu wiele atrakcji dla maluchów, o których piszemy poniżej, to jednak nie wszędzie wejdą i ze wszystkiego będą miały frajdę.
Na wyspie znajduje się dominujący Resorts World Sentosa – jest to resort w ramach którego są kasyna, Universal Studios, Adventure Cove Water Park, S.E.A. Aquarium, hotele, muzea, restauracje, galerie.. itp. Istne miasto w mieście! Po tym resorcie można chodzić do woli, a płaci się jedynie za konkretne atrakcje.
Na wyspę Sentosa dotarliśmy mostem, idąc pieszo. Jest to miły spacer czystym i zadbanym deptakiem tuż nad wodą. Po przekroczeniu bramek powitał nas biały napis Sentosa znajdujący się na skałach.
Od razu skierowaliśmy się do S.E.A. Aquarium mijając po drodze zamknięte restauracje, puste baseny, ciche i spokojne skwery – ukazał nam się obraz Sentosy tak różny od tego jaki był opisywany zarówno w przewodniku jak i na innych blogach. Ludzi było jak na lekarstwo, a wyspa wcale nie tętniła życiem… Początkowo myśleliśmy, że to kwestia wczesnej godziny, ale wystarczyło, że doszliśmy do S.E.A. Aquarium i znajdującego się tuż obok dziedzińca pełnego restauracji oraz sklepów i od razu zrozumieliśmy co inne źródła miały na myśli :)
Tak, jest to zatłoczone miejsce, pełne ludzi, gwaru i głośnej muzyki, ale taki jest właśnie klimat tej wyspy. Na szczęście są tutaj też miejsca spokojniejsze, o których kilka słów napiszemy poniżej.
Naszym głównym celem było wspomniane S.E.A. Aquarium, bo wiedzieliśmy, że jest to atrakcja, która spodoba się Oliwii i wiele osób polecało nam to miejsce przed podróżą. Pozostałą część dnia postanowiliśmy spędzić na powolnym odkrywaniu różnych oblicz wyspy, którymi musimy się z Wami koniecznie podzielić. Jak wspomnieliśmy na początku wpisu nie byliśmy wszędzie, ale widzieliśmy sporo :)
Ok, to jakie jest tych 5 powodów?
W tym tekście przeczytasz o:
S.E.A. Aquarium
Nie jest to zwykłe akwarium. To jest MEGA akwarium! Mega pod względem powierzchni, liczby basenów, aż w końcu organizmów, które można tutaj oglądać przez szyby (i nie tylko!).
Można tu podziwiać około 1000 gatunków różnych zwierząt wodnych w 50 zbiornikach, a w sumie znajduje się tu około 100 000 stworzeń! Liczby robią wrażenie, prawda? A co dopiero kiedy stanie się przed olbrzymim akwarium lub w jednym z tunelów, a wokół otaczają Cię przeróżne zwierzęta, pływające wśród raf, roślin oraz wraków statków… W całym obiekcie możemy podziwiać rekiny, delfiny, płaszczki, ośmiornice i hipnotyzujące meduzy. A najwięcej frajdy mają chyba najmłodsi odwiedzających, których trudno odkleić od szyb ;-)
Poza tunelami, ogromne wrażenie robi jeden z największych zbiorników tego typu na świecie, nazwany tutaj Open Ocean – jego szklany panel ma wymiary 36 x 8,3 metra. Znajduje się tutaj małe audytorium, gdzie odbywają się animacje i konkursy.
I trzeba przyznać, że bywa tutaj tłoczno… nawet bardzo. Najgorzej jest w tunelach, gdzie momentami ciężko było przejść, tym bardziej z małym dzieckiem. Najlepiej być z samego rana, zaraz po otwarciu.
Wejście do S.E.A. Aquarium kosztuje 39 SGD za osobę dorosłą, 29 SGD za dziecko w wieku 4-12 lat, a dzieci poniżej 4 roku życia wskakują za friko.
Polecamy kupić bilety online, unikniecie dzięki temu kolejek, które potrafią być tutaj dosyć długie.
Dużo dużo więcej wspaniałych zdjęć z tego miejsca znajdziecie w galerii na końcu tego wpisu.
Adrenalina
Jedno jest pewne: na Sentosie nikt nie będzie narzekał na brak adrenaliny. Ogrom atrakcji, które czekają i oferują coraz to bardziej wymyślne i nietypowe rozrywki wręcz onieśmiela.
Weźmy na przykład park rozrywki Universal Studios. Wiele osób przyjeżdża na Sentosę tylko po to, aby spędzić dzień pełen atrakcji właśnie na rollercoasterach, wodnych ślizgawkach i karuzelach. I może ich liczba nie przytłacza (samych rollercoasterów), a cena jest dość wygórowana, to chętnych do wejścia do środka nie brakuje (dorosły – 76 SGD, dziecko w wieku 4-12 lat – 56 SGD).
Kolejnym miejscem dla głodnych wrażeń jest Adventure Cove Waterpark, czyli park wodny z wieloma ślizgawkami, pływaniem z rekinami i płaszczkami, ale i spokojniejszymi atrakcjami, jak na przykład rzeka z nurtem. Ceny za wstęp do parku wodnego wyglądają następująco: dorosły – 38 SGD, dziecko (4-12) – 30 SGD.
Skyline Luge & Skyride – jedna z większych atrakcji na wyspie: jest to połączenie wjazdu wyciągiem, a potem zjazd specjalnymi pojazdami, jakby gokartami z hamulcami i kierownicą po asfalcie (chociaż można najpierw zjechać, a potem wrócić wyciągiem). Mimo zapewnień, że są to atrakcje dla osób w każdym wieku, to jest tu sporo obostrzeń które wykluczają z przejażdżki (np. wzrost dziecka – co najmniej 85 cm, ciąża, choroby serca itp).
Swoich sił można również spróbować w tunelu aerodynamicznym (iFly Singapore), skoczyć na na bungee czy zjechać na długiej na prawie pół kilometra tyrolce ponad dżunglą (Mega Adventure Park).
Piękne plaże, parki, skwery
Może to być zaskakujące, ale na tej rozrywkowej wyspie znajdują się jedne z piękniejszych plaż na jakich byliśmy. Miękki delikatny piasek, palmy i (wbrew pozorom) cisza, spokój, mało turystów.
I tak, nie łudzimy się nawet, że są one tutaj naturalne, bo wszystko jest tak idealnie zagospodarowane, że od razu widać tutaj dzieło ludzkiej ręki na każdym kroku, ale trzeba przyznać, że Singapurczykom udało się to naprawdę dobrze zagospodarować tą przestrzeń. Mamy tutaj plaże, palmy, deptak, place zabaw, wyspy na które można dostać się po wiszących mostach… prawie jak w raju!
Jest to idealne miejsce na krótki odpoczynek od zgiełku i hałasu, który powoli dominuje pozostałą część Sentosy. Można tutaj spokojnie zatrzymać się na dłużej, rozłożyć koc i rozkoszować chwilą ciszy.
Ciekawa była również aleja z mozaikami i fontannami (Merlion Walk), która od razu na myśl przywodzi park Park Güell w Barcelonie.
Gastronomia
Na Sentosie znajduje się bardzo duży wybór knajp i restauracji. Niemalże każdy znajdzie coś dla siebie. I tak, mamy tutaj zarówno fast foody, zdrowe restauracje, kawiarnie, wymyślne koktajle i lody, jak również restauracje z gwiazdkami Michelina oraz typowe, singapurskie food court z lokalnym jedzeniem.
My zdecydowaliśmy się oczywiście na ostatnią pozycję i poszliśmy do dużej, gwarnej hali pełnej stoisk z jedzeniem (Malaysian Food Street). Nie powiedzielibyśmy, że jest tutaj wyjątkowo tanio, bo taniej jadaliśmy w okolicach naszego noclegu, ale zapewne taniej niż w niejednej luksusowej restauracji znajdującej się na wyspie. Było to bardziej śniadanie niż obiad, ale wystarczyło na jakiś czas, a spróbowaliśmy chociaż kolejnych lokalnych “przysmaków” :)
Niemniej jednak liczba restauracji i barów zasługuje na uwagę i warto zatrzymać się chociaż na jakąś przekąskę, a przy okazji odpocząć od skwaru w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Atrakcje dla dzieci
Dla dzieci szczególnie polecamy wspomniany S.E.A. Aquarium. Oliwia mając niecałe dwa lata stała jak zaczarowana i nie mogła napatrzeć się na pływające zwierzęta.
Im starsze dziecko tym zapewne więcej wyniesie z takiej wizyty – starsze mogą brać udział w konkursach, korzystać z makiet, pokazów itp.
Dla dzieci super atrakcją może być również wspomniany park wodny (Adventure Cove Waterpark) oraz park rozrywki (Universal Studios).
Małych miłośników zwierząt, szczególnie tych najmniejszych stworzeń można zabrać do Butterfly Park & Insect Kingdom, miejsca pełnego motyli i owadów (dorośli – 20 SGD, dzieci w wieku 3-12 lat – 14 SGD).
Jednym z miejsc, do którego nie udało nam się wejść był KidZania – miejsce, gdzie dzieci mogą wcielać się w różne role, próbować swoich sił jako dorośli, zarabiać pieniądze i je wydawać. Opis nas bardzo zachęcił, chociaż nie mieliśmy okazji przekonać się, czy maluchy w wieku około 2 lat również będą miały dużo frajdy w tym miejscu (starszaki na pewno!). Można założyć, że jednak tak, bo nawet dwulatki płacą za bilet wejścia i to całkiem sporo, bo 25 SGD, dorośli – 35 SGD, a dzieci w wieku 4-17 lat, najwięcej, bo aż 58 SGD! Nasze portfele odetchnęły z ulgą kiedy pocałowaliśmy klamkę, a nam pozostało jedynie przyglądanie się dość mało fortunnemu wejściu do KidZanii z przebijającym się przez przeszklenia samolotem Quatar Airlines…
Jeśli jednak szukacie trochę tańszych albo darmowych atrakcji to warto pójść w kierunku pięknych plaż. Pomijając już kwestię, że woda i piasek to najciekawsze atrakcje szczególnie dla najmłodszych, to tuż przy plaży znajduje się super plac zabaw w kształcie statku. Wejście jest darmowe, a zabawy co niemiara :)
Darmową atrakcją dla najmłodszych są również pokazy ze zwierzętami (papugi, małpki, gady) odbywające się w Palawan Amphitheatre. Godziny pokazów dostępne są pod tym linkiem.
… i wiele więcej
O ciekawych miejscach na Sentosie można pisać i pisać… Niestety nie byliśmy w każdym z poniższych miejsc, ale warto również wspomnieć o:
- Królujący Merlion, o którym pisaliśmy już trochę przy okazji tego wpisu z Singapuru. Znajdziemy go również na Sentosie.
- Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds.
- Muzeum Złudzeń Optycznych (Trick Eye Museum).
Informacje praktyczne
To co? Przekonaliśmy Was, że warto? To teraz kilka kwestii technicznych.
Jak już wspomnieliśmy na początku wpisu, na Sentosę można przejść mostem.
Przy wejściu na wyspę znajdują się kasy i bramki. Nie wiemy czy kiedyś wejście na wyspę było płatne, ale do końca tego roku jest za darmo. Od 1. stycznia wejście będzie kosztować 1 dolara.
Na tym jednak tanie atrakcje się kończą ;) Za większość rzeczy trzeba zapłacić i to krocie, ale z tym trzeba się liczyć w całym Singapurze. O większości cen pisaliśmy przy opisie poszczególnych atrakcji.
Po wyspie polecamy poruszać się pieszo – wiele atrakcji jest w tzw. walking distance, a przy okazji można odkryć ciekawe miejsca, ogrody, skwery rzadziej odwiedzane przez turystów.
Na Sentosie kursują pociągi i autobusy, a więcej info możecie znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Sentosa jest niemalże małym państwem, niezależnym, tak różnym od tego co widzieliśmy wcześniej w Singapurze. Jeśli potrzebujecie się rozerwać, poczuć dreszczyk emocji, spędzić aktywnie dzień lub po prostu odpocząć na piaszczystych plażach to warto pojechać na Sentosę!
Więcej o Singapurze i tym co warto zobaczyć w naszym wpisie Singapur – TOP 9 miejsc, które musisz zobaczyć!
Polecamy Wam również galerię wszystkich zdjęć: