Być w Rzymie i nie zobaczyć Koloseum? To jak nie być w Rzymie w ogóle! Zwiedzania Rzymu ciąg dalszy – tym razem skupiamy się na starożytnym Rzymie z namiastką bardziej współczesnych atrakcji znajdujących się w okolicy.
W tym tekście przeczytasz o:
Koloseum
Z samego rana wyruszyliśmy piechotą w stronę centrum Rzymu. Po drodze minęliśmy zabytkowy akwedukt oraz Piramidę w Rzymie, czyli Piramidę Cestiusza, niestety była remontowana. Znajduje się ona w okolicach placu Piazza di Porta San Paolo, tuż obok stacji metra Piramide.
Sam plac jest równie ciekawy, głównie z perspektywy pieszego ;-) Idąc dalej do Koloseum, od strony południowej, mija się Circus Maximus, czyli najstarszy i największy cyrk starożytnego Rzymu. Niestety obecnie nic po nim już nie zostało, jedynie zagłębienia terenu, które obrazują ogrom tego miejsca.
Po krótkim spacerze strudzonym wędrowcom ukazuje się słynny rzymski amfiteatr. Do Koloseum prowadzi Łuk Konstantyna Wielkiego. Żeby tradycji stało się zadość przed wejściem czeka na nas mała kolejeczka ;) Na szczęście okazało się, że z zakupionymi wcześniej online Archeological Cards, możemy przejść od razu do specjalnych kas i dzięki temu oszczędzamy jakąś godzinę stania w kolejce.
W okienku wymieniamy wydruk z Internetu na bilet, którego nie można zgubić ;) Zakup samej karty polecamy wszystkim, którzy chcą odwiedzić przynajmniej kilka głównych zabytków. Poza tym w Rzymie można kupić również inne rodzaje wejściówek połączone nawet z biletem komunikacji miejskiej.
W samym Koloseum można zwiedzać dwa poziomy. Są również jakieś pakiety VIP lub zorganizowane grupy, które mogą wejść wyżej, ale my nie mieliśmy tego szczęścia. Całe Koloseum można obejść dookoła. Olbrzymie łuki, konstrukcje, system podziemnych korytarzy, zakrywany dach – wszystkie te elementy tylko wzbudzają jeszcze większą ciekawość, jak w pierwszym wieku naszej ery można było postawić tak imponujące budowle, w tak krótkim czasie?!?!
W tym miejscu warto też sobie uświadomić, ze coś co teraz jest podziwiane kiedyś było miejscem krwawych scen, przemocy, zbiorowych mordów, brutalnej rozrywki. Już na samym podziale miejsc widać nierówności społeczne (kobiety miały gorsze miejsca niż niewolnicy!).
Samo zwiedzanie Koloseum może zająć kilkanaście minut, ale spokojnie można spędzić tam również z 2 godziny (podziwiając szczególnie wystawy znajdujące się na najwyższej dostępnej kondygnacji).
Na koniec jeszcze jeden widok z Koloseum na Łuk Konstantyna Wielkiego i Palatyn.
Forum Romanum i Palatyn
Tuż obok Koloseum znajdują się pozostałości po Forum Romanum. Tutaj zwiedzanie poszło szybciej. Jest kilka miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć, ale niestety samo oznaczenie jest kiepskie i również tutaj można wiele rzeczy ominąć (tak samo jak podczas naszej wizyty w Muzeum Watykańskim). Fani historii i archeologii na pewno mogli by tu spędzić cały dzień (jak nie więcej), ale nam udało się wszystko zobaczyć w jakieś 1,5 godziny.
W skrócie ujmując Palatyn to wzgórze, na którym od czasów Oktawiana Augusta budowano pałace cesarskie. Teren bardziej przypomina park, tak więc jeśli tylko pogoda dopisze i będziecie mieć więcej wolnego czasu można troszkę tam odpocząć pośród zieleni.
Samo Forum Romanum zawiera zaś mnóstwo szczątków (dosłownie!) świątyń, łuków i innych budowli. Trudno jest nam je wszystkie opisać, dlatego zdecydowanie lepiej odda tą atmosferę kilka fotek…
Zdecydowanie najciekawszym elementem (zabytkiem) dla nas jest coś… coś co przypominam kupkę ziemi lub rozwalony głaz ;-) Okazuje się, że jest to element Świątyni Cezara, a dokładniej ołtarz, na którym skremowano Cezara. Ot ciekawostka! :)
Okolice Fori Imperiali i Kapitolu
W między czasie skoczyliśmy na mały włoski obiadek. Spaghetti, lazania i zapiekanka były po prostu pyszne. Pamiętajcie, że nie tylko w Rzymie, ale wszędzie gdy jesteście w turystycznym miejscu, warto poszukać jakiegoś lokalu troszkę głębiej i dalej… będzie smaczniej i taniej :)
Będąc w okolicach ulicy Fori Imperiali, czyli pomiędzy wzgórzem Kapitolu a Koloseum i Forum Romanum, warto zobaczyć również:
- Termy – znajdują się po drugiej stronie ulicy od Forum Romanum i Koloseum
- Kapitol – olbrzymi, biały, marmurowy budynek. Można wejść na górę, skąd mamy ładną panoramę Rzymu.
- Muzea Kapitolińskie – na wzgórzu Kapitolu
My, aby nie marnować jakże cennego czasu, wdrapaliśmy się jedynie na Kapitol (super widoki nic nie kosztują :-)) oraz przespacerowaliśmy się po jakże pięknej okolicy.
Wyspa Tybrowa i usta prawdy
Zmordowani po całym dniu postanowiliśmy wrócić do naszego wynajętego mieszkania również na piechotę. Po drodze zahaczyliśmy o usta prawdy znajdujące się w przedsionku bazyliki Santa Maria in Cosmedin w Rzymie. Znacie je na pewno z hipermarketów, gdzie stały maszyny potrafiące czytać z dłoni ;) Legenda głosi jednak, że usta te zamykały się gdy osoba wkładające w nie ręce mówiła nieprawdę – my oczywiście wróciliśmy cali i zdrowi :) Z bardziej praktycznego punktu widzenia, słynne usta były po prostu rynną. Wstęp jest darmowy.
Na ostatni punkt dnia zostawiliśmy sobie wizytę w lodziarni znajdującej się na wyspie na Tybrze. Lodziarnia oferuje przepyszne lody! Wracaliśmy tam kilkukrotnie. Po czym poznać miejsce? Sama wyspa nie jest duża, więc na pewno zauważycie kolejkę ;-)
Zobacz galerię wszystkich zdjęć >>>
Polecamy również relacje z naszej wizyty w Muzeum Watykańskim (dzień 2) oraz ze spaceru po okolicach m.in. gdzie możemy zobaczyć Panteon, Fontannę Di Trevi, Fontannę Quatro Fumi czy Schody Hiszpańskie (dzień 4).