Wyjazdy to nie tylko pakowanie i planowanie trasy. To też kwestie finansowe: planowanie budżetu, zakup waluty, często otwarcie lub zasilenie rachunku w obcej walucie, zakup ubezpieczenia… Jak płacić za granicą abyśmy nie byli zaskoczeni dodatkowymi opłatami? Zapraszamy do lektury o karcie Curve, którą zaczęliśmy testować, a Wy możecie dostać 10 funtów na start!
W czasach kiedy kraje otwierają się i zamykają na turystów, wymagania wjazdowe do każdego kraju są inne, zamykana jest przestrzeń powietrzna, sytuacja na świecie jest niestabilna, a kursy walut szaleją, podróże są zdecydowanie utrudnione. Planowanie wyjazdów wymaga dużej elastyczności, ale zawsze pojawią się nieprzewidziane sytuacje jak chociażby znaczące skoki na rynku walut, co może spowodować, że budżet na zaplanowany wyjazd trzeba znacząco zwiększyć.
Tak właśnie dzieje się teraz. Zarówno dolar jak i euro szybują w górę, a Ci co mają zaplanowane wyjazdy już chwytają się za głowę. Wycieczka, która jeszcze miesiąc temu kosztowała 100 dolarów, czyli około 400 zł, teraz kosztuje 450 zł i to tylko ze względu na kurs dolara.
O ile na sam kurs nie mamy wpływu, o tyle na to, po jakim kursie będziemy wymieniać walutę już trochę tak. Możemy wybrać kantor, z najlepszym kursem, możemy przelać środki w banku, który ma lepsze warunki, albo możemy wykorzystać rozwiązania, które przewalutują pieniądze na bieżąco, po najlepszych, bankowych kursach.
I o tym ostatnim rozwiązaniu chcielibyśmy Wam dzisiaj napisać kilka słów, bo jest to jednak z głównych zalet (choć jest ich o wiele więcej) karty Curve, która ostatnio zagościła w naszym “portfelu”.
W tym tekście przeczytasz o:
Ile mieć kart walutowych aby nie oszaleć?
Do tej pory korzystaliśmy z kart walutowych i oczywiście z Revoluta. Mamy w kilku bankach założone konta walutowe (w USD, EUR, GBP) i do nich karty płatnicze (per konto lub przepinamy kartę – w jednym z banków mamy taką możliwość). Nie napiszę ile już razy zapomnieliśmy przepiąć kartę i ściągało nam kasę ze złego rachunku ;) Można też zamówić karty walutowe – staramy się jednak minimalizować liczbę kart i gotówki zabieranych w podróż.
Cenimy sobie wygodę, a jeszcze bardziej bezpieczeństwo. Już od dawna nie nosimy ze sobą portfela i żadnych kart płatniczych. Tak naprawdę, karty zabieramy tylko na wyjazdy, ale i to się bardzo szybko zmieni. I tak, nasze dzieci mają świadomość, że za zakupy płaci się TELEFONEM, a nie gotówką czy kartą płatniczą :)
Prędzej więc te karty walutowe podpinamy pod Google Pay i w ten sposób płacimy na wyjazdach. Jednak i tutaj trzeba pamiętać o przepięciu karty podczas wyjazdu, no i oczywiście nie wszędzie na świecie płatności zbliżeniowe są tak popularne jak u nas (więc fizyczna karta jako kopia bezpieczeństwa też się przyda).
Z pomocą dla zapominalskich i tych, którzy cenią sobie maksymalnie wygodę przychodzi firma Curve, która oferuje kartę i aplikację agregującą to wszystko w jedno, proste rozwiązanie.
Czy to to samo co Revolut? Pewnie właśnie takie pytanie pojawiło się w Waszych głowach? Całkiem słusznie, to też była nasza pierwsza myśl. Jednak karta Curve działa na trochę innych zasadach, a główna różnica to brak konta bankowego i konieczności jego doładowywania. Tak więc w Curve korzysta się z aplikacji i karty płatniczej, która kumuluje inne karty, ale bez konieczności wcześniejszego zasilania konta.
Poniżej opiszemy Wam kilka najważniejszych funkcjonalności, które nas przekonały do przetestowania tego rozwiązania – są to zarówno te dotyczące płatności i wypłat w innych walutach, ale również ubezpieczenia podróżnego.
Niżej znajdziecie też informacje jak za darmo możecie zgarnąć 10 GBP na swoje zachcianki, nie tylko podróżnicze! ;)
Wirtualny portfel Curve
Jak już zostało wspomniane powyżej, brytyjski fintech Curve oferuje Wam aplikację i kartę płatniczą agregującą wszystkie inne karty (również lojalnościowe). Możecie więc podpiąć tutaj karty debetowe, kredytowe, w różnych walutach itd. Dzięki temu oszczędzamy miejsce w portfelu – zamiast wielu kart wystarczy nam ta jedna wydana przez Curve i aplikacja w telefonie (aplikacja dostępna jest w Google Play i App Store).
Jak to działa w praktyce? Dodajemy do aplikacji Curve karty płatnicze i wybieramy tą, która ma służyć jako główna i alternatywna. Po co to? Ano dlatego, że Curve oferuje dość interesująco brzmiącą usługę: Anti-Embarrassment, co można przetłumaczyć jako: anty-zawstydzeniową. Tak, nie będziecie już się musieli wstydzić, że na karcie zabrakło Wam kasy ;) Dla nas to akurat żaden wstyd, ale są sytuacje, kiedy są problemy z łącznością, coś się wykrzaczy, przekroczymy limit i wtedy zamiast przełączać karty, albo szukać fizycznej karty, Curve od razu pobierze środki z tej alternatywnej.
I jeszcze jedna funkcja, która naprawdę nas zaskoczyła: przenoszenie płatności, które się już odbyły na inne karty. Jeśli na przykład zapłaciliśmy za zakupy kartą debetową, w ciągu 30 dni możemy przenieść tą płatność na kartę kredytową. Jeśli więc zapomnieliście ustawić odpowiednią kartę główną, to macie 30 dni, aby cofnąć transakcję i zaksięgować ją na innym koncie.
Oczywiście przezorny zawsze ubezpieczony, więc na wszelki wypadek i tak weźmiemy dodatkową jakąś kartę, aby móc wypłacić pieniądze w jakiejś awaryjnej sytuacji, ale z założenia ta jedna od Curve powinna wystarczyć zarówno do wypłat jak i do płatności na miejscu.
Kurs wymiany walut
Teraz to na co podróżnicze tygryski czekają najbardziej :) Waluty.
My coraz rzadziej podróżujemy z gotówką. Już nawet nie pamiętamy kiedy ostatnio byliśmy w kantorze (było to zapewne w 2019 roku, przed wyjazdem do Chin…). Planując podróż, wiele wejść do atrakcji kupujemy online, a w drogę bierzemy tylko drobne na parkingi czy małe zakupy.
Do tej pory używaliśmy karty do wypłaty gotówki na miejscu – tu przydawała się właśnie fizyczna karta walutowa (oczywiście trzeba się zawsze zagłębić w tabelę opłat i prowizji, aby mieć pewność, że wypłaty są darmowe).
W przypadku karty Curve jest to znacznie ułatwione. Z bankomatu możemy wypłacać za pomocą karty Curve bezpłatnie, więc nie trzeba się zastanawiać, której karty użyć i w jakiej walucie najlepiej wypłacić pieniądze. Uwaga! Trzeba tutaj podkreślić jeden minus – wypłaty w Polsce, w bankomatach Euronetu nie są darmowe. Karty te są identyfikowane jako zagraniczne więc będzie to wiązać się z dodatkową prowizją (podobnie jak w przypadku Revoluta).
Co równie ważne, Curve oferuje nam bardzo dobre kursy przewalutowania, tak zwane międzybankowe kursy wymiany walut, czyli najlepsza możliwa wartość wymiany waluty w danym czasie.
Oznacza to, że nie musimy przełączać się między kartami, szukać tej w konkretnej walucie – system sam przewalutuje kwotę, a z karty ściągnie kwotę w polskich złotówkach po bardzo korzystnym kursie, bez dodatkowych przewalutowań i prowizji czyli tak jakbyśmy korzystali z bankomaty w Polsce (wyjątkiem jest płatność w weekendy – zarówno w Revolucie jak i Curve jest pobierana prowizja).
Ubezpieczenie podróżne na karcie Curve
To jest część, która sprawia, że jesteśmy w stanie za kartę zapłacić więcej. Ubezpieczenie podróżne jest dostępne w kartach Black i Metal (o zakresie pakietów piszemy poniżej) i obejmuje takie zdarzenia jak: opóźniony lot i bagaż, zdarzenia medyczne, pokrycie kosztów wyjazdu, który się nie odbył, ubezpieczenie bagażu, a nawet ubezpieczenie wypożyczonego samochodu (ostatnie tylko w Metal).
Kto dużo podróżuje wie, że nie trudno o tego typu zdarzenia. Nam wielokrotnie spóźniały się samoloty czy bagaże i wtedy korzystaliśmy z ubezpieczenia jakie mieliśmy przy karcie kredytowej lub z linii lotniczej. Obecnie takie ubezpieczenie jest właśnie przy usłudze i karcie oferowanej przez Curve.
Oczywiście liczymy na to, że nie będzie okazji do sprawdzania jak działa to ubezpieczenie, ale sama świadomość, że ono jest, że jeżeli cokolwiek się wydarzy mamy wsparcie finansowe, sprawia, że podróżowanie staje się mniej stresujące.
Tym bardziej, że w ubezpieczeniu jest nawet zwrot kosztów za podróż jeśli z jakiegoś powodu nie możemy lecieć (oczywiście musi to być uzasadniony powód, np. zaświadczenie od lekarza, a nie nasze widzi mi się).
Pozostałe funkcjonalności karty Curve
Powyżej opisaliśmy najbardziej istotne aspekty z naszego punktu widzenia. Warto jednak zaznaczyć, że w ramach usługi Curve możemy korzystać z 1% cashbacku u wybranych sprzedawców i usługodawców (cashback zasila bezpośrednio kartę Curve) co najmniej przez 30 dni (można to przedłużyć wykupując wyższy pakiet lub polecając Curve kolejnym osobom).
Na koniec dodamy jeszcze, że w aplikacji można dodać karty lojalnościowe (np. Rossmann, Smyk, Biedronka itp), aby mieć wszystko w jednym miejscu.
Rodzaj kart Curve i opłaty
Pewnie czytając ten artykuł zastanawiacie się ile to kosztuje?
Podobnie jak w innych, podobnych rozwiązaniach, jest karta (pakiet) który jest darmowy – jest to Curve Classic, ale są również pakiety płatne, które mają o wiele szerszy zakres usług (chociażby o wspomniane ubezpieczenie), czy większe limity wypłat i transakcji.
Szczegółowe bieżące limity wypłat i opłaty za wyższe pakiety możecie znaleźć bezpośrednio w aplikacji. Obecnie opłata miesięczna wyglądają one następująco:
Curve Blue | Curve Black | Curve Metal |
0 EUR | 9,99 EUR | 14,99 EUR |
Nie odpowiemy Wam tutaj na pytanie, którą kartę warto wybrać, bo jest to kwestia bardzo indywidualna. W naszym przypadku policzyliśmy ile średnio miesięcznie wydajemy chociażby na ubezpieczenia podróżne
Najdroższa karta (Metal) kosztuje 14,99 euro miesięcznie, czyli około 72 złotych (rocznie wychodzi 860 zł). Za samo ubezpieczenie na najbliższy wyjazd zapłaciliśmy ponad 500 złotych i rocznie wydajemy spokojnie ponad 1000 złotych na ubezpieczenie, więc w naszym przypadku opłaca się wziąć kartę Metal i niczym nie martwić się podczas podróży (przy okazji mamy o wiele większe limity wypłat i wymiany walut).
A skoro już o kasie tak tutaj piszemy, to warto wspomnieć o tym, że możecie dostać 10 funtów (po obecnym kursie to prawie 60 złotych) na start.
10 funtów dla nowych użytkowników Curve
Oczywiście nikogo nie zmuszamy do zakładania konta, ale jeśli się zastanawiacie czy warto, to może zachęci Was zasilenie karty o 10 funtów? Co trzeba zrobić aby je dostać?
Ściągnij aplikację korzystając koniecznie z tego linku, zweryfikuj swoją kartę, dokonaj pierwszej transakcji, a otrzymasz obiecane 10 funtów.
Jedyny haczyk polega na tym, że musi to być jedna lub więcej transakcji na łączną wartość 10 funtów (oczywiście w dowolnej walucie) w ciągu 14 dni od rejestracji. Tak naprawdę wystarczy zatankować trochę benzyny, pójść do restauracji czy zrobić zwykłe, tygodniowe zakupy nawet w Polsce.
Jeśli zastanawiacie się czy wyrobicie się zrobić transakcje kartą na którą czekacie, to możemy Was teraz uspokoić – wystarczy zapłacić telefonem, nie musicie więc płacić fizyczną kartą :)
Nasza opinia o karcie Curve
Karta Curve, która, jak się okazało, ma też przy okazji całkiem sensowne ubezpieczenie podróżne i świetne kursy wymiany walut, jest świetną opcją szczególnie gdy sporo się podróżuje. Właśnie te dwa aspekty zdecydowały, że postanowiliśmy Wam coś więcej o niej napisać.
Aplikacja jest bardzo przyjazna i przejrzysta, a przede wszystkim mamy dzięki niej pełną kontrolę nad wydatkami. Jeśli więc nie straszne są Wam takie formy płatności, poszukujecie tanich (a wręcz bezpłatnych) rozwiązań w podróży, to może Curve jest dobrą opcją dla Was?
Zgarnij 10 GBP na Twoje dowolne wydatki! >>>
Wpis powstał we współpracy z marką Curve, jednak powyższa opinia jest całkowicie naszą prywatną opinią i kartę z czystym sumieniem polecamy :)