I tak oto pożegnaliśmy rok 2015 i powitaliśmy 2016, kolejny rok, kolejne lata lecą… A dla nas to kolejna szansa na realizację naszych marzeń i celów. To będzie dla nas rok wyjątkowy, planujemy sporo nowych wpisów, podróży i innych niespodzianek.
W 2016 rok wkraczamy z kilkoma pomysłami na siebie i na bloga… i już nie możemy doczekać się ich realizacji :)
Ale póki co, krótkie podsumowanie 2015 roku – zapraszamy :)
Po pierwsze, czemu podsumowanie dopiero teraz? Jak pisaliśmy na naszym Facebook’u dopiero wróciliśmy ze świątecznych wojaży, więc nie było kiedy wcześniej zabrać się za podsumowanie. Tak więc startujemy…
Spis treści
Jaki był 2015?
Patrząc wstecz na 2015 rok, pierwsze pytanie jakie się nasuwa, to jak z 26 dniami urlopu polecieć na 4 dwu-tygodniowe wyjazdy plus kilka mniejszych weekendowych wypadów? Da się? Pewnie, że się da! Trzeba tylko dobrze pokombinować z kalendarzem i urlopami – jesteśmy tego najlepszym przykładem :)
W 2015 roku byliśmy w wielu nowych miejscach, ale i wróciliśmy tam, gdzie już kiedyś zostawiliśmy nasze ślady. Wróciliśmy w innym gronie, zobaczyliśmy nowe miejsca i wiecie co? Warto wracać! Miejsca się zmieniają, ludzie się zmieniają. Zaczynamy patrzeć na znane nam okolice zupełnie inaczej, z innej perspektywy.
Zaglądamy tam, gdzie za pierwszym razem nie zajrzeliśmy (a to było za mało czasu, a to coś nas nie interesowało lub nie było dostępne). Z takim właśnie wrażeniem zamykamy ten rok, bo żegnaliśmy go na Wyspach Kanaryjskich, na których już wcześniej byliśmy. Spodziewajcie się aktualizacji już wkrótce :)
Nasze TOP 10 roku 2015
Ten rok obfitował w wiele wydarzeń, tych pozytywnych jak i negatywnych. Gdybyśmy mieli wybrać nasze top 10 wspomnień podróżniczych z poprzedniego roku to lista wyglądałaby następująco:
1) Zorza polarna na Islandii – wypatrywana, wyczekiwana przez cały wyjazd. Ups, sorry za spojler kolejnych wpisów :)
2) Wigilia na Teneryfie: wejście na Teide i wieczór na komisariacie policji (o tym wkrótce!)
3) Lądowanie na lotnisku w Funchal (Madera) – jakby nie było to oczywiste: wylądowaliśmy i wystartowaliśmy szczęśliwie na jednym z najniebezpieczniejszych lotnisk w Europie ;)
4) Zniszczona i sypiąca się Hawana – Czy jesteśmy zawiedzeni? Trochę. Czy żałujemy, że tam byliśmy? Nigdy w życiu, jedno z najlepszych wspomnień! Możecie poczytać o nim w naszym wpisie o Hawanie.
5) Lodowiec i zatoka Jökulsárlón na Islandii – sami nie wiemy co bardziej wpłynęło na fakt umieszczenia tego punktu na liście: czy to, że w ogóle nie spodziewaliśmy się takiego widoku, czy przejmujący mróz, cisza i tylko dźwięki uderzających o siebie kawałków lodu, kontrastujący lód na czarnym piasku czy może urocze foki, które radośnie pływały pomiędzy krami… a może po prostu całość sprawiła, że nie zapomnimy nigdy tego miejsca.
6) Jedzenie i drinki w Trinidadzie – zasługa rodziny, która nas ugościła i sprawiła, że mogliśmy spróbować typowego kubańskiego jedzenia, podziwiając przy okazji, stare brukowane drogi pięknego Trinidadu (pamiętajcie aby koniecznie spróbować Canchanchara!)
7) Termalne baseny na Islandii – skromne, małe, ale czyste i gorące :) Kojarzą nam się wyjątkowo dobrze z odpoczynkiem i błogim lenistwem, po dniu pełnym wrażeń na Islandii. Cała otoczka, zasady jak się zachować, myć i korzystać z basenów zasługują na osobny wpis (już wkrótce).
8) Urwiska i strome zbocza na Maderze z Teleferico i Cabo Girao na czele – i nie mamy tu na myśli najpopularniejszej kolejki w Funchalu, tylko te mniejsze, pojedyncze, które dowożą rolników, do małych paletek tuż u podnóży skał. Wrażenie spadania w przepaść niezapomniane ;)
9) Bufet na Islandii – najlepsze jedzenie jakie jedliśmy podczas całego wyjazdu! Jedno z niewielu miejsc, gdzie można spróbować prawdziwych Islandzkich potraw.
10) Urocza Lanzarote – bardzo pozytywne zaskoczenie. Byliśmy na tej wyspie pierwszy raz, podczas naszej ostatniej wizyty na Kanarach: wulkaniczna, mała wyspa, która ma bardzo duży potencjał i dużo do zaoferowania turystom.
Wspomnień mamy zdecydowanie więcej, a blog pomaga nam w ich zachowaniu, w końcu nie wiadomo kiedy dopadnie skleroza, więc jakiś ślad zawsze pozostanie :)
2015 w liczbach
Poniżej kilka liczb, które całkiem zgrabnie podsumowują te 365 dni:
- Odbyliśmy 16 lotów.
- Odwiedziliśmy 12 różnych lotnisk.
- W sumie przelecieliśmy 38 516 kilometrów / 23 932 mil.
- Na pokładzie tylko samych samolotów spędziliśmy ponad 60 godzin.
- Byliśmy na pokładzie 8 różnych linii lotniczych.
- Odwiedziliśmy 5 różnych krajów, z czego niektóre kilkakrotnie :) Naszymi destynacjami były m.in. Wyspy Kanaryjskie, Kuba, Islandia, Włochy, Hiszpania, Portugalia (Madera).
- Polubiło nas ponad 6 000 fanów na FB (dziękujemy!).
- Wzięliśmy udział we wszystkich, 4 edycjach rajdów na orientację BikeOrient.
- Ukończyliśmy maraton rowerowy wokół jeziora Sulejowskiego.
- Pierwszy raz wzięliśmy udział w wydarzeniu dla blogerów – SeeBloggers w Gdyni.
No i podsumowanie bardziej wizualne, nasza mapa podróży powiększyła się o nowe punkty:
Czego zabrakło
W 2015 trochę zaniedbaliśmy naszą Polskę, poza kilkoma wypadami rowerowymi, jednodniowymi wypadami i zwiedzaniem ‘po drodze’ (Trójmiasto, Toruń). Mamy jednak nadzieję zmienić to w tym roku. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy już niebawem :)
Jaki będzie 2016?
Zadbamy o to aby był jeszcze lepszy! Aby obfitował w nowe wspomnienia, mnóstwo zdjęć, oraz aby nie zabrakło czasu i widoków, które możemy dzielić z najbliższymi. Na chwilę obecną mamy już zaplanowane dwa wyjazdy europejskie, ale mamy nadzieję, że lista powiększy się o więcej lokalnych wypadów, bo te można organizować bardziej spontanicznie. Dodatkowo, jak widzicie w tym wpisie, mamy jeszcze mnóstwo miejsc i atrakcji do opisania więc nie spoczywamy na laurach, tylko nadganiamy :)
Jak wspomnieliśmy, prywatnie, będzie to dla nas również rok zmian, nowych wyzwań i projektów. O wszystkim będziemy informować na bieżąco, bo blog stał się dla nas miejscem gdzie możemy dzielić się naszymi wspomnieniami i przemyśleniami.
Dziękujemy za Wasze wsparcie, komentarze, uwagi i wszelkie pytania i liczymy na to, że w Nowym Roku, pozostaniecie z nami :)
Na koniec najważniejsze: życzymy Wam mnóstwo radości, uśmiechu, spełnienia marzeń no i oczywiście wielu podróży w nadchodzącym roku :) Pochwalcie się w komentarzach jakie macie plany albo marzenia na ten rok :)