Jak to się dzieje, że z roku na rok, te 365 (czasami 366) dni lecą coraz szybciej? Nim się obejrzymy już mamy kolejny sylwester, kolejny Nowy Rok, czas snuć nowe, podróżnicze plany i wciskać kolejne urlopy w służbowych kalendarzach.
Dzisiaj podsumowujemy rok 2016 i uchylamy rąbka tajemnicy co planujemy zrobić w 2017 roku :)
W tym tekście przeczytasz o:
Jaki był 2016?
Rok temu, w podobnym wpisie, wspominaliśmy o tym, że będzie to dla nas rok wyjątkowy, pełen zmian oraz wyzwań i dokładnie taki był. Już wtedy wiedzieliśmy, że nasza rodzina powiększy się, więc nasze plany na 2016 były podporządkowane pod stan błogosławiony i planowany termin porodu. Niestety Dzidziuś średnio się nimi przejął i postanowił przyjść na świat w weekend, który zamierzaliśmy spędzić w Sulejowie :) I tak oto, zamiast wypadu nad Zalew, mieliśmy inne atrakcje, ale trochę bliżej domu… i nie zamienilibyśmy tego weekendu na żaden inny! (tak, na żaden i kropka.!)
Pierwsza połowa roku obfitowała w wyjazdy zagraniczne: wróciliśmy z Wysp Kanaryjskich, byliśmy w Anglii oraz Portugalii. Nie planowaliśmy nic dalej, chcieliśmy skupić się na cyklu Ready for Poland i chyba nam się udało :) Szczerze mówiąc, to chyba jeszcze nigdy, w jednym roku nie odkryliśmy aż tylu ciekawych miejsc w Polsce!
Fakt, byliśmy trochę bardziej zmotywowani do podróży samochodem, nie mogliśmy usiedzieć w domu, więc pakowaliśmy niezbędne minimum i w drogę. Odkryliśmy na nowo uroki podróżowania samochodem, elastyczności, mogliśmy również porównać topowe atrakcje Polski, ich przygotowanie oraz dostępność dla zagranicznych turystów.
To jest właśnie ciekawe spostrzeżenie. Im więcej podróżujemy za granicę tym bardziej zwracamy na to uwagę. Idąc na Wawel, do Zamku Czocha czy Pałacu w Mosznej, staraliśmy się spojrzeć na te obiekty okiem turysty z zagranicy: zobaczyć, czy jest on w stanie się tutaj odnaleźć, zrozumieć historię, poznać kulturę. Przyzwyczailiśmy się, że wchodząc do jakiegoś obiektu, jesteśmy zasypani wiedzą oraz materiałami, które posłużą nam pisaniu wpisów na bloga. W Polsce nam trochę tego zabrakło. Musieliśmy się skupić i zapamiętać co mówi przewodnik, albo przemierzać internety w poszukiwaniu informacji.
Tak więc 2016 upłynął nam pod znakiem poznawania Polski: płynęliśmy Kanałem Elbląskim, zwiedzaliśmy Zamek w Malborku, zjechaliśmy do Kopalni soli w Wieliczce, podziwialiśmy murale w Gdańsku, szukaliśmy złotego pociągu, podziwialiśmy a’la Disney’owski zamek w Mosznej, przeszliśmy się krakowskim Kazimierzem, a na koniec wjechaliśmy pierwszym pociągiem do Łodzi Fabrycznej ;) Nic więc dziwnego, że Top 10 roku 2016 obfituje w nasze rodzime atrakcje.
Z jednej strony udało nam się zamieścić na blogu sporo treści i relacji z wyjazdów, ale z drugiej mamy duże opóźnienia jeszcze z kilkoma, które wymagają trochę więcej czasu. Naszym postanowieniem jest, aby opisać je w pierwszej kolejności już na początku roku.
Największym naszym sukcesem oraz powodem do dumy i satysfakcji jest fakt, że ktoś tego naszego bloga czyta ;) Statystyk się nie oszuka ;) Liczba wyświetleń, liczba fanów na FB rosną i rosną z czego się naprawdę bardzo, bardzo cieszymy! Jest to dla nas olbrzymia motywacja do dalszego pisania i tworzenia treści, które mogą komuś pomóc i zainspirować do wyjazdu.
Dziękujemy również za Wasze maile i komentarze. Chętnie na nie wszystkie odpowiadamy :)
Nasze TOP 10 roku 2016
Ciężko, naprawdę ciężko wybrać tylko 10 najlepszych wspomnień 2016 roku, ale postaramy się sprostać temu wyzwaniu. Niestety nie wszystko zostało opisane, ale wpisy już się produkują :)
1. Plaże Portugalii, Algarve – nie bez powodu zostały uznane za najładniejsze plaże Europy – „Europe’s Leading Beach Destination 2015”. Złociste plaże z zachwycającymi formacjami skalnymi są ciekawą propozycją nie tylko dla fanów plażowania.
2. Cmentarze w Wilnie – miejsca bardzo wyjątkowe dla Polaków, uderzające swoją symboliką. Żałujemy jedynie, że tak zaniedbane. O cmentarzach pisaliśmy tutaj.
3. Zamek w Malborku – w tym zestawieniu musiał się znaleźć wysoko. Zamków w Polsce jest wiele, dużo widzieliśmy w tym roku, ale ten pamiętamy najlepiej. Duży plus za organizację zwiedzania, mapy, audioprzewodnik – niespotykanie niestety zbyt często w Polsce. Polecamy nasz wpis, o tutaj.
4. Sintra, Portugalia – nie mogliśmy się zdecydować na żaden konkretny obiekt, więc na liście ląduje cała miejscowość :) Na szczególną uwagę zasługują dwa miejsca: Pałac Pena i posiadłość Quinta da Regaleira. Zaskoczeni? My trochę też, ale są to dwa miejsca, które szczególnie nam utkwiły w pamięci. Pałac Pena, dla niektórych kiczowaty, pstrokaty, a nas urzekł właśnie tą wyjątkowością i przepięknym widokiem. Posiadłość Quinta da Regaleira to wyjątkowe, niespotykanie miejsce, które można odkrywać i odkrywać. Liczne tunele, schody, korytarze – żałujemy tylko, że nie mieliśmy ze sobą latarek czołowych ;) Musicie koniecznie zobaczyć Sintrę jeśli wybieracie się do Lizbony.
5. Pałac w Mosznej – nasza polska odpowiedź na niemiecki zamek Neuschwanstein. TROCHĘ skromniejsza ;) I o ile wnętrza nie powalają, to okalający zamek park oraz sam budynek są bajeczne.
6. Murale na gdańskim osiedlu Zaspa – nie tylko Stocznia, nie tylko żuraw, nie tylko Stare Miasto. Warto spojrzeć na Gdańsk z trochę innej strony, a osiedle Zaspa gwarantuje nam ciekawe artystyczne doznania :) Polecamy naszą relację.
7. Kopalnia soli w Wieliczce – trochę pozostająca w cieniu Krakowa, często pomijana, a według nas jest to jedno z ważniejszych miejsc wartych zobaczenia w Polsce. Jest to miejsce wyjątkowe w skali światowej, a opisywaliśmy je tutaj.
8. Stocznia Gdańska i Europejskie Centrum Solidarności – kolejne symboliczne miejsce, związane z historią Polski w naszym zestawieniu. Tutaj jednak na uwagę zasługuje przede wszystkim nowo wybudowane Centrum Solidarności. Pozostałe, warte zobaczenia miejsca w Trójmieście i okolicach przedstawiliśmy w tym wpisie.
9. Zamek Ogrodzieniec – pozostałości po tym zamku w naszym zestawieniu mogą być trochę zaskoczeniem, ale takim samym zaskoczeniem był dla nas rozmiar zamku, kiedy już podeszliśmy pod jego mury :) Imponujące mury obrazują jak wielki był to zamek w czasach jego świetności i na szczęście przyćmiewają liczne kramiki i kiełbaski z grilla rozstawione u jego podnóża.
10. Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy – listę zamyka kolejny symboliczny obiekt. Kolejne miejsce, które wywarło na nas olbrzymie wrażenie i wyryło się na stałe w naszej pamięci. Nie był to cel sam w sobie naszego wyjazdu na Dolny Śląsk, ale dobrze się stało, że tutaj trafiliśmy. Zapraszamy po więcej szczegółów do tego wpisu nie tylko o zamkach i pałacach Dolnego Śląska .
Moglibyśmy zamieścić jeszcze kolejne ze 100 miejsc i wydarzeń z 2016 roku, ale kto by to wszystko przeczytał? :)
2016 w liczbach
Podobnie jak rok temu, poniżej kilka liczb, które przedstawiają mijający rok w naszym wykonaniu:
- Odbyliśmy tylko 5 lotów.
- Odwiedziliśmy 5 różnych lotnisk.
- W sumie przelecieliśmy 12 130 kilometrów / 7 538 mil.
- Na pokładzie tylko samych samolotów spędziliśmy ponad 19 godzin.
- Byliśmy na pokładzie 3 różnych linii lotniczych.
- Odwiedziliśmy 4 różne kraje: Wyspy Kanaryjskie, Portugalia, Wielka Brytania, Litwa (+ oczywiście sporo podróżowaliśmy po Polsce :))
- Przekroczyliśmy 20 000 fanów na FB (dziękujemy!).
- Napisaliśmy 104 wpisy na blogu.
Może teraz kalkulujecie swoje przeleciane kilometry i stwierdzacie, że nasze to pikuś, ale my i tak się cieszymy, że udało nam się zobaczyć wiele nowych miejsc.
No i podsumowanie bardziej wizualne, nasza mapa podróży powiększyła się o kolejne punkty:
Czego zabrakło?
Rok temu pisaliśmy, że w 2015 zaniedbaliśmy Polskę – w tym roku tego nie możemy napisać, a wręcz napisalibyśmy, że ją rozpieściliśmy :) Dawno tyle naszego pięknego kraju nie zobaczyliśmy.
W 2016 odpuściliśmy bardziej aktywne formy spędzania czasu, nie wzięliśmy udziału w żadnych rajdach rowerowych, więc mamy nadzieję, że uda się to w 2017 :) Zabrakło też egzotyki czy dalszych lotów, ale i tak mamy straszne zaległości w opisywaniu gdzie byliśmy, więc może to i dobrze? ;)
Jaki będzie 2017?
Oczywiście, że będzie jeszcze lepszy! Może 2016 nie był najbardziej podróżniczym rokiem, ale był zdecydowanie najlepszym rokiem w naszym życiu :) Aż strach pomyśleć co to będzie się działo w 2017 ;)
Wyjątkowo, na ten rok mamy już plany niemalże aż do grudnia, pozostaje pytanie, czy wszystko uda nam się zrealizować.
Możemy uchylić rąbka tajemnicy, że będzie to rok zimnych wyjazdów :) Nie mamy tu na myśli Grenlandii, Skandynawii czy Kanady, ale nie zapowiada się na żaden wyjazd, gdzie mielibyśmy możliwość skorzystania z plaży i słońca. Stawiamy raczej na kierunki o umiarkowanym klimacie oraz zimowe szaleństwo. Będzie trochę egzotycznie i daleko i trochę się nalatamy, bo do destynacji, które sobie wybraliśmy często nie ma bezpośrednich lotów.
Mamy nadzieję, że dalej będziemy kontynuować nasz cykl Ready for Poland, jeśli są jakieś miejsca w Polsce, które szczególnie polecacie, piszcie w komentarzach! Jesteśmy bardzo ciekawi co Waszym zdaniem jest najpiękniejsze w Polsce.
Na pewno będzie więcej o podróżowaniu z dzieckiem, jest to nieuniknione :) Będzie sporo porad, podpowiedzi i nauki na własnych błędach. Już nie możemy się doczekać pierwszego lotu i już się zakładamy ile będziemy mieć nadbagażu ;)
Dla nas był to wyjątkowy rok, liczymy na to, że kolejny będzie równie fantastyczny, czego sobie i Wam życzymy!