Czas pomiędzy świętami a Nowym Rokiem to doskonały czas na podsumowanie tego, co działo się przez ostatnie 12 miesięcy. Czas na spojrzenie wstecz, aby zobaczyć co udało nam się zrealizować, co sprawiło nam największą radość, a co okazało się niewypałem. To również idealny czas aby zastanowić się, co chcemy robić w przyszłym roku i w związku z tym mamy dla Was tylko jedno przesłanie…
W tym wpisie będzie trochę wspomnień, suchych statystyk i przemyśleń, które dopadły nas w ostatnim kwartale. Szykujemy trochę zmian na blogu, które może nie wszystkim się spodobają, ale uważamy, że tak będzie lepiej. Jeśli więc chcecie wiedzieć czego się u nas spodziewać w przyszłym roku zapraszamy do lektury.
W tym tekście przeczytasz o:
Co udało nam się osiągnąć, z czego jesteśmy najbardziej dumni?
W 2017 rok wkraczaliśmy z niemalże konkretnym planem na wyjazdy. Mieliśmy już kupione bilety do połowy roku, a na drugą połowę roku mieliśmy już bardzo precyzyjne plany.
Cały rok był dla nas jednak dużą niewiadomą, bo pierwszy raz jeździliśmy tak daleko z dzieckiem i nie do końca wiedzieliśmy jak to będzie. Byliśmy totalnie zieloni w tym temacie :) Z jednej strony byliśmy pełni obaw, bo przed nami był pierwszy lot samolotem z maluchem, pierwsze egzotyczne wakacje we trójkę, nowe miejsca, nowe wyzwania. A co jeśli Oliwia rozchoruje się? Co ze zmianami czasu? Jak sobie poradzić ze sprawnym pakowaniem? Z drugiej strony byliśmy pełni nadziei, bo podglądaliśmy wiele innych podróżników, którzy jeżdżą z dziećmi i świetnie sobie radzą. Dlaczego więc my mielibyśmy nie dać rady? ;)
Przekonaliśmy się, że podróżowanie z dzieckiem to zupełnie inna bajka. Z każdym kolejnym wyjazdem uczyliśmy się coraz więcej, a pakowanie zaczęliśmy opanowywać prawie do perfekcji. Dzięki wspólnemu podróżowaniu mieliśmy okazję zobaczyć co Oliwię najbardziej interesuje oraz co się podoba. Wiemy już jakich miejsc i atrakcji powinniśmy szukać w 2018 roku. Ale bez obaw… nie staniemy się blogiem parentingowym :)
Pierwsze 8 miesięcy zleciało zgodnie z planem. Wszystkie wyjazdy, które zaplanowaliśmy udało się zrealizować i jesteśmy z tego bardzo dumni. Nie zrezygnowaliśmy z żadnego lotu, a na miejscu, za każdym razem wykonaliśmy plan minimum. Kolejne 4 miesiące były spokojniejsze. Mimo, że nie planowaliśmy wyjazdów typowo wypoczynkowych, to jednak mniej więcej w połowie roku uznaliśmy, że odpoczynku trochę nam potrzeba i polecieliśmy wygrzać się na słoneczny Cypr.
W 2017 roku prowadziliśmy kilka spotkań dla podróżników oraz udzielaliśmy się bardziej w mediach (była telewizja, radio, inne portale informacyjne). Były to dla nas ciekawe doświadczenia, na które jesteśmy otwarci również w 2018 roku (i już mamy konkretne plany!).
Wisienką na torcie, która dała nam mega dużego kopa na koniec roku było pojawienie się naszego bloga w kategorii Wschodzących Gwiazd Blogosfery, w rankingu Jasona Hunta. Może ktoś pomyśli, że jesteśmy już za “starzy” na wschodzące gwiazdy, ale my patrzymy na to jak na wyróżnienie, które daje sygnał: oby tak dalej, robicie fajną rzecz :-)
Tak więc pisząc krótko – najbardziej jesteśmy dumni z tego, że nadal mamy siłę i motywację aby podróżować i udaje nam się wspólnie realizować nasze wspólne marzenia podróżnicze. Przelewając je oczywiście na naszego bloga :)
Cieszymy się również, kiedy nasze działania zostają docenione przez osoby, które do nas zaglądają. Każdy miły komentarz motywuje nas jeszcze bardziej, aby pracować nad tym naszym małym miejscem w sieci. Za każde Wasze słowa bardzo dziękujemy!
TOP 10 miejsc i wspomnień z 2017 roku
Co najlepiej zapamiętamy z naszych podróży w 2017 roku? Oto nasza krótka lista najpiękniejszych wspomnień z mijającego roku:
1. Najpiękniejszy punkt widokowy na Wyspach Owczych, czyli widok z klifu Trælanípan na jezioro Sørvágsvatn. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.
2. Wiedeń – nie jesteśmy w stanie wybrać jednego miejsca, bo cały Wiedeń jest piękny, ale szczególnie polecamy Pałac Hofburg, Katedrę Św. Szczepana, Ratusz, Park Prater i Schönbrunn. O Wiedniu pisaliśmy tutaj.
3. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – więcej tutaj.
4. Malownicze kaldery na Azorach – a dokładniej dwie: Lagoa do Fogo oraz Sete Cidades
5. Samochodem po Wyspach Owczych – zarówno owce na drodze, piękne fiordy, serpentyny, jak i opuszczone miejscowości… Zachwytowi nie ma końca. O drogach i zasadach poruszania się poczytacie tutaj.
6. Dolina Świątyń w Agrigento na Sycylii – o tym wspaniałym miejscu, które zaskoczyło nas na Sycylii poczytacie tutaj.
7. “Safari” na Cyprze i to z dzieckiem ;) Nieplanowane, zwykłą osobówką, ale widoki i cel podróży wszystko wynagradzają ;) Zapraszamy tutaj.
8. Armia Terakotowa w Xi’an – niesamowite, powalające miejsce! Warto jechać specjalnie z Pekinu. Relację z tego miejsca znajdziecie tutaj.
9. Taormina i najpiękniej położony teatr grecki. Najlepiej poza sezonem :) Relacja z tego miasta tutaj.
10. Wielki Mur Chiński – oklepane, skomercjalizowane, ale nam udało się tam dotrzeć i to z dzieckiem, więc zasługuje na top 10 wspomnień :) Nasza relacja tutaj.
Rok 2017 w liczbach
Niektórzy lubią cyferki, więc tak wyglądał nasz rok w liczbach:
- Odbyliśmy 14 lotów (wszystkie z dzieckiem).
- Odwiedziliśmy 8 różnych lotnisk.
- W sumie przelecieliśmy 34 044 kilometrów / 21 154 mil.
- Na pokładzie tylko samych samolotów spędziliśmy ponad 50 godzin.
- Byliśmy na pokładzie 5 różnych linii lotniczych.
- Ruszyliśmy w 6 różnych kierunkach: Sycylia, Chiny, Azory, Wyspy Owcze, Cypr oraz Austria (+ kilka wyjazdów po Polsce :))
- Przekroczyliśmy 55 000 fanów na FB (ponownie dziękujemy!).
- Napisaliśmy 111 wpisów na blogu (łącznie z tym :)).
Dużo? Dla nas bardzo! Wiemy, że sporo osób podróżuje jeszcze więcej, ale nie jest to przecież żaden wyścig. Biorąc pod uwagę, że pracujemy oboje na etatach, podróżujemy z dzieckiem to nas ten wynik bardzo, ale to bardzo satysfakcjonuje :)
Szczerze mówiąc, tylko raz do roku zbiera nam się na refleksje ile to już miejsc widzieliśmy – właśnie teraz. Na co dzień nie liczymy, nie kalkulujemy, nie podsumowujemy w ilu to już krajach byliśmy, bo nie to jest najważniejsze.
A poniżej mapa z nowymi punktami:
Polecamy również nasze podsumowanie 2016 i 2015 roku! Tak trochę historycznie już :)
Co mogliśmy zrobić lepiej?
Żałujemy jednej rzeczy – za mało było Polski w tym roku. W porównaniu do 2016 roku, kiedy jeździliśmy sporo po kraju samochodem, w tym roku byliśmy tylko w kilku miejscach i mamy olbrzymi niedosyt.
Z reguły ruszaliśmy w drogę przy okazji jakiś wydarzeń czy wyjazdów służbowych, co niestety wiązało się z mniejszą ilością wolnego czasu. Nie wystarczyło nam czasu na spontaniczne wyjazdy weekendowe, co mamy zamiar nadrobić w kolejnym roku.
Co dalej?
Nadszedł ten czas kiedy warto zastanowić się co dalej z blogiem? Podróżować będziemy dalej, to nie ulega żadnej wątpliwości (!), ale już dawno blog przestał pełnić funkcję relacji z podróży na użytek nasz i naszych najbliższych. Statystyki są nieubłagane ;-)))) coraz więcej osób tu zagląda i korzysta z naszych porad, z czego się bardzo cieszymy, serio :) Zdajemy sobie również sprawę z odpowiedzialności jaka spoczywa na blogerach, którzy przestali już pisać sami dla siebie.
I tu się pojawiają dwa pytania: na ile jest to blogowanie dla nas i na ile sprawia nam to przyjemność?
Już od dawna nie blogujemy tylko dla siebie. Coś co kiedyś tworzyliśmy jako luźne zapiski z kilkoma zdjęciami urosło, dojrzało i poszło w świat :) Trafia tutaj coraz więcej osób szukających konkretnych informacji, a my staramy się te informacje położyć na tacy i zaserwować w przystępny sposób. Bloga nie prowadzimy już tylko dla siebie, chociaż po części też, nadal :)
Patrząc na nasze pierwsze wpisy widzimy jak bardzo się rozwinęliśmy i ile się nauczyliśmy, więc tworzenie readyforboarding.pl nadal wiele nam daje. W żaden inny sposób nie mielibyśmy tyle motywacji aby pracować nad treściami, które tu wrzucamy, zdjęciami, mapami…
W pewnym jednak momencie zaczęliśmy się zastanawiać na ile jest to jeszcze nasze hobby, a na ile już nasza (druga) praca. I nie chodzi tu o kwestie finansowe, bo fakt jest taki, że to co zdarzy się zarobić na blogu inwestujemy w wyjazdy i sprzęt, a naszym głównym źródłem dochodu są nasze stałe etaty. Chodzi o zobowiązania jakie mamy wobec Was :). Niesamowicie się cieszymy, kiedy czytamy Wasze pozytywne reakcje i komentarze, ale jeden z ostatnich szczególnie nam utkwił w pamięci: “To chyba jedyny blog z którym się identyfikuję. Wszędzie są blogi osób które rzuciły prace, domy i zwiedzają świat na dziko albo jakieś opisy kurortów… a wy jesteście moim złotym środkiem :)“. I tacy chcemy pozostać. Robić swoje, robić to co kochamy i to, co sprawia nam największą przyjemność.
Niestety coraz częściej ubolewamy nad brakiem czasu (zresztą kto ma go w nadmiarze?!), a z drugiej strony widzimy jak wiele go inwestujemy w tworzenie bloga. Bywają zarwane noce, kiedy chcemy dopiąć kolejny wpis, nad nami wisi kolejny artykuł, a po drodze jeszcze trzeba odpowiedzieć na maile, komentarze, a to wszystko dopiero wtedy kiedy dziecko zaśnie :) Tak, bywały wątpliwości w tym roku.
Nie, nie rezygnujemy z pisania bloga. W 2018 roku chcemy jeszcze bardziej skupić się na jakości treści tutaj tworzonych. Rok temu narzuciliśmy sobie wysokie tempo z pisaniem wpisów, a teraz je obniżamy, a wszystko po to, aby było lepiej, czytelniej i ciekawiej. Mamy nadzieję, że się uda.
Nie planujemy również tworzenia biznesu z bloga. Nie pozwolimy na to, aby zdominowały tą przestrzeń wpisy sponsorowane i reklamy. Pojawiały się i będą się pojawiać dalej, bo dzięki naszym partnerom jesteśmy w stanie realizować swoje marzenia lub daje nam to bezpośrednio dodatkowe środki na podróże, sprzęt, czy chociażby hosting, ale chcemy pozostać niezależni w tym co robimy. Dzięki temu, że blog nie jest naszym głównym źródłem utrzymania możemy rozwijać się, eksperymentować a nawet podejmować ryzyko, bo wiemy, że mamy inne zabezpieczenie.
Chcemy aby podróżowanie i blog były dla nas odskocznią, czymś co nam sprawia przyjemność, do czego chcemy uciekać, a nie czymś czego zaczynamy mieć dosyć, bo staje się naszą pracą. Chcemy jeździć, zwiedzać, podróżować i robić to po swojemu, jak zawsze :) Podróże mają nam sprawiać przyjemność – chcemy mieć czas zachwycać się tym co jest wokół nas.
Na myśl przychodzi nam od razu słynny cytat Konfucjusza: Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu. A w naszym przypadku, praca (którą oboje lubimy!) jest środkiem, który pozwala nam podróżować. Potrzebujemy jej, bo możemy rozwijać się w zupełnie innym kierunku, a podróżowanie jest dla nas odskocznią, czymś na co czekamy.
Co więc zamierzamy robić w 2018 roku? Robić to co kochamy – czyli podróżować dalej i inspirować Was do podróżowania!
A przesłaniem na kolejny rok niech będzie:
Do more of what makes you happy.
…czyli, rób to co kochasz, ale tylko dopóki sprawia Ci to prawdziwą przyjemność. Jeśli staje się to dla Ciebie rutyną czy obowiązkiem zastanów się czy nie należy czegoś zmienić, aby nie popaść w marazm i stracić prawdziwą przyjemność z tego co robisz.
Szczęśliwego Nowego Roku i wielu udanych podróży! :)