Będąc na Teneryfie jeden dzień warto poświęcić na wyjazd w góry Anaga – geologicznie najstarszy obszar Teneryfy. Góry zachwycają widokami, przestrzeniami, przepaściami i wąskimi, ostrymi drogami.
Jak spisze się na nich nasz mały i zwinny Volkswagen UP? I dlaczego robiliśmy dwa podejścia?
W góry na Teneryfie pojechaliśmy oczywiście wynajętym samochodem. Nasze obawy wzbudzała pojemność silnika i moc samochodu, ale okazało się ze niepotrzebnie, bo samochód był zwrotny i mały, co miało spore znaczenie przy pokonywaniu kolejnej górskiej serpentyny. Piął się w górę jakby był stworzony do wspinania się (w dół też sobie jakoś poradził :-)).
W tym tekście przeczytasz o:
Kolejna wizyta na Playa de Las Teresitas
Pojechaliśmy w kierunku stolicy, Santa Cruz, aby tam odbić na miejscowość Taganana i wspiąć się wysoko w góry, z których są przepiękne widoki na zarówno wschodnią jak i zachodnią część wyspy. Sama droga do Taganana startuje tuż obok plaży, o której raz już pisaliśmy, Playa de Las Teresitas – naszym zdaniem jedna z lepszych (jeśli nie najlepsza) na Wyspach Kanaryjskich.
Ponieważ pogoda dopisywała postawiliśmy chwilę poplażować. Jak tutaj nie poplażować jak się jest w okolicy tak pięknej plaży!
Pogoda na Teneryfie zmienną jest…
Niestety, pogody nie da się przewidzieć i się lekko… popsuła :( Ostatecznie więc robiliśmy dwa podejścia do Gór Anaga. Za pierwszym razem trafiliśmy na chmury i widoczność była bardzo słaba. Za drugim razem trafiliśmy na o wiele lepszą pogodę i naszym oczom ukazały się przepiękne widoki, których w ogóle się nie spodziewaliśmy za pierwszym razem.
Dla porównania, ładna i brzydka pogoda:
Prawda jest taka, że chmury w górach Anaga mogą być dość gęste, a kilka kilometrów niżej jest pełne słońce. Tak jak przed chwilą na plaży :) Ot uroki Teneryfy!
Podróż przez Góry Anaga
Na samym początku warto napisać, że droga przez góry Anaga nie należy do najtrudniejszych jakimi jechaliśmy (jeszcze o nich napiszemy), ale wymaga wprawy i opanowania. Paweł jak zwykle uwielbia takie drogi i szło mu całkiem nieźle ;) Drogi są kręte, wąskie i bardzo strome :)
Wjeżdżając od strony Santa Cruz, cały czas wbijaliśmy się w górę. Niestety nie ma tu żadnego punktu widokowego, a zatrzymując się na drodze stwarzamy zagrożenie. Tak więc podziwialiśmy widoki na wschodnie wybrzeże jedynie z samochodu. Kiedy dotarliśmy w końcu na odpowiednią wysokość, minęliśmy tunel i znaleźliśmy się po zachodniej części wyspy – stąd już za chwilę po prawej stronie jest punkt widokowy, z którego widać Tagananę. Widoki super, aż brakuje nam słów aby je opisać :)
Po wielu zachwytach, wsiedliśmy do samochodu i cofnęliśmy się kawałek tą samą drogą i skierowaliśmy się na La Lagunę. Przez pewien czas jechaliśmy niejako szczytami gór, gdzie raz po raz pojawiały się piękne widoki to na wschodnie, to na zachodnie wybrzeże wyspy. Warto zatrzymywać się na punktach obserwacyjnych.
Oczywiście za pierwszym razem nieraz przebijaliśmy się przez bardzo gęstą mgłę. Było groźnie (pojawiała się nagle, znikąd), ale też pięknie (chmury przechodzące przez góry).
Po kilkunastu kilometrach dojeżdżamy do Cruz del Carmen – miejsca, gdzie jest taras widokowy na La Lagunę z El Teide w tle oraz gdzie rozpoczynają się ścieżki zdrowia/edukacyjne.
Dobre miejsce na trekking, spacery po lesie jednak na każdym kroku ostrzegają przed złodziejami, którzy chętnie zaopiekują się pozostawionymi na kilka godzin autami.
Po kilkunastu minutach i kilkudziesięciu zdjęciach pojechaliśmy dalej w kierunku La Laguny, gdzie również na chwilkę się zatrzymaliśmy.
Muzeum Wina w El Sauzal
W drodze powrotnej do Puerto postanowiliśmy zatrzymać się w małej wiosce El Sauzal, gdzie znajduje się Muzeum Wina. Muzeum jest płatne (3eur), ale bilet uprawnia nas do zniżki tej samej wartości w sklepiku na terenie muzeum. Generalnie, może nie mieliśmy szczęścia, ale byliśmy jedynymi zwiedzającymi tą posiadłość ;-) Widać, że właściciele starają się zrobić to miejsce interesującym.
Warto zajrzeć, ale raczej jeżeli jest to punkt po drodze, a nie specjalnie jechać w tą część wyspy. Pojechaliśmy tam głównie po to aby kupić dobre, lokalne wino, ale można je również kupić w Carrefour ;)
Podsumowując…
Krótko podsumowując: Góry Anaga to zdecydowanie jedna z lepszych atrakcji na Teneryfie! Jeśli jednak nie jeździcie na co dzień samochodem, pokonanie trasy może być co najmniej stresujące …ale Paweł uwielbia takie trasy :)
Na koniec kilka widoków z naszej wyprawy z widokiem na Teide oraz zaproszenie do całej galerii zdjęć.
Zobacz galerię wszystkich zdjęć >>>
>> Polecamy też nasz wpis: praktyczne podsumowanie Teneryfy, aby wszystko było w jednym miejscu :)