Lustro na suficie, wiszące na ścianach kajdanki i pejcze, olbrzymie łóżko w kształcie serca, a w szafie wiszą skórzane kostiumy do założenia. Płacisz za godzinę, korzystasz do woli. Transakcja jest zawierana w automacie, nikt Cię nie widzi, a na koniec wymykasz się ukradkiem i wychodzisz jak gdyby nigdy nic… Bierzesz mapę w dłoń i dalej odkrywasz Tokio, bo właśnie spędziłeś całkiem zwyczajną i spokojną noc za przystępne pieniądze w jednym z wielu hotelów… miłości :)
Dzisiaj o nietypowych hotelach w Japonii, które mogą budzić skrajne emocje. Jedni omijają je szerokim łukiem, inni po kryjomu próbują zaglądać do środka, a jeszcze inni śmiało korzystają i traktują je jako sposób na nocleg w trakcie zwiedzania kraju kwitnącej wiśni. W tym wpisie rozprawiamy się z kilkoma mitami, uprzedzeniami i tłumaczymy czym są hotele miłości i dlaczego Japończycy tak chętnie z nich korzystają.
W tym tekście przeczytasz o:
Co to jest hotel miłości?
Czym są tzw. Love Hotel lub Rabu Hoteru? W skrócie pisząc są to hotele, które wynajmuje się na godziny, chociaż możliwe jest również zatrzymanie się na całą noc. Utrzymane są w różnym stylu i klimacie, a wnętrza i wyposażenie sprzyjają romantycznym uniesieniom. Poza typowym celem, którym jest spędzenie upojnych godzin we dwoje, wiele osób wynajmuje je w zupełnie innych celach: odgrywanie cosplay’i, imprezy w mniejszym gronie, kilka godzin snu po imprezie czy nawet po to aby spędzić kilka chwil w samotności.
Ich początki sięgają końcówki lat 60tych, a pierwszy love hotel powstał w Osace.
Obecnie w całej Japonii jest około 37 000 love hoteli, rocznie odwiedza je w sumie jakieś 500 milionów klientów rocznie (!) i generują przy tym rocznie ponad 47 miliardów dolarów [źródło1], [źródło2], [źródło3].
Najwięcej tego typu obiektów znajduje się w Tokio, w dzielnicach Shibuya (Dogenzaka) i Shinjuku (Kabuki-cho).
Jak wyglądają hotele miłości?
Niektóre Love Hotels wyglądają zupełnie niepozornie i tylko dzięki wypisanym cenom za godziny byliśmy w stanie je rozpoznać. Skromne, ubogie, minimalistyczne, z pojedynczymi tabliczkami informacyjnymi, często tylko w języku japońskim. Nie przyciągają uwagi i gdy nie wie się o ich istnieniu można je po prostu minąć na ulicy bez zwrócenia szczególnej uwagi.
Jednak wiele z nich zobaczycie i poznacie z daleka. Z zewnątrz atakują nawiązaniami do innych kultur i tradycji, promują się jako miejsce relaksu i odpoczynku, ale widzieliśmy też kilka wprost epatujących seksem. I tak mamy zamki, statki, neony, fantazyjne wejścia, ekrany, tajemnicze przedsionki. Wejścia do takich hoteli mogą być kiczowate, plastikowe, z dziwnymi kolumnami, rzeźbami, nadmiernymi zdobieniami. Z reguły nijak nie wkomponują się w pozostałe budynki w okolicy.
Z reguły sygnałem, że mamy do czynienia z hotelem miłości powinnien być wywieszony lub wyświetlony godzinowy cennik. Może to być cena za godzinę lub przedział czasowy. Często pojawia się hasło rest, sugerujące, że nie jest to typowy, nocny hotel (jeśli jest również hasło stay bez problemu możecie zostać na calutką noc). Inne hasła, które powinny zwrócić (lub odwrócić) Waszą uwagę to np.: fashion hotel, romance hotel, amusement hotel czy leisure hotel.
A jak jest w środku? Przeróżnie! W wielu hotelach już na wejściu widzimy ekrany wyświetlające jakie są obecnie dostępne pokoje ze zdjęciami. Wnętrza hoteli mogą być całkiem nowoczesne i zautomatyzowane – masz wyznaczoną drogę do pokoju, pojawiają się strzałki na podłodze którymi masz podążać, a pokój czeka już na Ciebie otwarty. Wszystko to po to, aby przez przypadek nie spotkać innych gości.
A jak wyglądają pokoje? Niektóre są bardzo pospolite i niczym nie różnią się od tradycyjnych hotelowych pokoi.
Jeśli chodzi o te ciekawsze, czyli mniej konwencjonalne, to ich wyposażenie potrafi być naprawdę bogate i wymyślne. Pokoje mogą nawiązywać do jakiejś tematyki i tak spotkamy np. różowe, pluszowe pokoje z tak popularnym motywem jak Hello Kitty czy jednorożce; eleganckie, pełne krwistej czerwieni, płatków kwiatów z romantycznym oświetleniem; ale i te z klatkami, pejczami i innymi akcesoriami do zabaw w stylu sado-maso. Stylizowane mogą być na komnaty, więzienia, jaskinie, szkoły, szpitale, galerie sztuki, statki kosmiczne czy chociażby tradycyjne ryokany. Ta różnorodność pozwala na znalezienie pokoi zaspakajających nawet najdziwniejsze potrzeby.
Kilka przykładowych pokoi
Poniżej znajdziecie tylko kilka przykładów najciekawszych pokoi w hotelach miłości:
1) W jednym z najpopularniejszych Love Hoteli w Shibuya, czyli P&A Plaza, znajdziemy pokój z basenem lub japońskim onsenem (gorące źródło).
2) Jeden z tych, które zwracają uwagę to niewątpliwie Queen Elizabeth love hotel który wygląda jak statek. Pokoje, tfu, kabiny wewnątrz pozwolą poczuć się jak na prawdziwym statku, a “romantyczności” temu miejscu mają dodawać dwie figury na dziobie przypominające Rose i Jacka na Titanicu.
3) Coś dla głodnych wrażeń – pokój, który nam kojarzy się z horrorem Hostel, a w gruncie rzeczy jest typowym Love Hotelem w stylu SM – hotel Rochelle w Tokio.
4) Keibajo us hotel, to miejsce w którym znajdziemy salę szkolną, miejsce pracy robotników drogowych czy salę szpitalną, a do tego możliwość wynajęcia stroju do odgrywania ról. W sumie znajduje się tutaj 50 (!) pokoi.
5) Tower’s Hotel w Osace ma gratkę dla fanów komunikacji miejskiej! Pokoje stylizowane na metro.
Zresztą… dla ciekawych polecamy zajrzeć chociażby na Pinterest, gdzie znajdziecie pokaźną kolekcję zdjęć ;)
Dodać tutaj trzeba, że pokoje słyną z niesamowitej czystości, porządku i dyskrecji.
Kto z nich korzysta?
Japończycy korzystają z nich na potęgę. I bynajmniej nie tylko po to aby spotykać się w tajemnicy z prostytutkami, o czym zapewne pomyśleliście na początku (chociaż jest to jeden z powodów wizyt).
Korzystają, bo jest to dla nich często jedyna możliwość na spędzenie chwil uniesienia z ukochaną osobą. Brzmi romantycznie? Może aż nazbyt. Chodzi więc o to, że Japończycy, a głównie mieszkańcy większych miast, żyją na małych przestrzeniach. Dzielą mieszkania z rodziną, a dzieci (dość duże dzieci, bo mamy tu na myśli wiek 30+) zostają z rodzicami pod jednym dachem dość długo. Wiąże się to z faktem, że nie mają miejsca aby spędzić kilka godzin sam na sam z wybranką czy wybrankiem serca, a przecież wiadomo, że z rodziną za ścianą nie można sobie pozwolić na wiele ;) I na tą potrzebę odpowiadają hotele miłości. Szacuje się, że aż 50% stosunków seksualnych w Japonii odbywa się właśnie w takich okolicznościach [źródło].
Jest to dla nich tańsze niż wynajmowanie pokoju hotelowego na całą noc, a przy okazji mają zapewnione wszystko o czym sobie tylko fantazjują.
Co więcej, znaleźliśmy ciekawą motywację do udania się do love hotels – poza wymyślnymi akcesoriami, goście znajdą tam również wannę (czasami nawet jacuzzi!), której próżno szukać w małych mieszkankach, więc jest też okazja ku kąpieli ;) [źródło]
Hotele miłości to również ciekawa alternatywa dla turystów, którzy szukają noclegu na kilka godzin lub po prostu na jedną noc.
Ile kosztuje pokój w Love Hotelu?
Ceny zależą od wielu czynników, a jednym z głównych jest wyposażenie pokoju.
Średnio ceny zaczynają się od ok. 4 000 jenów na odpoczynek 1-2-godzinny (czyli około 120 zł przy obecnym kursie) i 10 000 jenów za noc (ok. 300 zł), ale są to ceny raczej dla podstawowych wariantów pokojowych.
Ceny różnią się w zależności od dnia tygodnia i pory dnia; w weekendy ceny lecą w górę a i o wolne pokoje może być ciężko.
W niektórych obiektach, w środku znajdują się dodatkowe automaty w których możecie wypożyczyć różne sprzęty, gadżety czy zakupić prezerwatywy (te często są wliczone w cenę pokoju).
Jak zarezerwować hotel miłości?
Zasada działania hotelu jest prosta, przychodzisz i patrzysz co jest dostępne. Chociaż coraz więcej z nich idzie z duchem czasu i pojawiają się możliwości rezerwowania przez stronę booking.com – trzeba jednak wziąć pod uwagę, że są to z reguły najwyższe ceny z cennika i nie ma tam najbardziej fantazyjnych pokoi.
Kilka przykładów:
Jeśli więc chcecie wejść z ulicy, to jak wspomnieliśmy, turyści mogą mieć utrudniony do nich dostęp, bo często gęsto napisy są tylko po japońsku, ale dla chcącego nic trudnego. Z pomocą przychodzi technologia – przy wejściu do niektórych hoteli znajdują się specjalne automaty, które wyświetlają dostępne pokoje i co się w nich znajduje. Do klienta pozostaje wybór pokoju. Płatności dokonuje się w automacie lub w pokoju, a kluczyki albo wyskakują z automatu albo drzwi do pokoju już czekają otwarte.
Jeśli automatu nie ma, to i tak jest szansa na zachowanie pełnej anonimowości, bo obsługa jest niemalże ukryta. Rozmawia się z osobą za kotarą lub ukrytą tak, że prawie w ogóle nie ma kontaktu wzrokowego.
Podsumowanie
My niestety nie mieliśmy jeszcze okazji nocować w takim hotelu, ale następnym razem podczas naszej wizyty w Japonii (a to na pewno kiedyś się wydarzy) chętnie z nich skorzystamy :)
A co Wy myślicie o takich noclegach? Skorzystalibyście czy raczej unikalibyście takich miejsc?
Jeśli chcielibyście jeszcze więcej poczytać o hotelach miłości, tutaj znajdziecie kilka ciekawych stron: Japonia-online.pl, Fast Japan – 5 tematycznych love hoteli, Daily Mail o Love Hotels, Fotoreportaż Misty Keasler, Japan Guide, Tokyo Cheapo.
Polecamy również: