Rzadko nam się zdarza wkraczać w Nowy Rok bez żadnych konkretnych planów na kolejne miesiące. Z reguły mamy zaplanowane 2-3 wyjazdy do przodu z konkretami czy to w postaci biletów lotniczych czy zarezerwowanego noclegu. Tym razem jest jednak inaczej…
Tym razem zaznaczyliśmy sobie tylko w kalendarzu gdzie i kiedy chcielibyśmy pojechać, zarezerwowaliśmy urlopy i… zobaczymy co z tego wyjdzie. Bo póki co najważniejsza podróż jaka nas czeka to… ta na porodówkę! ;)
Rok 2018 już podsumowaliśmy, ale byliśmy wyjątkowo oszczędni w słowach jeśli chodzi o nasze plany na rok 2019… Bo ten rok z jednej strony będzie dla nas jedną wielką niewiadomą, a z drugiej strony mamy już na niego tyle pomysłów, marzeń i pragnień, że ciężko nam o nich głośno nie mówić!
Możemy już teraz zdradzić że nasze plany sięgają stycznia 2020 roku! Może i brzmi to póki co nierealnie, nawet dla nas, ale nie patrzymy tylko na tanie okazje lotnicze, ale bardziej na kierunki, określamy gdzie, kiedy warto jechać, no i okazuje się, że część z nich musimy przesunąć na sezon zimowy 2019/2020 jak nie dalej!
W tym tekście przeczytasz o:
Początek roku
Pierwszy kwartał roku to czas, kiedy spodziewamy się powiększenia rodziny i jak wiadomo z tego typu sprawami, nie do końca da się wszystko zaplanować. Patrząc na nasze dotychczasowe doświadczenie to warto odłożyć w czasie wyjazdy na miesiąc przed planowanym terminem porodu ;)
Ale nadal zostaje nam jeszcze prawie cały miesiąc podczas którego może uda się wyskoczyć chociażby na weekend (chociaż w planach mamy jeszcze poprowadzenie kilku prelekcji przed porodem). Oczywiście loty samolotem już odpadają, dłuższe podróże samochodem również, ale pamiętajmy, że mamy ten komfort, że mieszkamy w centrum Polski i mamy naprawdę dobre połączenia drogowe. Tak więc z Łodzi w 2 czy 3 godziny możemy dojechać do wielu ciekawych miejsc i mamy zamiar to wykorzystać, o ile tylko ciążowe zdrowie i samopoczucie dopisze. Stawiamy więc na wyjazdy spontaniczne, szukamy ciekawych noclegów last minute, aby jeszcze nacieszyć się wspólnym czasem we trójkę.
Więcej o podróżowaniu w ciąży możecie przeczytać w tych wpisach:
- Jak, kiedy i czym najlepiej podróżować w ciąży?
- Gdzie podróżować w ciąży?
- 7 powodów dla których fajnie jest podróżować w ciąży
- Lot samolotem “za darmo”, czyli z dzieckiem do lat 2
- Plusy i minusy podróżowania z dzieckiem poza sezonem
- Podróżowanie z niemowlakiem okiem taty
- …i znacznie więcej w naszym dziale podróżowanie z dzieckiem.
Jednak, gdzieś tam w głębi skupieni jesteśmy już głównie na jednym pragnieniu: uściskania tego małego podróżnika lub podróżniczki i rozpoczęcia kolejnej, fascynującej, wspólnej podróży! :)
Kiedy pierwsze podróże we czwórkę?
O ile pierwsze dziecko to wielka niewiadoma, odwrócenie wszystkiego do góry nogami, o tyle drugie wydaje nam się jakieś prostsze w obsłudze ;) Wiadomo, każde dziecko jest inne, ma inny charakter i osobowość, inaczej się rozwija, ale jednak już wiemy czego się mniej więcej spodziewać, kiedy jest łatwiej podróżować i tym razem będziemy już bardziej świadomie wybierać terminy i kierunki wyjazdów. Wiemy już jakich błędów nie popełniać, jak się lepiej pakować i jak na wyjeździe po prostu nie zwariować.
Z Oliwią każdy wyjazd to był duży znak zapytania. Nie wiedzieliśmy czy Sycylia albo Chiny (głównie Pekin) z niemowlakiem to jest dobry kierunek, ale próbowaliśmy, wspólnie się poznawaliśmy i odkrywaliśmy różne aspekty rodzicielstwa w podróży.
Oczywiście nie będzie cukierkowo, bo przecież pamiętajmy, że nie będziemy podróżować we trójkę, ale we czwórkę! Zdajemy sobie sprawę, że o momenty, kiedy jedno z rodziców ma chwilę przerwy na zrobienie zdjęcia, znalezienie odpowiedniej trasy, obiektów, czy chociażby najzwyklejszy na świecie odpoczynek będzie jeszcze ciężej, ale wierzymy, że damy radę! Przecież nie jesteśmy pierwszymi na świecie, którzy chcą podróżować z dwójką, prawda? :)
To kiedy pierwsza wspólna podróż? Jak tylko wyrobimy dowód lub paszport ;) A tak serio, to planujemy pierwszą podróż samolotem w kwietniu lub maju, a wśród kierunków, które są na naszej short-liście są: Włochy, Grecja lub Ukraina. Wcześniej mamy nadzieję, że uda się wyskoczyć na kilka weekendów, oczywiście samochodem lub pociągiem.
Pragniemy jedynie, aby zdrowie dopisało i aby udało się razem, we czwórkę jak najszybciej spędzić jak najwięcej czasu razem.
Jaki mamy dalsze plany na ten rok?
Przede wszystkim wyluzować! Wyluzować jeśli chodzi o ambitne wyjazdy, pełne zwiedzania od świtu do zmierzchu, zaplanowane co do każdego dnia. Nawet teraz, kiedy podróżujemy we trójkę, wykorzystujemy maksymalnie czas na wyjazdach i często wracamy z nich bardziej zmęczeni niż gdybyśmy chodzili do pracy ;)
Ten rok ma być spokojniejszy i chcemy w pełni poświęcić się rodzinie. Chcemy, aby to zawsze dzieci były na pierwszym miejscu i ich potrzeby.
Jeśli gdzieś pojedziemy i nie będzie ochoty na zwiedzanie, to odpuszczamy i zostajemy na plaży, w basenie, w lesie czy na placu zabaw.
Jeśli będziemy w najbardziej malowniczym miejscu, ale maluchy nie będą chciały zrobić nawet wspólnego zdjęcia to go nie będzie.
Jeśli zaplanujemy zjedzenie obiadu w polecanej restauracji, ale po drodze wyrosną nam lody czy gofry, które okażą się w tej chwili najważniejsze, to właśnie taki będzie nasz obiad.
Jeśli czegoś nie uda nam się zobaczyć czy zrobić przy okazji jakiegoś wyjazdu to zawsze będzie powód aby wrócić.
Tyle.
Cieszyć się ze wspólnego czasu, bez względu na to czy spędzimy go w domu, na wyjeździe, w hotelu, czy na plaży. Po prostu być razem. Takie #familyfirst :)
Oczywiście będziemy zawsze stawiać na wypoczynek poza domem, czy to na krótsze, weekendowe wyjazdy, czy te zupełnie dalekie, egzotyczne. Po prostu na samym wyjeździe będzie jeszcze bardziej spontanicznie i bez planu.
Jednak same wyjazdy zaplanować trzeba, chociażby po to, aby kupić bilety czy zarezerwować nocleg. Co więc planujemy poza wspomnianymi pierwszymi podróżami we czwórkę? W wakacje, trochę już u nas tradycyjnie chcemy ruszyć w kierunku chłodniejszym, północnym, a następnie na jesień i zimę wygrzać się w egzotycznych klimatach, a dodatkowo spełnić największe marzenie Oliwii (niestety nie możemy o tym tutaj pisać, bo może przeczytać i nici z niespodzianki ;) ).
A naszym marzeniem jest, aby nie przestawać robić tego co kochamy i robić to razem! Chcemy pokazywać dzieciom świat, podróżować razem, uczyć, zainteresować odkrywaniem nowych miejsc, nawet tych bliższych. Wierzymy, że dzięki wspólnemu podróżowaniu już od najmłodszych lat uda nam się zaszczepić nowe pasje i ciekawość świata. Wiele osób twierdzi, że nie ma sensu jeździć z maluchami, bo one i tak nic z tych wyjazdów nie mają. Nasze doświadczenie pokazuje jednak coś innego. Oliwia niesamowicie uwielbia podróże, dobrze je znosi, kocha zwierzęta, lubi odkrywać nowe miejsca, nie ma problemów z adaptacją czy jet lagiem…
A co na blogu?
Ponieważ to blog jest naszym trzecim dzieckiem to nie mamy zamiaru go zaniedbywać (czy na takie dzieci też dostaje się 500+? ;-)).
Blog jak był tak będzie, chociaż nie obiecujemy, że będziemy pisać więcej, piękniej, a nasze zdjęcia będą jak z National Geographic (choć tam się już pojawiły! :)). Jesteśmy raczej realistami i chociaż ciągle się kształcimy, czytamy i szkolimy nasz warsztaty, to jednak wiemy, że czasu będzie coraz mniej. Nie chcemy jednak odpuszczać na jakości tworzonych treści i materiałów. Wolimy publikować rzadziej, ale lepiej, niż częściej, ale byle co.
Będziemy tutaj nadal zamieszczać relacje z wyjazdów, wskazówki praktyczne, porady oraz… chcąc nie chcąc pojawi się więcej treści związanych z podróżowaniem z dziećmi! W zanadrzu mamy jeszcze kilka relacji z wyjazdów, które odbyliśmy w 2018 roku, bo odkryliśmy wiele ciekawych miejsc, które mamy nadzieję, że i Was zainspirują do podróży.
Postaramy się nie zwolnić, ale tak jak wspomnieliśmy kilka akapitów wyżej, to jednak powiększająca się rodzina zdecyduje na ile takie tempo uda się utrzymać i poświęcać tyle samo czasu na tworzenie treści. Zrobimy co w naszej mocy, ale jednak to te dwa maluchy będą zawsze na pierwszym miejscu!
Podsumowanie
Niby bez planu, a jednak z marzeniami i pragnieniami wkraczamy w 2019 rok. To będzie wyjątkowy rok bez względu na to jak daleko uda się pojechać, bo pamiętajmy, że aby odkrywać nowe miejsca nie trzeba lecieć na drugi koniec świata!
Wielu wspaniałych wspomnień i odkrytych miejsc życzymy Wam w 2019 roku!
Jeśli jeszcze nie czytaliście, polecamy nasze podsumowanie 2018 roku :)