Nie zbieraj rzeczy, zbieraj wspomnienia – to jedno z naszych ulubionych powiedzeń. A jeśli chodzi o wspomnienia z podróży, to właśnie wizyta w Disneylandzie i radość dziecka będzie jednym z najwspanialszych wspomnień podczas naszej podróży do Chin.
Tak, do Chin jechaliśmy głównie po to, aby odwiedzić ośrodki pand wielkich w okolicach Chengdu. I mimo, że były to fantastyczne miejsca, o których marzyliśmy od kilku lat i o których powstanie co najmniej kilka wpisów, to wyjazd wiązał się też z jedną niespodzianką dla Oliwii, o której dowiedziała się dopiero na miejscu.
Nie ukrywamy, że miała to też być po trochu atrakcja dla nas… bajki Disneya to nasze dzieciństwo, wieczorynka w niedzielę, pierwsze wzruszenie na Królu Lwie, śpiewanie z Pocahontas i odkrywanie sekretnego życia zabawek z Toy Story. Wiadomo, że bajki te miały na nas duży wpływ, a obecnie z nostalgią chętnie obejrzelibyśmy ponownie te filmy, tym razem z dziećmi.
Wizyta w Disneylandzie jest z jednej strony szansą na powrót do dzieciństwa, a z drugiej szansą na pokazanie naszym maluchom historii i bajek, które kiedyś tak namiętnie katowaliśmy. To świat magii, marzeń i przygód do którego chyba każdy dorosły ma czasami ochotę uciec ;-)
Tak więc uciekliśmy i zatraciliśmy się w nim zupełnie. Początkowo chcieliśmy skupić się na karuzelach, rollercoasterach i przejażdżkach, ale koniec końców świat Disneya tak nas wciągnął, że szkoda nam było czasu na stanie w kolejkach do tych atrakcji.
Bo trzeba wiedzieć, że kolejki są i to długie. Zresztą tak jest w każdym parku rozrywki (no może poza Energylandią w poniedziałek, kiedy zapowiadają deszczową pogodę ;-)). Dodajmy do tego, że Chiny same w sobie są mocno zatłoczone i mamy taką mieszankę wybuchową… ale! Warto wspomnieć, że Shanghai Disney Resort pilnuje, aby za dużo ludzi na raz nie weszło do Parku. Niemniej jednak kolejki były, są i będą. Niektóre sięgające dwóch godzin stania, ale w naszej opinii jest tutaj tyle innych ciekawych atrakcji i rzeczy do zobaczenia, że nie będziecie zawiedzeni.
W tym tekście przeczytasz o:
Atrakcje w Szanghaj Disneyland – jak ogarnąć?
No więc właśnie, liczba atrakcji i powierzchnia samego parku rozrywki może przyprawić o zawrót głowy!
Polecamy więc przygotować się zawczasu do wizyty w Shanghai Disney Resort. Wszystkie materiały i mapy są dostępne online, więc zachęcamy Was do zajrzenia na oficjalną stronę – i to jest ważne, aby była to strona oficjalna, a nie inne blogi czy pośrednicy. W Disneylandach dużo się dzieje, jest wiele pokazów, dodatkowych atrakcji i tylko na oficjalnych stronach informacje będą umieszczane na bieżąco i najszybciej.
Na dodatek, można również pobrać aplikację, która nie tylko pomoże przygotować się do wizyty ale i pomoże na miejscu w znalezieniu tego, co dla Was najciekawsze. Co najważniejsze, w aplikacji poza bieżącą lokalizacja na mapie, widzicie też na bieżąco (wi-fi jest darmowe) czas oczekiwania w kolejkach do wszystkich atrakcji!
Przejrzyjcie zatem mapkę, zobaczcie co Was interesuje i, co ważniejsze, z czego możecie korzystać! Wiele atrakcji ma ograniczenia wzrostowe, więc wybierzcie tylko te atrakcje, które są dla Was i Waszych dzieci, albo zaplanujcie zabawę tak, że jeden rodzic z mniejszymi idzie na jedną atrakcję, a drugi rodzic idzie na inną atrakcję.
Polecamy Wam szczególnie różne pokazy i przedstawienia zaczynając od słynnych już parad bajkowych postaci i wieczornego pokazu fajerwerków przy zamku Disneya, po występach w teatrach kończąc. I ponownie, należy dokładnie sprawdzić o której są parady pełne Disney’owych postaci, muzyki i tańca, aby być trochę wcześniej i zająć sobie dobre miejsce, tuż przy przejeździe platform (nawet na 1 godzinę przed!).
Dla nas było to fantastyczne przeżycie, po którym nogi same niosą i chce się dalej śpiewać piosenki :) Mieliśmy dużo szczęścia, bo trafiliśmy również na paradę Halloween’ową, więc mieliśmy okazje oglądać dwie, zupełnie różne parady. Tym razem było mrocznie i trochę strasznie, bo poruszały się głównie platformy z czarnymi charakterami, ale i tak było wesoło.
Również występy w teatrach robią olbrzymie wrażanie. Odbywają się tylko kilka razy dziennie, więc trzeba być odpowiednio przed czasem, aby zająć kolejkę, i zmieścić się w i tak dość dużych salach. Przedstawienia są na bardzo wysokim poziomie, towarzyszą im pokazy świetlne oraz dźwiękowe… jedyny minus jest taki, że są po chińsku, ale szczerze mówiąc w ogóle nam to nie przeszkadzało, bo cała oprawa jest tak fantastyczna i hipnotyzująca, że fabuła pozostaje gdzieś w tle.
Pisząc więc w skrócie, kluczowe jest przygotowanie: zapoznanie się z mapką atrakcji, sprawdzenie gdzie co i jest i co nas najbardziej interesuje. Ważne jest również aby wiedzieć kiedy odbywają się parady, występy i pokazy, jak również wiedzieć czy wybrane atrakcje są otwarte przez cały dzień.
Miejcie ze sobą mapki parku oraz aplikację na telefonie, dzięki czemu nie zgubicie się na miejscu :)
Ceny w Szanghaj Disneyland Park
Dla wielu to jeden z najważniejszych aspektów. Tak, Disneyland w Szanghaju jest drogi, tak samo jak inne tego typu parki.
Obecnie, za bilet dla osoby dorosłej na jeden dzień trzeba zapłacić 399 juanów tj około 220 złotych. Dla dzieci bilet jest tańszy – 299 juanów, tj około 165 złotych (kryterium jest wzrost, dziecko od 1 metra do 1,4 metra łapie się na bilet ulgowy). Podane ceny dotyczą dni zwykłych, a nie “peak’owych” takich jak święta, weekendy czy okresu wakacyjnego. My specjalnie zaplanowaliśmy wizytę w parku pomiędzy Halloween a weekendem, aby zaoszczędzić jakieś 100 złotych na osobie.
Szybka kalkulacja i czteroosobowa rodzina za samo wejście płaci 770 złotych (za jeden dzień i to w najtańszej taryfie). Zdajemy sobie sprawę, że jest to duży wydatek dla rodziny, ale nikt nie powiedział, że podróżowanie z dziećmi jest tanie ;-) A tak serio, to będąc już w Szanghaju, który, nie ukrywajmy, też sporo kosztuje, tak samo jak chociażby sama podróż tutaj, to warto mieć już odłożone pieniądze i zaszaleć ten jeden dzień ;-)
UWAGA! Od 6 stycznia 2020 Disney Resort wprowadza nowy podział taryf, więc sprawdźcie koniecznie przed wizytą aktualne ceny na stronie parku.
Jedzenie i zakupy
Niestety nie mamy tutaj żadnego pocieszenia w stylu: nie martwcie się, na miejscu jedzenie jest tanie. No nie jest ;)
Zacznijmy od tego, że na tym rozległym terenie parku jest kilkanaście punktów gastronomicznych, w tym restauracje, fast foody, przekąski, gofry, lody itp. Do tego, jeszcze więcej restauracji znajdziemy w przylegającym Disneytown, do którego można wyjść, a następnie wrócić do Disneylandu pokazując bilet. Wybór jedzenia jest dość szeroki, a co ciekawe serwowane posiłki i przekąski nawiązują do Disney’owych postaci. I tak na przykład możemy spróbować pizzy, gofrów czy lodów w kształcie głowy najpopularniejszej myszki na świecie, a same restauracje tematycznie nawiązują do krainy w której się obecnie bawimy.
Jak już wspomnieliśmy, jedzenie na miejscu jest dość drogie. Same lody na patyku to koszt około 20 zł za sztukę (trzeba przyznać, że pyszne!). Jedzenie w restauracji to wydatek rzędu około 150 złotych dla całej rodziny (zależy oczywiście co wybierzecie do jedzenia).
Jak w każdym parku rozrywki, znajdziemy tutaj wiele sklepów i stoisk, gdzie można kupić pamiątki z ulubionymi bohaterami. Ceny oczywiście wysokie, ale Disneyland zapewnia, że wszystko oryginalne i produkowane w dobrych warunkach dla pracowników.
Niemowlak w Disneylandzie i poruszanie się z wózkiem
O ile poruszanie się z wózkiem pomiędzy atrakcjami jest oczywiście bezproblemowe, to zaskoczyło nas, że nie wszędzie mogliśmy wjechać z wózkiem. Rozumiemy brak takiej możliwości do atrakcji, czy ciasnych pomieszczeń, ale nie pozwolono nam wjechać wózkiem nawet do pomieszczenia, gdzie były tylko wystawy lub gry interaktywne. Wszechobecne są więc parkingi dla wózków.
Na miejscu można wypożyczyć wózki dziecięce, z czego korzysta wiele osób, a większość zaparkowanych pojazdów to właśnie wózki wypożyczane. Koszt wypożyczenia na cały dzień to 90 RMB, tj około 50 PLN.
Kolejnym zaskoczeniem był dla nas fakt, że nie mogliśmy wejść na naprawdę wolną atrakcję, kiedy Filip spał w nosidle. Zasady są takie, że dziecko musi być obudzone. 20 minut czekania prawie poszło na marne… prawie, bo na szczęście pracownicy dali nam bilecik, z którym mogliśmy wrócić kiedy dzidziuś się obudzi i wejść poza kolejką.
I musimy tutaj dodać, że do wielu miejsc mogliśmy wejść we czwórkę. Jednak umówmy się, niemowlak nie będzie miał tutaj super zabawy… może taki prawie roczniak uśmiechnie się na widok dużych postaci, spodobają mu się światła, kolory, dźwięki, a nawet niektóre przejażdżki, to jednak nie przyjeżdża się tutaj DLA niemowlaka tylko Z niemowlakiem. To robi różnicę.
Warto zabrać ze sobą słuchawki wygłuszające, bo w parku jest głośno, szczególnie w trakcie parad czy na występach.
Dojazd do Shanghai Disney Resort
Po Szanghaju poruszaliśmy się głownie metrem, ale jednak Disneyland jest oddalony od centrum i długo rozważaliśmy czy nie wziąć taksówki lub transferu hotelowego. Nasz hotel oferował darmowe przewozy dwa razy dziennie (dwa wyjazdy rano i dwa powroty wieczorem), jednak okazało się, że nie dowozi pod same drzwi Disneylandu, tylko do stacji metra, z której mogliśmy dojechać bezpośrednio do Parku.
Myśleliśmy również o taksówce lub Uberze, ale jednak była to opcja dość droga, a do tego nie było szans złapania pojazdu z fotelikami.
Koniec końców zdecydowaliśmy się na przejazd metrem i był to chyba najlepszy wybór. Droga zajęła nam około 20 minut i kosztowała kilka złotych (5 RMB, czyli około 3 zł). Wysiada się na ostatniej stacji linii 11 Disney Resort (a jak! :)) skąd już bez problemu traficie do wejścia.
Polecamy tą formę transportu. I nie bójcie się powrotu metrem :-) My byliśmy przerażeni kiedy szliśmy w tłumie zmierzającym do stacji tuż po zakończeniu pokazu fajerwerków. Niepotrzebnie! Organizacja zadziałała super i nie musieliśmy stać w kolejce do metra. Disney zdecydowanie zna się na logistyce :)
Film z naszej wizyty w Disneylandzie
Poniżej przedstawiamy Wam naszą krótką relację wideo z naszej wizyty w Disneylandzie w Szanghaju:
Czy wato odwiedzić Disneyland w Szanghaju?
Pomimo dość dużych kosztów uważamy, że warto zaoszczędzić na innych rzeczach w życiu, aby móc pozwolić sobie chociaż raz przenieść się do magicznego świata Disneya. Dla jednych jest to podróż w czasie, a dla innych zabawa z postaciami, które zna się z obecnych książek i bajek.
Na pewno wizyta w Disneylandzie z dziećmi wygląda zupełnie inaczej niż samych dorosłych. I tutaj musimy dodać, że wcale nie rodziny stanowią większość odwiedzających ;) Większość to młodzi ludzie, którzy chcą się dobrze bawić.
My bawiliśmy się wyśmienicie i chętnie byśmy to powtórzyli!
Polecamy również więcej tekstów o naszych podróżach z dzieckiem jak na przykład:
- Chiny z niemowlakiem – czyli wszechobecny zachwyt
- Pierwszy lot samolotem z dzieckiem
- 6 rzeczy, o których musisz wiedzieć zanim pojedziesz z dzieckiem do Singapuru
- LEGO House – nowy poziom klockowej rozrywki!
- Drezno i okolice – atrakcje dla dzieci
- Meksyk z małym dzieckiem – co może się nie udać?
- Dania – Legoland w Billund, poczuć się dzieckiem, chociaż na chwilę!
- Atrakcje dla dzieci w Wiedniu
- Wyspy Owcze z małym dzieckiem. Czy to ma sens?
- Podróżowanie z niemowlakiem okiem taty
- Sycylia z niemowlakiem – co warto wiedzieć?